Polowanie i gołębie bogini miłości. Premiera "Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej

Hipnotyczna muzyka Johna Blowa znalazła znakomitych interpretatorów w sferze muzycznej (Krzysztof Garstka i CAPELLA REGIA POLONA) oraz scenicznej (plastycznie współczesna wizja inscenizacyjna Pii Partum). Doskonali są aktorzy-soliści, zwłaszcza Anna Radziejewska, która dodaje do swojej kreacji także pewną złowrogość, świadomie wysyłając kochanka na pewną śmierć i bardzo potem rozpaczając.
„Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej. Scena zbiorowa © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery KrólewskiejFot. Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Tomasz Pasternak

Polska Opera Królewska po raz kolejny nawiązuje do tradycji niezapomnianego Stefana Sutkowskiego i jego wspaniałej dyrekcji. W 1993 roku, podczas I Festiwalu Oper Barowych w Warszawskiej Operze Kameralnej po raz pierwszy w Polsce zaprezentowano "Venus and Adonis" w reżyserii Ryszarda Peryta i scenografii Andrzeja Sadowskiego. Pamiętam spektakl, w którym partię Kupidyna śpiewała z perfekcyjną dykcją amerykańska sopranistka Amy Wheeler. Teraz ten niezwykły utwór pojawia się w Polsce drugi raz, właśnie w Polskiej Operze Królewskiej.

John Blow był organistą w Westminsterze, w jego kompozytorskiej spuściźnie znajdują się msze, hymny i utwory okolicznościowe, które pisał dla króla Karola II Stuarta. W jego masce rozbudowaną rolę Wenus śpiewała ówczesna faworyta władcy, Mary "Moll" Davis, zaś w roli Kupidyna, czyli Amora (w greckiej mitologii Erosa, boga miłości i namiętności seksualnej) śpiewała ich 9-letnia córka, późniejsza Lady Mary Tudor. To jego jedyna opera.

„Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej. Scena zbiorowa © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
"Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej. Scena zbiorowa © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Być może John Blow napisał więcej utworów scenicznych, być może były one tylko improwizowane, a nie zapisane. Henry Purcell był wiernym uczniem kompozytora i niewątpliwie bez "Venus and Adonis" nie byłoby "Dydony i Eneasza", tak wiele słychać tu inspiracji.

Maska to forma rozrywki dworskiej, szczególnie związana z angielskim dworem; utwór taki nie jest tak obszerny jak wieloaktowe dzieła sceniczne. Przede wszystkim muzyka, taniec, śpiew i aktorstwo, z rozbudowaną scenografią, miały na celu wyrażenie alegorii chwały i szacunku wobec patrona. Dzieło Blowa, uznawane za pierwszą angielską operę, wymyka się tym klasyfikacjom. Nie mamy tutaj partii mówionych, podobnie jak w operze – jest tu tylko muzyka i śpiew. Zdaniem muzykologów to doskonałe połączenia ówczesnych muzycznych stylów włoskich i francuskich, przy uszanowaniu wyrazistej roli chóru i orkiestry.

„Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej. Scena zbiorowa © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
"Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej. Scena zbiorowa © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Partytura Blowa pełna jest fantazji i nowoczesnych, jak na tamte czasy, rozwiązań kompozytorskich. Mamy sielankę, sceniczne żarty (wspaniały monolog Kupidyna o ortografii), tematy filozoficzne (teoretyczny dyskurs nad istotą miłości pomiędzy Wenus i jej synem Kupidynem), duety kochanków i rozpacz Wenus, która po stracie ukochanego mierzy się z ludzkim cierpieniem. Dzieło, mimo że zawiera trzy akty, jest niedługie, trwa ponad 50 minut. To jednak utwór niezwykle nasycony emocjami, muzyka jest gęsta i miejscami, gdy opowiada dramat, przytłaczająco hipnotyczna. Myślałem, że niecała godzina to za mało, ale doceniam słuszny zamysł inscenizatorów, żeby nie wzbogacać i nie wydłużać scenicznego dzieła Blowa, opera broni się dramaturgią i swoim scenicznym czasem.

Wszystkie te emocje doskonale oddała orkiestra, Zespół Instrumentów Dawnych Polskiej Opery Królewskiej CAPELLA REGIA POLONA, pod batutą Krzysztofa Garstki. Artysta potrafił wyrazić plastyczną głębię dramatu, poprzez mroczne i ciemne brzmienie, ale nadać też pastoralnego i idyllicznego charakteru, iskrzącego się jak kostiumy Emila Wysockiego, złotem.

Anna Radziejewska (Venus) i Paweł Michalczuk (Adonis). „Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Anna Radziejewska (Venus) i Paweł Michalczuk (Adonis). "Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Blow oparł swoje dzieło na "Metamorfozach" Owidiusza (autor libretta jest anonimowy), ale oczywiście mit o Adonisie jest znacznie dawniejszy, zresztą, jak to w przypadku wszystkich mitów, mamy wiele jego wersji. O pięknego bohatera walczy też Kora – Persefona, władczyni świata podziemnego. Adonis zmuszony jest jedną trzecią roku spędzać z Afrodytą, jedną trzecią z Persefona, a pozostały czas ma do wyboru – podobno zawsze wybierał Wenus, boginie go razem wychowywały. Zginął zabity przez dzika, co miało być efektem gniewu Artemidy (Diany), albo zemsty Aresa, boga zakochanego w Afrodycie. Z historią o Adonisie związanych jest wiele mitów o kwiatach, z łez rozpaczającej bogini po jego śmierci powstała róża. To jednak już są inne historie…

Paweł Michalczuk (Adonis) © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Paweł Michalczuk (Adonis) © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Reżyserka Pia Partum potraktowała wizję Blowa umownie, ale wieloznacznie, opowiedziana historia nie jest oczywista, a widz w takim prowadzeniu postaci, może domyślać się ich ukrytych intencji. Partum zresztą przyznaje w zamieszczonym w tekście w programie, że chciała potraktować tę opowieść archetypicznie. Każdy kolejny kochanek Wenus umiera. Pasterki i Pastuszkowie to nie idylliczni, naiwni bohaterowie. To wyrafinowani znawcy tej gorzkiej historii – czytamy w programie. Historia się powtarza, bogini, która tu jest wyrachowaną damą, wykorzystuje młodszych kochanków. Zmienia ich jak rękawiczki i skazuje ich na śmierć, ale takie jest przeznaczenie, takie jest fatum miłości.

Anna Radziejewska (Venus) i Paweł Michalczuk (Adonis). „Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Anna Radziejewska (Venus) i Paweł Michalczuk (Adonis). "Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Wenus, w charyzmatycznym śpiewie i niepokojącej wizji Anny Radziejewskiej, stara się przekazać, że nie ma wiecznej miłości, a szczęśliwe chwile to zaledwie krótkie momenty spełnienia. Ta wizja pięknej i obojętnej bogini, może przerażać. Tym bardziej, że wszystko toczy się jak na szachownicy: tajemnicze figury przesuwają się niespodziewanie, polowanie z Wenus to forma okrutnej gry o z góry ustalonym zakończeniu. Radziejewska pięknie odnajduje się w tej wieloznaczności, jej mezzosopranowy głos dramatycznie wyśpiewuje flirt i to przeznaczenie, operując mosiężną mocą średnicy i łatwością góry.

Anna Radziejewska (Venus) „Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Anna Radziejewska (Venus) "Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Paweł Michalczuk w swoim scenicznych pojawieniach Adonisa (choć nie jest to rozbudowana postać) potrafił zaznaczyć udawane wahanie (woli uganiać się z przyjaciółmi i polować niż być z Wenus), pięknie i mocno śpiewając. To artysta wyrazisty wokalnie, o gęstej barwie swojego bas-barytonu, świetnie odnajdujący się w wielu stylach muzycznych. Kupidyn ma wiele do powiedzenia scenicznie, Jakub Foltak w tej partii operował pięknym kolorem wokalnego złota, wspaniale prowadząc frazy na długim oddechu.

Jakub Foltak (Cupido). „Venus and Adonis” w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Jakub Foltak (Cupido). "Venus and Adonis" w Polskiej Operze Królewskiej © Karpati & Zarewicz, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Za ascetyczną scenografię ze zmieniającym się niebem i wizerunkiem Wenus z obrazu Botticelliego odpowiadało Studio Karolina Fandrejewska; Karolina Fandrejewska nawiązała w projekcjach do gołębi, atrybutu bogini miłości. Według mitów były to jej ulubione ptaki i to one ciągnęły jej rydwan. Idylliczną atmosferę "śniadania na trawie", ale także fechtunku polowania, przygotował Emil Wesołowski, odpowiedzialny za konsultacje choreograficzne.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Miesiące poszukiwań i dziesiątki wspomnień. Absolwenci bydgoskiej szkoły spotkali się po pięćdziesięciu latach
Miesiące poszukiwań i dziesiątki wspomnień. Absolwenci bydgoskiej szkoły spotkali się po pięćdziesięciu latach
Turyści uwielbiają to miejsce, mieszkańcy Krakowa o nim zapomnieli. Wielka szkoda! Warto tam być chociaż raz
Turyści uwielbiają to miejsce, mieszkańcy Krakowa o nim zapomnieli. Wielka szkoda! Warto tam być chociaż raz
Otsochodzi zamknął muzyczne Bachanalia 2025 – finał z pulsującym beatem!
Otsochodzi zamknął muzyczne Bachanalia 2025 – finał z pulsującym beatem!
Parking przy Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy czasowo zamknięty. Rodzice małych pacjentów są zaskoczeni
Parking przy Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy czasowo zamknięty. Rodzice małych pacjentów są zaskoczeni
W Ustce rusza strefa płatnego parkowania. Są bonifikaty dla mieszkańców
W Ustce rusza strefa płatnego parkowania. Są bonifikaty dla mieszkańców
Tak od czerwca dojedziemy pociągiem z Kujaw i Pomorza w Bory Tucholskie, na Hel, do Kołobrzegu i... Chorwacji
Tak od czerwca dojedziemy pociągiem z Kujaw i Pomorza w Bory Tucholskie, na Hel, do Kołobrzegu i... Chorwacji
Gdzie nad wodę na Podkarpaciu? GIS opublikował listę kąpielisk na sezon 2025
Gdzie nad wodę na Podkarpaciu? GIS opublikował listę kąpielisk na sezon 2025
Kąpiesz się w Bałtyku? Zagrażają ci bakterie chorobowe. Jak się przed nimi ustrzec? Są na to sposoby
Kąpiesz się w Bałtyku? Zagrażają ci bakterie chorobowe. Jak się przed nimi ustrzec? Są na to sposoby
Dni Skawiny, ale zabawa. Zaczęło się od wielkiego, wesołego miasteczka z karuzelami nie tylko dla dzieci
Dni Skawiny, ale zabawa. Zaczęło się od wielkiego, wesołego miasteczka z karuzelami nie tylko dla dzieci
Piła. Eskulapy rozdane! Po raz kolejny otrzymali je lekarze po 25 i 50 latach od uzyskania prawa wykonywania zawodu
Piła. Eskulapy rozdane! Po raz kolejny otrzymali je lekarze po 25 i 50 latach od uzyskania prawa wykonywania zawodu
130-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej w Kobiernie w strugach deszczu. Były odznaczenia i podziękowania!
130-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej w Kobiernie w strugach deszczu. Były odznaczenia i podziękowania!
Pleszew zawoła donośne KALEO! Wieczór Uwielbienia "Bo miłość potężniejsza jest...". Ogródek Jordanowski wypełnił się tłumem wiernych
Pleszew zawoła donośne KALEO! Wieczór Uwielbienia "Bo miłość potężniejsza jest...". Ogródek Jordanowski wypełnił się tłumem wiernych