Ktoś strzela do kotów z wiatrówki. To kolejny taki przypadek w gminie Kłodawa
W miniony weekend w Kłodawie koło Gorzowa ktoś strzelał do kota przy użyciu wiatrówki. Sprawę nagłośniła pani Aleksandra, właścicielka kota. Na szczęście zwierzę przeżyło i przeszło operację. Niestety to nie pierwszy taki przypadek na terenie gminy Kłodawa.
W miniony weekend ktoś strzelał z wiatrówki do kota w rejonie ul. Jabłoniowej na terenie Kłodawy. Sprawę na łamach portalu gorzowianin.com nagłośniła pani Aleksandra, właścicielka rannego kota.
- W weekend nasz kot został kilkukrotnie postrzelony z wiatrówki. Grzybkowaty śrut jest w pobliżu kości krzyżowej oraz w otrzewnej. Poza tym ma jeszcze ranę na grzbiecie, najprawdopodobniej po nietrafionym strzale. Bardzo proszę o wiadomość jeśli ktokolwiek ma jakieś informacje w tej sprawie lub słyszał strzały w miniony weekend - opowiada w rozmowie z portalem gorzowianin.com pani Aleksandra, mieszkanka Kłodawy.
Sprawa została zgłoszona na policję. We środę 5 marca kot przeszedł operację pod narkozą. Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie i zwierzę przeżyło. Niestety nie jest to pierwszy tego typu przypadek w gminie Kłodawa. Dużo mniej szczęścia miał kot z Wojcieszyc, który w listopadzie 2024 roku został zastrzelony przy pomocy wiatrówki.