Bielizna, której nie widać, a która mówi wszystko. Muzeum Historii Ubioru w Poznaniu zaprasza na wyjątkową wystawę
W samym sercu Poznania działa miejsce, które przypomina, że historia to nie tylko wielkie wydarzenia i znane nazwiska – to również to, co nosimy najbliżej ciała. Muzeum Historii Ubioru, prowadzone przez Annę Moryto, opowiada o ubiorze jako zjawisku społecznym, kulturowym i technologicznym. W programie Hej Poznań jego przedstawicielka opowiedziała o obecnej wystawie "Sekretna rola bielizny” oraz o idei, która przyświeca tej kameralnej, lecz niezwykle ciekawej instytucji. Artykuł Bielizna, której nie widać, a która mówi wszystko.
– Ubiór to coś, co nosimy codziennie, a jednocześnie coś, co często bagatelizujemy – mówi Anna Moryto.
Tymczasem historia ubioru to także historia technologii, społecznych norm i przemian. Muzeum, choć formalnie działa od sześciu lat, prezentuje bogate zbiory obejmujące głównie XVIII i XIX wiek. To okres, z którego zachowało się najwięcej elementów garderoby, ale i narzędzi związanych z jej tworzeniem.
Pomysł na aktualną wystawę "Sekretna rola bielizny” zrodził się z częstych pytań odwiedzających: co było pod spodem?. Odpowiedzi mogą zaskoczyć – nie tylko ze względu na wygląd, ale też funkcję, jaką pełniła bielizna przez wieki.
– W XIX wieku istniały stroje, których nie można było w ogóle prać. Bielizna była więc barierą ochronną – wymienną i łatwą do utrzymania w czystości – wyjaśnia Moryto.
Co ciekawe, pierwsze majtki damskie przypominały raczej dwie osobne nogawki na pasku i nie zakrywały miejsc intymnych – funkcja i forma bielizny zmieniały się diametralnie w zależności od epoki.
Ekspozycja pokazuje również, jak zmieniało się społeczne postrzeganie bielizny. W XIX wieku długie majtki wystające spod spódnicy mogły być uznane za wyzywające. Współcześnie rolę tę przejęły wystające paski bielizny znane z lat dwutysięcznych.
– Moda powraca – choć nie zawsze w tej samej formie, analogie są bardzo widoczne – zaznacza Moryto.
Wystawa pokazuje również, z czego i jak bielizna była wytwarzana. W przeszłości dominowało płótno – tkanina wytrzymała, ale nieelastyczna. Jej konserwacja była brutalna – gotowanie, ługowanie, pranie w perhydrolu. Bielizna musiała być biała, stąd właśnie pochodzi jej nazwa.
Dekoracyjność? Zależała od statusu społecznego.
– Koronki i ozdoby były zarezerwowane raczej dla bielizny odświętnej i bogatszych warstw społecznych. Dla biedniejszych liczyła się przede wszystkim trwałość – tłumaczy Moryto.
"Sekretna rola bielizny” potrwa do końca czerwca. Później muzeum zaprosi na kolejną ekspozycję, poświęconą produkcji ubioru i jego jakości. Zwiedzający będą mogli dowiedzieć się, jak rozpoznać dobrą jakość materiału bez metek, a także poznać procesy, z których powstają ubrania.
Muzeum Historii Ubioru to miejsce kameralne – mieści się w dużym mieszkaniu – ale z ogromną wartością edukacyjną. Wystawy są zmieniane cyklicznie, by chronić delikatne eksponaty i stale oferować coś nowego. Placówka jest czynna od wtorku do soboty.
– Zachęcamy do odwiedzin wielokrotnych – każda wystawa to nowa opowieść, którą można odkrywać od początku – podsumowuje Anna Moryto.
Więcej informacji o wystawach i godzinach otwarcia można znaleźć na stronie internetowej oraz mediach społecznościowych Muzeum Historii Ubioru.