Zostawiła męża i dzieci. Znaleziono ją po 62 latach
Audrey Baachberg opuściła swój dom w Reedsburgu w Wisconsin pewnego lipcowego poranka 1962 roku i nie wróciła już nigdy. Dwudziestoletnia matka dwójki małych dzieci miała odebrać wypłatę z lokalnej fabryki tekstylnej, lecz zamiast tego wsiadła do autobusu jadącego do Indianapolis. Przez 62 lata rodzina i policja uważały ją za ofiarę morderstwa lub porwania. Dopiero w 2024 roku detektyw Isaac Hanson odkrył prawdę.
Przemoc domowa i desperacka ucieczka
Audrey Baachberg żyła w atmosferze strachu i przemocy w swoim małżeństwie z mężczyzną, który regularnie ją bił i groził śmiercią. W czerwcu 1962 roku złożyła oficjalne zawiadomienie na policji, oskarżając męża o znęcanie się fizyczne oraz groźby pozbawienia jej życia. W tamtych czasach przemoc domowa rzadko spotykała się z poważnym traktowaniem ze strony organów ścigania, a kobiety miały ograniczone opcje ucieczki.
Młoda matka zdawała sobie sprawę, że pozostanie w domu oznacza prawdopodobną śmierć z rąk męża. Podjęła więc radykalną decyzję o całkowitym zerwaniu ze swoim dotychczasowym życiem.
Plan ucieczki opracowała w tajemnicy, nie informując nawet najbliższych członków rodziny o swoich zamiarach. Obawiała się, że jakakolwiek przeciek informacji mógłby doprowadzić do odkrycia jej planów przez męża.
19 lipca 1962 roku Audrey wyszła z domu pod pretekstem odebrania wypłaty z fabryki tekstylnej, gdzie pracowała na zmiany. Towarzyszyła jej czternastoletnia opiekunka do dzieci, która miała pomóc w transporcie. Kobiety nie udały się jednak do fabryki, lecz rozpoczęły podróż autostopem w kierunku Madison, stolicy stanu Wisconsin.
Młoda opiekunka, przestraszona konsekwencjami swojego udziału w ucieczce, zdecydowała się na powrót do Reedsburgu. Audrey kontynuowała jednak samotną podróż, wykazując się niezwykłą determinacją i odwagą. W Madison wsiadła do autobusu dalekobieżnego jadącego do Indianapolis w stanie Indiana.
Zniknięcie i początki śledztwa
Gdy Audrey nie wróciła do domu tego lipcowego wieczoru, jej mąż zgłosił jej zniknięcie policji. Funkcjonariusze z Reedsburgu rozpoczęli standardowe śledztwo w sprawie zaginionej osoby, sprawdzając jej miejsce pracy, znajomych i potencjalne miejsca, gdzie mogła się udać. Zarządca fabryki tekstylnej potwierdził, że Audrey nie pojawiła się tego dnia w pracy po swoją wypłatę.
Śledczy przeszukali okolicę Reedsburgu, sprawdzili lokalne szpitale i skontaktowali się z rodziną w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek. Brak śladów walki w domu Baachbergów oraz brak listu pożegnalnego początkowo sugerowały nagłe zniknięcie. Policja rozważała różne scenariusze, od dobrowolnego odejścia po porwanie lub morderstwo.
W miarę upływu dni bez żadnych śladów Audrey sprawa zaczęła przyciągać uwagę lokalnych mediów. Gazety z Wisconsin publikowały jej zdjęcia i apele o informacje od czytelników. Rodzina organizowała akcje poszukiwawcze w lesistych terenach wokół Reedsburgu, licząc na znalezienie jakichkolwiek dowodów jej losu.
Śledztwo napotykało na liczne przeszkody ze względu na ograniczone zasoby techniczne dostępne w latach sześćdziesiątych. Brak systemów komputerowych, ograniczony zasięg komunikacji między stanami i podstawowe metody śledcze utrudniały prace detektywów. Sprawa stopniowo przeniosła się do archiwum nierozwiązanych zagadek kryminalnych.
Przełom po sześćdziesięciu latach
W 2024 roku detektyw Isaac Hanson z departamentu policji w Wisconsin postanowił ponownie zbadać sprawę zniknięcia Audrey Baachberg przy użyciu nowoczesnych technologii. Hanson wykorzystał genealogię genetyczną oraz zaawansowane bazy danych internetowe do wytropienia śladów zaginionej kobiety. Metody te w ciągu ostatnich lat pomogły rozwiązać setki spraw kryminalnych w całych Stanach Zjednoczonych.
Przełomem okazało się odkrycie dokumentów wskazujących na nową tożsamość przyjętą przez Audrey niedługo po jej zniknięciu w 1962 roku. Kobieta prawdopodobnie uzyskała fałszywe dokumenty i rozpoczęła życie pod zupełnie innym nazwiskiem w odległym stanie. W tamtych czasach kontrola tożsamości nie była tak rygorystyczna jak obecnie, co ułatwiało takie transformacje.
Hanson skontaktował się z osiemdziesięciodwuletnią kobietą, która mieszkała spokojne życie w miejscowości oddalonej o setki mil od Wisconsin. Po początkowych wahaniach kobieta przyznała, że rzeczywiście jest Audrey Baachberg i ujawniła szczegóły swojej ucieczki sprzed ponad sześćdziesięciu lat. Potwierdziła, że uciekła z powodu przemocy domowej i strachu o własne życie.
Odnaleziona Audrey wyjaśniła, że przez wszystkie te dekady żyła pod nową tożsamością, budując nowe relacje i unikając jakichkolwiek kontaktów ze swoją poprzednią rodziną. Wyraziła żal z powodu bólu, jaki sprawiła bliskim, ale podkreśliła, że ucieczka była jej jedyną opcją na przetrwanie. Obecnie jej dokładne miejsce zamieszkania i nowa tożsamość pozostają chronione przez władze, respektujące jej prawo do prywatności.