25 zamknięć, 700 zwolnień. Ten gigant właśnie podjął dramatyczną decyzję
Zamknięcie 25 nierentownych supermarketów to konsekwencja pogarszających się wyników finansowych Auchan i rosnącej presji ze strony bardziej elastycznych konkurentów, takich jak Lidl czy Aldi. Nowe modele konsumpcji — szybkie zakupy, mniejsze formaty sklepów i e-commerce — sprawiły, że niektóre placówki grupy stały się nieopłacalne.
Zarząd Auchan tłumaczy, że zamykane punkty nie pasowały do aktualnego modelu biznesowego – były źle zlokalizowane, przestarzałe lub nieprzystosowane do nowych nawyków konsumenckich. Decyzja ta ma umożliwić firmie skoncentrowanie się na sklepach wysokowydajnych oraz inwestycje w bardziej perspektywiczne formaty.
Wysoka cena społeczna: setki rodzin bez pracy
Zamknięcie sklepów wiąże się z ogromnym kosztem społecznym — ponad 700 osób straci zatrudnienie. Mimo deklaracji Auchan o zapewnieniu wsparcia dla pracowników, obawy i protesty nie ustają. Związki zawodowe krytykują sposób wdrażania decyzji, wskazując na brak dialogu i transparentności.
To jednak nie tylko problem wewnętrzny firmy. Wraz z odejściem Auchan z wielu lokalizacji, swoje dochody mogą utracić także sąsiednie sklepy, które korzystały z ruchu generowanego przez obecność dużego marketu. Ucierpią lokalne gospodarki i budżety gmin, które tracą strategicznego partnera biznesowego.
Restrukturyzacja w cieniu transformacji
Zarząd Auchan przekonuje, że redukcje to część większej strategii naprawczej. Grupa planuje odejście od dużych, kosztownych formatów na rzecz mniejszych, bardziej mobilnych punktów sprzedaży. W Hiszpanii – pod marką Alcampo – firma już rozpoczęła testowanie tej koncepcji.
Celem jest odbudowa rentowności i dostosowanie się do nowej rzeczywistości rynkowej. Mniejsze sklepy, większy udział sprzedaży online i koncentracja na lokalnych potrzebach mają stanowić nową ścieżkę rozwoju. Jednak sukces tej strategii będzie zależeć od zdolności Auchan do odbudowania zaufania klientów i utrzymania motywacji wśród pracowników.
Co dalej z Auchan? Szansa czy początek końca?
Decyzje o zamknięciach to tylko jeden element większego procesu. Przyszłość Auchan zależy dziś od zdolności do głębokiej transformacji – nie tylko operacyjnej, ale i kulturowej. Konieczne będą inwestycje w digitalizację, poprawę doświadczenia zakupowego i lepsze dopasowanie oferty do potrzeb konsumenta.
Grupa Mulliez, właściciel Auchan, deklaruje wsparcie dla nowej strategii, ale presja ze strony rynku jest ogromna. Jeśli Auchan nie zdoła odzyskać dynamiki wzrostu i lojalności klientów, może zostać zepchnięty na margines europejskiego handlu detalicznego.
Punkt zwrotny dla modelu hipermarketu
Zamknięcia we Francji mogą zwiastować koniec ery wielkoformatowych hipermarketów, które nie przystają już do dzisiejszych realiów konsumpcyjnych. Auchan próbuje się przekształcić, ale stoi przed poważnym dylematem: jak zachować tożsamość marki i jednocześnie odpowiedzieć na nowe wyzwania rynkowe?
Nadchodzące miesiące pokażą, czy restrukturyzacja przyniesie oczekiwane efekty, czy też będzie początkiem głębszego kryzysu. Pewne jest jedno: Auchan nie może pozwolić sobie na kolejne potknięcia.