WiadomościOdra stanie się osobą prawną? Obywatelski projekt ustawy czeka na podpisy

Odra stanie się osobą prawną? Obywatelski projekt ustawy czeka na podpisy

W już ponad 500 przypadkach część natury uznano za osobę prawną lub starania o to rozpoczęto. W gronie tym jako pierwsza w Polsce znalazła się Odra. Zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie właśnie się rozpoczęła.

Odra
Odra
Źródło zdjęć: © Pixabay

"Rzeka Odra jest integralnym ekosystemem, którego zasoby, funkcje i prawa podlegają ochronie zgodnie z przepisami niniejszej ustawy" – stwierdzono w art. 2 obywatelskiego projektu ustawy, który trafił do Sejmu.

W ostatnich dniach marszałek Sejmu wydał też postanowienie o powołaniu Komitetu Inicjatywy ustawodawczej "Czysta Odra". Inicjatorzy mają teraz 90 dni, by zebrać 100 tys. podpisów. Jeśli im się uda, projektem zajmą się parlamentarzyści.

Ze szczegółami zbiórki i projektu można zapoznać się na stronie ustawa.osobaodra.pl. Co nowe prawo mogłoby więc zmienić i czemu jego wprowadzenie jest potrzebne?

Rzeki i ryby prawa nie mają

Za inicjatywą stoi oddolny ruch, który określa się Plemieniem Odry i działa w ramach Ruchu na rzecz Praw Natury. Przedstawiciele różnych środowisk (od świata nauki po świat sztuki) złączyli siły po katastrofie ekologicznej w 2022 r., która dobitnie pokazała, w jak złym stanie jest druga największa rzeka w Polsce.

Prace nad obywatelskim projektem ustawy trwały przez wiele miesięcy.

Obecne przepisy zakładają, że Odra jest przedmiotem prawa. Nie ma więc własnych praw i może być swobodnie wykorzystywana. Priorytetem jest interes gospodarczy, które często może być sprzeczny z ochroną środowiska. W praktyce oznacza to przyzwolenie na dewastację natury, od której dobrostanu – jak tłumaczy projektodawcy – jesteśmy jako ludzie bezpośrednio zależni.

"Nadanie osobowości prawnej dla Odry oznacza fundamentalną zmianę zasad dotyczących postrzegania, funkcjonowania oraz ochrony prawnej całego ekosystemu" – napisano w uzasadnieniu projektu.

Korporacja może, rzeka nie

W dokumencie przywołano też wypowiedź Mumy Ito, która kilka lat temu walczyła o uznanie podmiotowych praw natury na poziomie unijnym. Jak tłumaczyła Ito, w naszym systemie prawnym istnieje "głęboka wada". Polega ona na tym, że żywe istoty traktuje się jako przedmioty lub własność, podczas gdy korporacje uznawane są za podmioty prawa – z osobowością prawną i prawami.

"To napędza paradygmat ekonomiczny, który jest połączony z niszczeniem natury. Jeśli mamy oddzielić naszą gospodarkę od niszczenia przyrody, potrzebujemy prawa, które uznaje wewnętrzną wartość przyrody" – wyjaśniała Ito, współzałożycielka organizacji Nature’s Rights.

Jakie prawa dla Odry?

Zgodnie z projektem ustawy Odra ma prawo m.in. do:

  • istnienia (możliwość bezpiecznego funkcjonowania w wieloletniej perspektywie),
  • swobodnego przepływu (co oznacza m.in. odbudowę naturalnych połączeń rzeki i naturalnych funkcji równin zalewowych),
  • naturalnej ewolucji jako ekosystem i pełnienia funkcji niezbędnych w ramach tego ekosystemu,
  • zachowania rodzimej różnorodności biologicznej (która najbardziej ucierpiała po katastrofie w 2022 r.),
  • regeneracji swoich zasobów (co oznacza m.in. prawo do samooczyszczania oraz przywrócenia dobrej jakości wód w możliwie najkrótszym czasie),
  • zasilania oraz bycia zasilaną przez warstwy wodonośne i dopływy.

Zasoby Odry stałyby się zasobami prawnie chronionymi na zasadach kodeksu cywilnego. Chodzi w szczególności o wodę rzeki, osady denne, warstwy wodonośne oraz faunę i florę.

Odra zyskałaby też prawo do ochrony przed nieuprawnioną ingerencją – a w szczególności prawo do wolności od zanieczyszczeń i prawo do odszkodowania za wyrządzone szkody. Swych praw dochodziłaby na zasadach przewidzianych w ustawie, a w jej imieniu występowałby Komitet Reprezentantów.

Komitet ten wspólnie z powołanym dzięki ustawie Komitetem Naukowym miałby w szczegółach opracować priorytetowe działania, a następnie monitorować ich wdrażanie.

Koniec zanieczyszczeń, nie wędkowania

Jak podkreślają inicjatorzy projektu ustawy, skuteczna ochrona Odry dzięki nowemu prawi oznaczać będzie, że o jakość wody w rzece i znajdujące się w niej życie będzie można skutecznie zadbać.

Za szkody wyrządzone rzece będzie można w jej imieniu wystąpić do sądu, pojawi się też zakaz niekontrolowanego zanieczyszczania rzeki przez firmy, kopalnie i osoby prywatne, a nadodrzańska turystyka zyska.

Inicjatorzy zmiany prawa zdają sobie przy tym sprawę, że ich pomysły mogą wywołać nieporozumienia. Dlatego podkreślają, co nie jest ich celem. I tak Odra ani nie zostanie uznana za człowieka, ani nie otrzyma ludzkich praw. Projekt ustawy nie zakłada też prywatyzacji rzeki, zakazu mieszkania nad rzeką i korzystania z niej, w tym zakazu pływania, kajakowania i wędkowania.

Te wszystkie aktywności wciąż mogłyby mieć miejsce. Zakres gospodarczego i rekreacyjnego wykorzystania Odry miałby być jednak jasno określony w ramach negocjacji między reprezentacją rzeki a innymi zainteresowanymi podmiotami (np. organami państwa i samorządami).

Odra nie byłaby pierwsza

W już ponad 500 przypadkach część natury uznano za osobę prawną lub starania o to rozpoczęto.

W tej pierwszej grupie znajduje się m.in. hiszpańska laguna Mar Menor, która została uznana za osobę prawną w 2022 r. Była to laguna traktowana podobnie do Odry, czyli jak ściek. Zmianę prawa poparło ponad 600 tys. osób.

Z kolei w Nowej Zelandii status osoby prawnej zyskały już rzeka Whanganui, park narodowy Te Urewera, a ostatniego dnia stycznia – góra Taranaki.

W ostatnich latach osobowość prawną zyskały też m.in. rzeki Yarra w Australii, Atrato w Kolumbii i Magpie w Kanadzie.

Katastrofa ujawniła prawdę

Inicjatorzy zbiórki pod projektem ustawy zwracają uwagę, że katastrofa w 2022 r. pokazała, w jak złym stanie znajduje się Odra.

W wyniku zakwitu "złotej algi" na samym odcinku dolnej Odry zginęło od 82 do 122 milionów ryb (głównie jazgarze, leszcze, okonie). Łącznie szacowana populacja ryb zmniejszyła się na skutek katastrofy o 60 proc. populacji ryb, 88 proc. populacji małży z rodziny skójkowatych, 95 proc. populacji rodzimej małży – szczeżui pospolitej i 85 proc. populacji ślimaków wodnych.

Jak tłumaczą projektodawcy, Odra "bardzo pilnie" potrzebuje więc skutecznej ochrony prawnej i koordynacji działań na rzecz odbudowy jej ekosystemu.

Źródło artykułu:ziemianarozdrozu.pl

Wybrane dla Ciebie