WiadomościNapadała na banki i mówiła, że wygrała w Lotto. Sąd nie miał litości

Napadała na banki i mówiła, że wygrała w Lotto. Sąd nie miał litości

Za dokonanie dwóch napadów na banki kobiecie groziło 20 lat pozbawienia wolności. Została skazana na 4 lata. Jej obrońca odwołał się od wyroku wskazując, iż kara jest zbyt surowa.
TVP Lublin
TVP Lublin

Przed Sądem Apelacyjnym zapadło kolejne już orzeczenie w sprawie Anny K. z powiatu puławskiego. Kobieta w sierpniu ub. roku została skazana za dokonanie dwóch napadów na banki. W obu przypadkach była uzbrojona w niebezpieczne narzędzia. Decyzją sądu 38-latka ma spędzić za kratkami 4 lata. Dodatkowo została zobowiązania do zwrócenia bankom tego, co ukradła.

Wyrok nie był jednak prawomocny. Odwołały się od niego obie strony. Oskarżyciel wskazywał, iż kara jest zbyt łagodna. Z kolei obrońca narzekał na jej surowość sugerując, iż nic nie wskazuje na to, aby na skutek działania jego klientki u pracownicy banku nastąpiło naruszenie czynności narządu ciała. Sędzia uznała jednak, że fakt dotyczący dokonania przez oskarżoną napadów jest bezsprzeczny. Dlatego też wyrok został utrzymany w mocy.

Przypomnijmy, do pierwszego napadu doszło 25 października 2023 roku przy ul. Lubelskiej w Kurowie. Zamaskowana kobieta weszła do zlokalizowanego tam Banku Spółdzielczego, po czym nożem oraz przedmiotem przypominającym broń palną sterroryzowała pracownicę. Następnie zabrała pieniądze i uciekła.

Kolejny napad miał miejsce 10 listopada 2023 roku przy ul. 3 Maja w Puławach. Sprawczyni także wybrała Bank Spółdzielczy. Tak jak poprzednio była zamaskowana. W ręku trzymała nóż. Nie szczędząc słów obelżywych zażądała wydania gotówki. Początkowo pracownica banku zachowała zimną krew i odmówiła, jednak wtedy napastniczka pokazała, że nie żartuje. Raniąc kasjerkę nożem, ta postanowiła podporządkować się jej poleceniom. Zabrała pieniądze i uciekła.

Następnego dnia Anna A. została zatrzymana i osadzona w policyjnej celi. Co ciekawe, napadów dokonywała będąc w zaawansowanej ciąży. Kobieta zeznawała, że wraz z mężem mieli problemy finansowe. A za uzyskane z banków pieniądze kupili materiały budowlane do remontu domu.

– Od pewnego czasu chodziły mi po głowie myśli, aby łatwo zdobyć pieniądze. Tym bardziej, że nikt nie chciał mi ich pożyczyć. Oglądałam kilka filmów o napadach na banki – tłumaczyła kobieta dodając, że bank w Kurowie znała, gdyż opłacała tam rachunki. Do tego był on daleko od jej domu.

Anna A. zapewniała, iż jej najbliżsi nie mieli wiedzy o tym, skąd ma gotówkę. Oświadczyła im, że wygrała w Lotto. Zostało to potwierdzone w śledztwie.

Źródło artykułu:lublin112.pl

Wybrane dla Ciebie