Barbara Kurdej-Szatan podbiła Kraków występami w musicalach Teatru Variete
Za kulisami amfiteatru
Jej mama była przez wiele lat dyrektorką Miejskiego Domu Kultury w Opolu, któremu podlega słynny amfiteatr. Nic więc dziwnego, że Basia wychowała się na jego zapleczu. I od małego brała udział w słynnym festiwalu polskiej piosenki: najpierw jako dziecko przyglądała się zza kulis występom gwiazd, a potem jako nastolatka uczestniczyła w jego organizacji, mknąc po ulicach miasta na rowerze i rozwożąc zaproszenia dla VIP-ów.
Rodzice szybko zauważyli talent u młodszej córki. Zapisali ją do szkoły muzycznej, gdzie uczyła się gry na wiolonczeli. Ponieważ wyrywała się też do mikrofonu, postanowili, że będzie kształcić głos w chórze. Śpiewała więc najpierw w klasycznym, a potem w gospelowym. Do tego chodziła na zajęcia taneczne i kółko teatralne. Choć trudno w to uwierzyć, znajdywała przy tym wszystkim czas, by pojeździć na rowerze i poganiać z koleżankami po podwórku.
Poezja i taniec
Maturę musiała Basia zdawać dwa razy. Nie dlatego, że podwinęła jej się noga na którymś z egzaminów, ale ze względu na aferę z „przeciekiem” w opolskich liceach. Władze zdecydowały, że wszyscy maturzyści jeszcze raz przystąpią do napisania polskiego i matematyki. Dziewczyna poradziła sobie tak za pierwszym, jak i za drugim razem i postanowiła zdawać do krakowskiej Akademii Teatralnej. Niestety – nie udało się.
Aby nie tracić roku, złożyła papiery do szkoły musicalowej w Gdyni. Tam przyjęto ją z otwartymi ramionami – uczyła się więc zarówno recytowania poezji, jak również śpiewu i tańca. Dwanaście miesięcy później ponownie pojechała do Krakowa i tym razem zdała bez problemów. Wybrała specjalizację wokalno-estradową, ponieważ tak samo ciągnęło ją do aktorstwa, jak i do śpiewu. Szkoła przy Plantach stała się jej drugim domem na następne cztery lata.
Wesoła blondynka
Po zrobieniu dyplomu wyjechała do Poznania, gdzie dostała etat w Teatrze Nowym. Nie zapomniała jednak o muzyce. Wraz ze znajomymi powołała do życia wokalny zespół Soul City i zgłosiła się z nim do „X-Factora”. Grupa dotarła aż do finału i ostatecznie zdobyła drugie miejsce. To sprawiło, że Basia otrzymała propozycję występów w warszawskim teatrze muzycznym Roma. Tam zadebiutowała w słynnej „Deszczowej piosence”.
Przeprowadzka do stolicy sprawiła, że młoda aktorka musiała sobie dorabiać występami w reklamach. Jedna z nich przyniosła jej niespodziewaną popularność. W cyklu filmików wcieliła się w postać wesołej blondynki ze sklepu jednej z wiodących sieci telefonii komórkowych. Choć u jej boku pojawiały się różne gwiazdy, to właśnie ją pokochała telewizyjna widownia. Seria reklam przyniosła Basi niespodziewaną popularność.
Fala potępienia
Sukces sprawił, że młoda aktorka dostała główną rolę w komedii romantycznej „Dzień dobry, kocham cię!”. Potem poszły podobne filmy, jak „Pech to nie grzech” czy „Narzeczony na niby”. Wszechstronne umiejętności Basi sprawiły, że trafiła również do obsady dwóch sztandarowych musicali w krakowskim Teatrze Variete – „Legalna blondynka” i „Chicago”. Z kolei TVP zaangażowała ją jako prezenterkę do patriotycznego show „Kocham cię, Polsko!”.
Wszystko szło dobrze do 2021 roku, kiedy to w chwili uchodźczego kryzysu na granicy polsko-białoruskiej aktorka opublikowała w internecie wulgarny filmik atakujący straż graniczną. Natychmiast została zwolniona z telewizji, zerwano z nią kontrakty reklamowe, a przez media przetoczyła się fala potępienia. Dopiero zmiana władzy w 2023 roku sprawiła, że wróciła do TVP, by poprowadzić show „Cudowne lata”.
Spotkanie w Gliwicach
Swoją pierwszą miłość przyszła aktorka przeżyła, mając trzynaście lat. Zakochała się wówczas w koledze ze szkoły, z którym związała się aż na następne siedem lat. Związek posypał się, kiedy wyjechała z Opola. Kilka lat później trafiła na casting do musicalu „Hair” w Teatrze Muzycznym w Gliwicach. Poznała tam młodszego od siebie o trzy lata Rafała Szatana. Spodobali się sobie i zaczęli się spotykać. Niespełna pół roku później oznajmili rodzicom, że biorą ślub.
Nie ukrywają, że są wybuchową parą. Iskrą może być drobiazg – i już awantura gotowa. Ale nerwy szybko puszczają i już po chwili śmieją się z całej sytuacji. Dlatego są razem już prawie piętnaście lat. W tym czasie na świat przyszła ich dwójka dzieci. Hania ma trzynaście lat i wiele wskazuje, że pójdzie śladami swych rodziców, bo jej pasją jest taniec i akrobatyka. Heniu ma dopiero pięć lat i na razie nie wyrywa się na scenę.