Twórcy "Cities: Skylines 2" żegnają się z graczami w "diabelski" sposób
Colossal Order wypuściło nową zawartość do "Cities: Skylines 2", ale zamiast wyczekiwanego entuzjazmu pojawiła się fala krytyki.
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim – koniec pewnego rozdziału w historii jednej z najważniejszych serii typu city builder ostatniej dekady. Po ogłoszeniu rozstania Colossal Order i Paradox Interactive, deweloperzy udostępnili kolejne fanowskie pakiety do Cities: Skylines II, zanim dalszy rozwój gry przejmie wewnętrzne studio Paradoxu – Iceflake Studios, znane m.in. z Surviving the Aftermath.
Jednak zamiast symbolicznego, ciepłego pożegnania, gracze odebrali ten krok jako… kolejny gwóźdź do trumny CS2.
Chaos w stolicy Bułgarii. Pokojowy protest zamienił się w zamieszki
Skyscrapers i Supply Chains – ostatnie DLC od Colossal Order
W oficjalnym komunikacie twórcy poinformowali o premierze dwóch nowych paczek stworzonych przez członków społeczności.
- Skyscrapers (autorstwa REV0) – pakiet dodaje kolekcję drapaczy chmur, inspirowanych ikonami współczesnej architektury. Łącznie znajdziemy tu 15 charakterystycznych budowli – od komercyjnych gigantów po mieszkalne wysokościowce – a także dwie struktury usługowe. Dodatkowo otrzymujemy 23 ulepszenia, w tym terminale tranzytowe, punkty widokowe i podziemne instalacje.
- Supply Chains (autorstwa Badi_Dea) – pakiet pozwala śledzić progres surowców i produkcji na każdym etapie – od targów warzywnych i małych warsztatów przez rafinerie, fabryki i linie przetwórstwa aż po finalne sklepy i restauracje. Do dyspozycji oddano 27 budynków oraz 9 ulepszeń, które odblokowują się wraz z rozwojem miasta.
Oprócz tego do gry trafiły dwie nowe stacje radiowe: Cloud Lounge FM oraz Synth & Steel.
Wyczekiwany Asset Editor w wersji beta
Równocześnie ogłoszono, że już jutro (tj. 4 grudnia) do gry trafi wersja beta edytora Asset Mods, pozwalającego społeczności dodawać własne budynki i propsy, a następnie udostępniać je w bibliotece Paradox Mods. To ostatnia pozycja na mapie drogowej rozwoju gry na rok 2025 – a wraz z nią Colossal Order podzieli się także finalnym wpisem w dzienniku deweloperskim.
Nowe DLC, stary problem – gracze są wściekli
Choć twórcy zapewne nie spodziewali się totalnego entuzjazmu, wydaje się, że liczyli na cieplejsze przyjęcie nowości. Tymczasem reakcje społeczności są… katastrofalne. Na Steamie pojawiła się lawina komentarzy, w których gracze zarzucają Colossal Order ignorowanie realnych problemów gry i skupienie się na płatnych dodatkach zamiast na usuwaniu licznych błędów i poprawianiu kiepskiej wydajności.
Najczęściej przewija się rozgoryczenie kierunkiem rozwoju CS2 oraz frustracja, że nowe pakiety nie zostały dołączone do kupionej przez wielu Edycji Ultimate. Każdy zainteresowany musi więc zapłacić za pojedyncze rozszerzenie 36,99 zł – bo na tyle wyceniono je na Steamie. Poniżej możecie zapoznać się z kilkoma wybranymi komentarzami.
Dodawanie DLC do gry, która ledwo działa, jest nie do zaakceptowania.
Wydanie DLC do gry, która nadal ma zbyt wiele błędów, a także nieuwzględnienie ich w Edycji Ultimate, jest ciosem w brzuch. Myślałbym, że wariant Ultimate zawiera całą zawartość, ale chyba tak nie jest. Jedyne nieco bardziej znaczące rozszerzenie zawarte w tej edycji to Bridges & Ports, natomiast wszystkie pozostałe pakiety wydają się być czymś, co społeczność moderów mogłaby z łatwością stworzyć po udostępnieniu edytora zasobów. Teraz, gdy tych dwóch pakietów nie ma w grze, po prostu nie widzę sensu w Edycji Ultimate.
To powinno znaleźć się w Edycji Ultimate, przynajmniej jako gest dobrej woli wobec lojalnych fanów.
Płacenie dodatkowo za łańcuchy dostaw i drapacze chmur w grze o budowaniu miast jest diabelskie.
Stosunek „dodatków” do „rozgrywki” w Ultimate Edition jest fatalny. Otrzymaliśmy nieskończoną liczbę kanałów radiowych i kosmetycznych budynków, ale tylko jedno prawdziwe rozszerzenie rozgrywki (Bridges & Ports). Najlepsza ostatnia zawartość – ruch rowerowy – jest na szczęście darmowa dla wszystkich, więc nie mogę się na to gniewać.
Żenujące. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że (podobnie jak ja) wiele osób kupiło Ultimate Edition… To jak policzek dla wszystkich klientów.
Cities: Skylines II wciąż walczy o odzyskanie zaufania graczy, ale jak widać – z marnym skutkiem. Teraz w rękach Iceflake Studios leży odpowiedź na pytanie, czy CS2 jeszcze zdoła odbić się od dna i osiągnąć poziom kultowego poprzednika.