"Pracujemy ponad siły". Branża handlowa może stanąć - strajk grozi całej Polsce

Pracownicy sieci Kaufland domagają się podwyżki wynagrodzeń o 1200 zł brutto i poprawy warunków pracy. Związkowcy zapowiedzieli strajk ostrzegawczy na 14 grudnia 2025 r., czyli w jedną z przypadających w grudniu niedziel handlowych. Protest ma trwać dwie godziny i objąć wszystkie sklepy sieci Kaufland w Polsce. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia z pracodawcą, związkowcy nie wykluczają strajku generalnego.

- W przypadku, gdy pracodawca nie zaproponuje konkretnych rozwiązań, przeprowadzimy referendum strajkowe i dojdzie do strajku generalnego w sieci Kaufland. Zaczynają też do nas dołączać pracownicy z innych sieci handlowych, dlatego przerejestrowujemy działalność i ją rozszerzamy. Działamy już nie tylko w Kauflandzie, ale też Biedronce, Dino, Aldi i Rossmannie. Nie wykluczamy, że w przyszłości będziemy wchodzić w spory zbiorowe również w innych sieciach. Możliwy jest też strajk, który obejmie całą branżę handlową. Niestety to, co dzieje się w handlu, czyli wypłata głodowych wynagrodzeń za pracę ponad siły, na granicy wytrzymałości, woła o pomstę do nieba. Z roku na rok zyski korporacji są ogromne, a warunki pracy coraz gorsze. Pracodawca koryguje wynagrodzenia tylko o jakieś minimalne stawki, które nie odpowiadają wzrostowi kosztów życia w Polsce i wysiłkowi wkładanemu w pracę - mówi Strefie Biznesu Wojciech Jędrusiak, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie, Biedronce, Dino, Aldi i Rossmannie.

Wojciech Jędrusiak twierdzi, że chodzi nie tylko o wyższe pensje, ale też o poprawę warunków pracy.

- Warunki zatrudnienia są tak złe, że w tej branży nikt nie chce pracować. A ci, którzy pracują, ledwo się wyrabiają, pracują za dwóch, trzech, dorzucane są im kolejne obowiązki. Otrzymujemy wiele sygnałów od pracowników, którzy chorują z powodu przeciążenia, np. mają problemy z kręgosłupem, ale też wielu z nich nie wytrzymuje presji na wyniki i leczy się psychiatrycznie. To nie są pojedyncze przypadki. A wprowadzana automatyzacja, przynajmniej jak na razie, nie uzupełnia luk kadrowych i nie poprawia sytuacji pracowników - dodaje Wojciech Jędrusiak.

Sieć Kaufland ma 255 marketów w Polsce i zatrudnia ponad 16 tys. osób. Od stycznia 2025 r. pensje pracowników wzrosły o ok. 10%, a w okresie ostatnich pięciu lat o 33%. W 2025 r. wynagrodzenia sprzedawców - kasjerów w sieci wynoszą od 5100 do 6000 zł brutto (uwzględniając dodatek motywacyjny). Pracownicy mogą też liczyć na benefity pozapłacowe - m.in. świadczenia finansowe (bony świąteczne, paczki, nagrody jubileuszowe, dodatkową odprawę emerytalną), pakiet zdrowotny i sportowy (prywatna opieka medyczna Luxmed oraz dofinansowanie karty MultiSport), inicjatywy integracyjne, wsparcie socjalne (zapomogi z ZFŚS, wyprawki dla maluszków) oraz działania wspierające równowagę i rozwój, takie jak możliwość skorzystania z urlopu sabbatical po 5 latach pracy, zniżki na studia podyplomowe czy bezpłatne szkolenia wellbeingowe.

Obecnie sieć rekrutuje pracowników. Na stronie można znaleźć ponad 430 ofert pracy dotyczących zatrudnienia w samych tylko marketach i sprzedaży.

W jednej z ofert pracodawca oferuje wynagrodzenie w wysokości 5900-6000 zł brutto (cały etat). Chodzi o pracę w charakterze sprzedawcy w jednej z placówek w Warszawie. Podobna oferta dotycząca zatrudnienia w Ostródzie, ale na 3/4 etatu wynagradzane jest kwotą 3825-3900 zł brutto.

Czy jest szansa, że związkowcy dogadają się z zarządem Kauflandu? Wiadomo, że obecnie trwa proces mediacyjny.

- OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie, Biedronce, Dino, ALDI i Rossmann zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, posiada pełne uprawnienia do przeprowadzenia strajku ostrzegawczego. Na obecnym etapie prowadzony jest proces mediacji, który stanowi kluczowy element obowiązującej procedury rozwiązywania sporów zbiorowych. Mediacje mają na celu wypracowanie kompromisu między stronami i zakończenie sporu w sposób polubowny. Nawet w przypadku, gdyby doszło do strajku ostrzegawczego dołożymy wszelkich starań, by nasi klienci w sposób komfortowy i bez zakłóceń mogli zrealizować codzienne zakupy w sklepach Kaufland - informuje Jakub Mazur, który reprezentuje sieć Kaufland w mediach.

Strajk ostrzegawczy można zorganizować jednorazowo i na czas nie dłuższy niż 2 godziny. Kaufland podkreśla, że funkcjonowanie w tym czasie sklepów, pozostanie niezakłócone.

- Wobec trwającego sporu zbiorowego naszą intencją jest - i zawsze było - prowadzenie otwartego, konstruktywnego dialogu. Kolejne spotkanie mediacyjne zostało wyznaczone na 15 grudnia 2025 r. Weźmiemy w nim udział z pełnym poczuciem odpowiedzialności i zaangażowaniem - dodaje Jakub Mazur.

O trudnej sytuacji w branży mówią też inne związki. A fatalne nastroje pracowników tylko podsyca nadchodzący gorący, przedświąteczny czas. W tym roku Wigilia będzie dniem wolnym od pracy, ale 3 niedziele przed świętami będą handlowe. Jednocześnie - zgodnie z przepisami - pracownicy handlu nie będą mogli pracować w grudniu więcej niż w dwie niedziele. A to może oznaczać uprawianie przez pracodawców prawdziwej ekwilibrystyki w grafikach pracowniczych.

- Mam niestety duże obawy, że będzie trudno pogodzić te regulacje. Dochodzą do nas informacje, że sieci handlowe wydają dyspozycje pracownikom, żeby teraz wybierali urlopy. Sieciom zależy na tym, aby w grudniu pracownicy nie korzystali z tych uprawnień i byli w pełni dyspozycyjni. Na tym tle może dochodzić do różnych przykrych sytuacji i nadużyć. Przepisy, które w swoim założeniu miały pomóc pracownikom handlu, paradoksalnie mogą im zaszkodzić - mówi Alfred Bujara, przewodniczący Sekretariatu Krajowego Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!