Piekło zamarzło. Chińska sieć rzuca wyzwanie Starbucksowi w USA
Chińska sieć, która przebojem zdobyła rodzimy rynek, otworzyła właśnie dwa pierwsze punkty w Nowym Jorku. Pierwszy w modnej dzielnicy NoMad. Drugi tuż obok kampusu New York University w Greenwich Village. To strategiczne lokalizacje, idealne do przyciągnięcia młodych klientów i turystów.
Oficjalne kanały marki w mediach społecznościowych zapowiadają promocje i rozdają zniżki z okazji debiutu. W sumie to wyraźny sygnał. Chińska marka ma globalne ambicje i nie boi się bezpośredniego starcia z gigantem z Seattle.
Szybko, tanio i mobilnie – przepis na sukces
Założona w 2017 roku firma postawiła na innowacyjny model biznesowy. To minimalistyczne punkty nastawione głównie na odbiór na wynos, brak gotówki, pełna integracja z aplikacją mobilną i bardzo konkurencyjne ceny. W Chinach kawa od Luckina kosztuje średnio o 30 proc. mniej niż u Starbucksa.
Hitem wśród młodszych klientów są napoje z serii „Refreshers” – kolorowe mieszanki mleka kokosowego z sokami i piankami. Do tego kilka wypieków i gotowe.
To oferta skrojona pod generację Z – tanią, fotogeniczną i mobilną. Do tego Chińczycy wchodząc z tą ofertą do USA korzystają z jeszcze jednego. Młodsi Amerykanie nie odbierają Chin jak zacofanego postkomunistycznego państwa. Doskonale wiedzą, że tam powstaje morze elektroniki, z której korzystają na co dzień i pociąga ich też egzotyka Państwa Środka. Luckin Coffee chce to wykorzystać.
Pogromca Starbucksa w Chinach
Luckin Coffee ma już na koncie jedno spektakularne zwycięstwo – w 2019 roku przegonił Starbucksa pod względem liczby lokali w Chinach. Obecnie ma ich tam ponad 22 tysiące, a do tego rozwija się w Singapurze. Dla porównania – Starbucks ma w Chinach „zaledwie” około 6 tysięcy punktów.
Po krótkim kryzysie firma wróciła silniejsza – i w 2023 roku jej przychody w Chinach po raz pierwszy przewyższyły te generowane przez Starbucksa. Tym razem już naprawdę…
Czy amerykański sen się spełni?
Wejście na rynek USA to dla Luckina ogromne wyzwanie. Starbucks ma tu ponad 50 lat przewagi, olbrzymią lojalność klientów i gęstą sieć lokali. Ale jeśli chińska sieć utrzyma swoją strategię – niskie ceny, szybka obsługa, aplikacja i oferta trafiająca w gust młodszych odbiorców – może mocno namieszać.
I jeszcze jedno. Znając chiński bardzo ekspansywny model biznesowy, możemy przypuszczać, że Luckin Coffe lub któryś z jego rodzimych konkurentów zawita wkrótce i nad Wisłę. Kawa u Chińczyka? Ależ się podziało…