Zuchwały napad na Gubałówce. Został tylko strach u mieszkańców
Zakopiańska Gubałówka, zwykle pełna turystów i handlujących pamiątkami, tej nocy zamieniła się w miejsce przypominające scenę z sensacyjnego filmu. Mieszkańców obudziły potężne eksplozje.
– Mieli kapelusze i maski. Były chyba dwa samochody – relacjonują wciąż przerażeni mieszkańcy, którzy po odgłosach wybuchów wyszli na zewnątrz.
– To było jak uderzenie pioruna. Huk i duży wstrząs, a później drugi – dodaje kolejny świadek nocnych wydarzeń.
Do zdarzenia doszło w rejonie, gdzie mieszczą się liczne stragany z pamiątkami, restauracje i pensjonat. Choć teren wydaje się turystyczny, na co dzień mieszkają tu też lokalni górale. Dziś wielu z nich nie chce rozmawiać – boją się, że sprawcy mogą wrócić.
Według relacji mieszkańców, przy jednym z bankomatów – zauważono rozsypane banknoty. Uszkodzenie kasety z pieniędzmi nastąpiło po użyciu materiałów wybuchowych.Policja nie potwierdza jednak, czy pieniądze faktycznie zostały skradzione.
– Trwają wzmożone czynności. Śledztwo prowadzone jest przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem i Wojewódzkiej Komendy – przekazał mł. asp. Maciej Kasprzycki z zakopiańskiej policji.
Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia szybko rozpoczęli akcję. Po przyjeździe na Gubałówkę kontrolowali każdą osobę przemieszczającą się w okolicy. Na razie nie wiadomo, czy ktokolwiek został zatrzymany ani czy policja wytypowała już podejrzanych.
Lokalna społeczność pozostaje w napięciu. Choć rejon Gubałówki bywa celem drobnych kradzieży, tak zuchwały atak z użyciem materiałów wybuchów to rzadkość nawet w tej turystycznej części Podhala.
Szlak na Gubałówce zamknięty był do późnych godzin popołudniowych. Miejsce zostało ogrodzone taśmami i pilnowane przez Policję. Przy uszkodzonych urządzeniach pracowali policyjni technicy zbierając ślady, które mają pomóc w ustaleniu sprawców kradzieży.