Marża dla rolnika – dlaczego plantatorom zostają tylko ochłapy?
Tegoroczny sezon dobitnie pokazuje, że rolnik ma najsłabszą pozycję w łańcuchu dostaw i jest pomijany w rozkładzie marż handlowych. Tymczasem to producent rolny jest podstawą i fundamentem zapewnienia żywności i wyżywienia kraju. Zatem najwyższy czas, przywrócić uczciwe zasady w handlu i oddać rolnikom należny im udział. Wielkopolska Izba Rolnicza apeluje o sprawiedliwy podział marż w łańcuchu dostaw i proponuje praktyczne rozwiązania.
Marża dla rolnika – gdzie znika zysk z pola?
Marża to różnica między ceną sprzedaży a kosztami produkcji — a więc faktyczny zarobek producenta. Niestety, w przypadku wielu gospodarstw rolnych, w tym tych zajmujących się uprawą warzyw, ta różnica jest coraz mniejsza. Z danych organizacji rolniczych wynika, że w Europie rolnicy otrzymują średnio tylko 5–15% końcowej ceny detalicznej produktu. Reszta trafia do przetwórców, pośredników, hurtowników i sieci handlowych.
Przykład? W tym sezonie jest ich wybitnie dużo. Chociażby cebula. Plantator sprzedaje wyprodukowany towar po 0,40–0,50 zł/kg, podczas gdy w sklepie konsument płaci nawet 3 zł/kg. Tak duża rozbieżność nie wynika wyłącznie z kosztów logistyki czy magazynowania. Jest to efekt nierównych relacji sił w łańcuchu dostaw. Ściśle mówiąc, im dłuższa droga „od pola do stołu”, tym większy udział pośredników — i mniejszy zysk rolnika.
Zobacz także: Dramat na rynku warzyw. Samozbiory by ratować plony
Plantator ponosi największe ryzyko, a jego marża handlowa to ochłapy
Rolnik bierze na siebie pełne ryzyko produkcyjne. Bowiem to on inwestuje w nasiona, nawozy, środki ochrony roślin, paliwo i maszyny — często na kredyt. To również plantator zmaga się z kaprysami pogody w trakcie sezonu wegetacyjnego, wahaniami cen na rynku oraz presją kosztów. A mimo to, jego pozycja negocjacyjna w łańcuchu jest najsłabsza.
Tę pozycję często wykorzystują duże sieci handlowe i przetwórcy. Bowiem posiadając potężną siłę rynkową, mogą narzucać zaniżone ceny skupu. Gdyż rolnik — a zwłaszcza mały lub średni producent — często nie ma innego wyjścia, jak sprzedać poniżej kosztów, by nie zostać z towarem. Tak powstaje błędne koło — niska marża dla rolnika ogranicza inwestycje. Zaś brak inwestycji utrwala słabość ekonomiczną gospodarstwa.
Tymczasem to właśnie rolnik jest fundamentem bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Bez dochodowego rolnictwa nie ma stabilnych dostaw żywności — ani dla konsumentów, ani dla przemysłu przetwórczego.
Jak zwiększyć marżę dla rolnika?
Coraz więcej plantatorów szuka sposobów na odzyskanie części utraconej marży. Wielkopolska Izba Rolnicza podaje kierunki, które mogą pomóc w zwiększeniu należnej rolnikowi marży handlowej. Jak zatem można to zrobić? Otóż, najskuteczniejsze sposoby, to:
- skracanie łańcucha dostaw — sprzedaż bezpośrednia, sklepy farmerskie, RHD, kooperatywy czy e-commerce z gospodarstw. Bowiem każde pominięte ogniwo w łańcuchu sprzedaży to więcej pieniędzy dla producenta;
- współpraca i zrzeszenie producentów — tworzenie grup producenckich i spółdzielni pozwala wspólnie negocjować lepsze ceny, dzielić koszty logistyki i zwiększać skalę sprzedaży, a więc również siłę przetargową;
- transparentność cenowa — w niektórych krajach wprowadza się etykiety pokazujące, jaka część ceny trafia do rolnika. To zwiększa świadomość konsumentów i presję na sieci handlowe;
- polityka publiczna — państwa takie jak Francja czy Hiszpania wprowadziły regulacje ograniczające nadużycia sieci handlowych i wymuszające uczciwsze umowy z producentami.
To działania, które mogą realnie poprawić marżę dla rolnika, a tym samym zapewnić większą stabilność finansową gospodarstw.
Sprawiedliwy podział marży to inwestycja, nie filantropia
Uczciwy podział zysków w łańcuchu żywnościowym nie jest luksusem. To warunek przetrwania całego sektora. Sprawiedliwa marża dla rolnika oznacza możliwość inwestowania w nowoczesne technologie, zrównoważoną produkcję i ochronę środowiska. To także gwarancja, że młodzi ludzie będą chcieli pozostać w rolnictwie.
Sprawiedliwość w biznesie nie polega na równym podziale, lecz na proporcjonalnym wynagradzaniu wkładu, ryzyka i odpowiedzialności. Rolnik nie powinien być na końcu kolejki po resztki z zysku. Powinien być szanowanym i uczciwie wynagradzanym partnerem. Bo jeśli nie zaczniemy płacić uczciwie tym, którzy nas karmią, wkrótce może zabraknąć tych, którzy będą chcieli to robić. A co to oznacza, chyba nie trzeba tłumaczyć.
Źródło: WIR