Mniej dzieci, mniej szkół. Wielkopolska odczuwa skutki niżu demograficznego

Wielkopolska zmaga się z konsekwencjami dramatycznego spadku liczby dzieci. Efektem są likwidacje oddziałów, przedszkoli i szkół. Do Kuratorium Oświaty w Poznaniu wpłynęło już 31 wniosków o zamknięcie placówek edukacyjnych. Część z nich może zniknąć z mapy oświatowej regionu już w najbliższych miesiącach.

Według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego, populacja Polski do 2060 roku zmniejszy się o ponad 6 milionów. Najmłodsze pokolenie, czyli dzieci w wieku 0–14 lat, w samym województwie wielkopolskim skurczy się z około 540 tysięcy (szacowane na 2025 rok) do zaledwie 408 tysięcy (w 2060 roku). Ten niepokojący trend przekłada się bezpośrednio na sytuację w szkołach i przedszkolach.

– W ostatnich dwóch latach liczba dzieci w wieku przedszkolnym w Poznaniu zmniejsza się o około 200–250 w każdym roczniku – przyznaje Hanna Janowicz z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania.

Tylko w ubiegłym roku w Poznaniu zlikwidowano 22 oddziały przedszkolne – m.in. w przedszkolach nr 24, 37, 40 (Poznańskie Koziołki), 69 oraz 171 – co oznaczało redukcję 501 miejsc dla dzieci. Z mapy zniknęło też 7 szkół w całym województwie oraz Przedszkole nr 2 przy ul. Grobla w Poznaniu.

W tym roku szkolnym do kuratorium wpłynęło już 31 wniosków o likwidację placówek – 22 szkół, 7 przedszkoli, jednej poradni psychologiczno-pedagogicznej i jednego punktu przedszkolnego. Kurator ma 30 dni na wydanie opinii.

Radio Eska podało, że 5 placówek otrzymało już pozytywną opinię Kuratora Oświaty, co może oznaczać ich rychłe zamknięcie. Są to:

• Szkoła Filialna w Grudzielcu
• Szkoła Policealna nr 1 w Krotoszynie
• Szkoła Policealna nr 2 w Krotoszynie
• IV Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych w Krotoszynie
• Szkoła Policealna w Koźminie Wielkopolskim

Władze Poznania deklarują jednak, że nie planują na razie żadnych formalnych działań zmierzających do likwidacji szkół. – W przedszkolach widoczny jest już spadek liczby dzieci, natomiast w szkołach podstawowych jeszcze nie – podkreśla Hanna Janowicz.

Gorącym tematem ostatnich tygodni jest sytuacja w Lesznie, gdzie radni zdecydowali o zamiarze zamknięcia Szkoły Podstawowej nr 1. Rodzice protestują, powstała petycja, pod którą zebrano już ponad 1100 podpisów. Choć kurator oświaty nie otrzymał jeszcze żadnych dokumentów z miasta, emocje nie opadają.

– Do momentu zapadnięcia decyzji, szkoła funkcjonuje normalnie – zapewnił kurator Igor Bykowski w rozmowie z portalem elka.pl.

Wielkopolska stoi przed ogromnym wyzwaniem. Spadająca liczba dzieci zmusza samorządy do trudnych decyzji o zamykaniu placówek, co z kolei wywołuje opór społeczny. Choć władze zapewniają, że każda decyzja jest poprzedzona analizą, mieszkańcy boją się o przyszłość edukacji swoich dzieci.

Niewykluczone, że takich przypadków będzie coraz więcej. Bo niż demograficzny dopiero się rozkręca.