Sezon grzybowy zbliża się do końca? Sprawdzamy, jakie grzyby jeszcze można spotkać w lasach
Mamy połowę października i trzeba powiedzieć, że sezon grzybowy jest całkiem udany. Jak mówią grzybiarze: tam grzyby, gdzie las - i jest to prawda. Niestety, wszystko wskazuje na to, że grzybów będzie coraz mniej, a pójście do lasu już nie zakończy się zbiorem pełnych koszyków. Dlaczego?
- To już końcówka. Grzybów jest coraz mniej. Noce i wieczory są coraz zimniejsze, zapowiadane są przymrozki, co oznacza, że będą rosnąć wolniej i będzie ich po prostu mniej. Gdybyśmy mieli nieco cieplejszą pogodę, to jeszcze grzyby by były
- mówi Ewa Gidaszewska, która grzyby zbiera od dzieciństwa, atlas ma zapisany w głowie, a kilka lat temu przeszła kurs w sanepidzie, co oznacza, że jest "certyfikowaną grzybiarą".
- W ostatnim tygodniu zebrałam dość dużo rydzów. Ludzie też pytali mi się ze zbiorami czy to na pewno rydze, więc ich był wysyp. Podpowiadam: rydze po przekrojeniu nóżki zawsze będą miały pomarańczowe mleczko. Jeśli po przekrojeniu są białe, to jest to wełnianka i tego nie jemy
- mówi kobieta, która na co dzień gnieźnieńskim targowisku sprzedaje nie tylko grzyby, ale taż warzywa i owoce ze swojego gospodarstwa. W piątek na jej stoisku królowały rydze, suszone podgrzyby i kanie, których nazbierała około 20 kilogramów! Jak odróżnić kanię od muchomora?
- Kanie zawsze mają ruchomy pierścień
- podaje kobieta. W przypadku, gdy pierścień grzyba przypominającego popularną "sowę" jest "przyklejony" do nóżki, Ewa Gidaszewska mówi: nie jeść tego, wyrzucić! Bo może to być ostatni posiłek.