Zima pokaże, jak naprawdę działa polska energetyka
W tym artykule:
Bilans energetyczny bez ryzyka
W czwartek sejmowa podkomisja stała do spraw infrastruktury krytycznej, górnictwa i energetyki rozpatrywała informację na temat bilansowania przesyłowej sieci elektroenergetycznej i gazowej.
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
- Nie mamy większego ryzyka, jeśli chodzi o bilansowanie systemów w okresie zimowym, zarówno energetycznego jak i gazowego - zapewnił pełnomocnik rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, wiceminister energii Wojciech Wrochna.
W jego ocenie system gazowy jest przygotowany dobrze.
- Nie przewidujemy dzisiaj żadnego zagrożenia dla realizacji dostaw gazu dla odbiorców. Mamy zdywersyfikowane ścieżki dostaw gazu. Myślimy o tym, żeby ten system wzmacniać i powiększać. Trwa budowa I terminala pływającego (FSRU w Gdańsku) - przekazał wiceminister.
Dodał, że rozpoczęły się analizy dotyczące zainteresowania dostawców budową drugiego zbiornika.
Gaz-System zwiększa przepustowość
Wrochna podkreślił, że zdolności Polski do importu gazu pozostają na "wysokim poziomie".
- Poziom zapasów obowiązkowych gazu względem roku ubiegłego wzrósł o 12 proc. i przez najbliższe miesiące będzie wynosił 1 mld 370 mln m sześc. - poinformował.
Prezes operatora systemu przesyłu gazu Gaz-Systemu Sławomir Hinc poinformował, że spółka jest w stanie zapewnić dostawy gazu w dobie szczytowej na poziomie 173 mln m sześc. przy założeniu, że magazyny są pełne.
- Kończymy rozbudowę magazynów gazu w Wierzchowicach, kończymy połączenie systemu gazociągu jamalskiego z naszym systemem krajowym w Wydartowie w okolicach Mogilna - poinformował Hinc.
Jak dodał, inwestycje te pozwolą zwiększyć zdolność przesyłową.
- To spowoduje, że operator będzie mógł przesłać gaz na szczytowym dobowym poziomie wynoszącym 200 mln m sześc. To oznacza, że jesteśmy w stanie obsłużyć w energetyce gazowej do 20 GW mocy - zaznaczył prezes Gaz-Systemu.
Zmienne ceny energii i rosnące znaczenie rynku mocy
Wiceminister Wrochna zwrócił uwagę, że w systemie elektroenergetycznym obecnie obserwowana jest zmienność cen energii. Jak wyjaśnił, ceny są zależne od podaży i popytu i istotnie wahają się nawet w ciągu doby. Przypomniał też, że od czerwca 2024 r. obowiązują regulacje dotyczące bilansowania rynku energii elektrycznej, ale w jego opinii jakość bilansowania jest "słaba".
- Przed sezonem zimowym ilość dyspozycyjnych źródeł energii, pozostających do dyspozycji operatora (PSE) jest na tyle istotna, że bezpieczeństwo, wystarczalność mocy są w pełni zapewnione w tym przez działanie takich instrumentów regulacyjnych jak rynek mocy. Nie widzimy istotnych zagrożeń przed zbliżającym się sezonem zimowym - zapewnił Wrochna.
OZE rośnie, ale system potrzebuje stabilnych mocy
Wiceprezes operatora krajowego systemu elektroenergetycznego Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) Konrad Purchała podał, że obecnie udział odnawialnych źródeł energii w systemie (OZE) to ok. 30 proc.
- To wzrost rok do roku o kilka procent. Za kilka lat będzie coraz trudniej uzyskać ten wzrost, bo potrzebujemy stabilnych mocy wytwórczych - podkreślił wiceprezes.
- Obecnie w systemie jest 35 tys. MW mocy zainstalowanej w źródłach wiatrowych i fotowoltaicznych. Na dziś wydane przez nas i przez operatorów systemów dystrybucji energii warunki-umowy przyłączeniowe opiewają na około 60 GW nowych mocy. Jesteśmy więc w stanie dojść do niemal 100 GW mocy zainstalowanych OZE - wskazał Purchała.
Jednocześnie zauważył, że "tylko nieznaczna część tej masy się przyłączy", ponieważ źródła fotowoltaiczne w 2025 r. mogą mieć trudności z uzyskaniem zwrotu z inwestycji.
- Cena, po jakiej ta energia jest sprzedawana, jest jednak niska. Obecnie przestrzeni na nowe moce fotowoltaiczne w systemie nie ma zbyt wiele, w przeciwieństwie do źródeł gazowych - dodał.
Magazyny energii wzmocnią bilansowanie sieci
Wiceprezes PSE zwrócił uwagę na rosnące zainteresowanie magazynami energii.
- Do 2028 r. spodziewamy się około 6 GW magazynów, które powinny wesprzeć stabilizację sieci i proces bilansowania systemu - poinformował Purchała.
Przyznał, że ze względu na konkurencję z OZE średnie wykorzystanie dużych elektrowni systemowych spada.
- Jednostki węglowe mają zdecydowanie najtrudniej ze względu na wysokie koszty ETS-u, lepiej radzą sobie gazowe źródła - wskazał.
- Jesteśmy zdeterminowani, żeby wdrożyć bardzo srogie reżimy bilansowania systemu elektroenergetycznego - stwierdził Purchała.
Jak dodał, operator musi mieć bieżące informacje o pracy źródeł rozproszonych OZE.
- Podmioty te powinny m.in. przygotowywać dobre plany prac tych źródeł i nam je przysyłać. Musimy wiedzieć, jak dane źródło zamierza pracować, a jest 35 tys. MW - zaznaczył.
- Operator musi wiedzieć, kiedy one "same się redukują", by adekwatnie reagować - podsumował wiceprezes PSE.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
źródło: PAP