4. liga podkarpacka. Wisłok Wiśniowa zwyciężył Głogovię zgodnie z planem. Świetna forma Maika
Wisłok Wiśniowa przyzwyczaił do tego, że rozpoczyna swoje domowe mecze od mocnego uderzenia. Tak samo było tym razem. Po zespołowej akcji i dośrodkowaniu Damiana Bożka już w 8. minucie na listę strzelców wpisał się Maksymilian Maik. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać, bo po dziesięciu minutach wyrównał Jakub Lorenc.
Głogovia nie dotrwała z remisem do przerwy, gdyż w 41. minucie Wisłok cieszył się z kolejnego gola. Na bramkę uderzył Wiktor Majewski, a lot piłki niefortunnie zmienił Paweł Lewandowski, czym zupełnie zaskoczył swojego golkipera. W drugiej części gospodarze starali się postawić kropkę nad "i", co udało się dopiero w 71. minucie spotkania po celnej "główce" niezawodnego ostatnio Maika, który zamknął dośrodkowanie Maximiliana Cetnarskiego.
- Cieszymy się bardzo z tych niezwykle cennych trzech punktów w kontekście utrzymania, bo nie wiadomo do końca ile drużyn będzie spadać z czwartej ligi. Zwycięzców się nie sądzi, ale to nasz najsłabszy moment w tej rundzie - stwierdził trener Grzegorz Sitek.
Na słabszą postawę Wisłoka mógł wpłynąć fakt, że dwóch zawodników grało z urazami, a kolejnych dwóch pauzowało za kartki (Kovtok, Zięba). Niemniej jednak podopieczni Grzegorza Sitka odnieśli trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu na swoim boisku.
Wisłok Wiśniowa - Głogovia Głogów Młp. 3:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Maik 8, 1:1 Lorenc 18, 2:1 Lewandowski 41-samobójcza, 3:1 Maik 71.
Wisłok: Kaszuba - Bożek (81 Gdowik), Nahornyi, B. Szymański, Czelny ż - Krok (88 Borovenko), Majewski - Maik (81 Kilian), Zborowski ż (46 Cetnarski), Gil (88 Złamaniec) - S. Szymański. Trener Grzegorz Sitek.
Głogovia: Palko - Magdziarczyk (72 Serafin), Ostaszewski, Kut, Lewandowski - Skiba, Siara ż, Kłoś (62 Pogoda) - Lorenc ż, Bajek (70 Madej), Kapusta (62 Kulas). Trener Tomasz Bąk.
Sędziował: Koza (Dębica). Widzów: 70.