Wypadek w Rudniku Małym. 79-latek nie zauważył motocyklisty i zajechał mu drogę. Konieczne było wezwanie śmigłowca
Dramatyczne sceny na ulicy Śląskiej w Rudniku Małym. W środę, 16 kwietnia późnym popołudniem doszło tam do groźnego wypadku, w którym ucierpiał motocyklista. Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe, a ranny 42-latek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Śledczy z Częstochowy badają teraz, jak doszło do tego niebezpiecznego zderzenia.
Była godzina 17:30, gdy dyżurny odebrał zgłoszenie o wypadku. Gdy policjanci dotarli na miejsce, szybko ustalili wstępny przebieg zdarzeń. Według ich informacji, 79-letni kierowca opla wykonywał manewr skrętu i – co gorsza – nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z przeciwka motocykliście. Skutek? Brutalne zderzenie, którego konsekwencje mogły być tragiczne.
Motocyklista nie miał najmniejszych szans na uniknięcie kontaktu z pojazdem. Siła uderzenia była tak duża, że poszkodowanego trzeba było natychmiast ewakuować śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W takich starciach to właśnie osoby poruszające się jednośladami zawsze są na straconej pozycji – bez ochrony karoserii, poduszek powietrznych czy pasów.
Obecnie sprawą zajmują się funkcjonariusze pionu kryminalnego z Częstochowy, którzy dokładnie analizują wszystkie okoliczności zdarzenia. W grę wchodzi m.in. nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, które niestety zbyt często kończy się dramatem na drodze.
To kolejny przykład na to, jak sekunda nieuwagi może zmienić czyjeś życie. Apelujemy – każdy manewr, każdy skręt, każda zmiana pasa wymaga pełnej koncentracji i rozwagi. Tego typu wypadków można uniknąć. Wystarczy zachować ostrożność.