Kierowca uderzył w latarnię i zbiegł. Samochód doszczętnie spłonął
W poniedziałek, 21 kwietnia, około godziny 6:00 rano, mieszkańcy osiedla Lecha na poznańskiej Nowej Starołęce zostali zbudzeni przez głośny huk i jęzory ognia. Na skrzyżowaniu ulic Generała Mączka i Sokoła samochód osobowy z impetem uderzył w latarnię, po czym stanął w płomieniach.
Strażacy w akcji, policja szuka kierowcy
Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej, które w ciągu kilkunastu minut opanowały ogień, ale pojazdu nie udało się uratować – spłonął doszczętnie. Latarnia, w którą uderzył samochód, została poważnie uszkodzona i wymaga demontażu.
To nie pierwsze takie zdarzenie w Poznaniu
Zaledwie dzień wcześniej, w niedzielę wieczorem, w Wierzenicy doszło do niemal identycznej sytuacji – kierowca uderzył w drzewo i zbiegł z miejsca zdarzenia. Policja nie wyklucza, że to część większego problemu – ucieczek z miejsc wypadków staje się w Wielkopolsce coraz więcej.
Apel służb: nie bądźmy obojętni
Policja apeluje do wszystkich, którzy widzieli zdarzenie lub mogą pomóc w identyfikacji kierowcy, o kontakt z najbliższym komisariatem. Przypomina również, że ucieczka z miejsca wypadku to przestępstwo, za które grozi do 8 lat pozbawienia wolności – szczególnie jeśli doszło do zagrożenia życia lub zdrowia.