Pobiegli pomimo deszczu. Bieg „Transplantacja to życie" w Lesznie
W sobotę - 17 maja 2025 roku po raz 14 na polanie leśnej Karczmy Borowej w Lesznie odbył się bieg „Transplantacja to życie". Wśród biegaczy był Krzysztof Machajek, który transplantację serca przeszedł 25 lat temu w Zabrzu.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Dariusz Staniszewski
Dariusz Staniszewski
Czternasty bieg „Transplantacja to życie" w Lesznie
Nieciekawa pogoda nie była przeszkodą do biegu „Transplantacja to życie". W wydarzeniu brało udział około 150 osób. Wszyscy zawodnicy wyruszyli z Karczmy Borowej, aby przejść, przebiec lub przemaszerować pięć kilometrów.
- Pogoda nas nie rozpieszcza, ale mamy ją w sercach - mówiła Lidia Baksalary.
Wśród nich był Krzysztof Machajek, który od 25 lat żyje z sercem po transplantacji. Organ ofiarowała rodzina 36-letniej kobiety, która zmarła na tętniaka mózgu.
- Dzięki dobroci ludzi, którzy obdarowują organami swoich najbliższych, oczekujących na transplantację pacjentów, dostałem drugie życie. Bije we mnie serce 36-letniej kobiety, która odeszła bo miała tętniaka mózgu. Rodzice kobiety bardzo nalegali, aby organy córki ofiarować potrzebującym. Lekarze pobrali siedem organów. Można więc powiedzieć, że siedem ludzkich żyć zostało uratowanych - mówił mężczyzna.
Krzysztof Machajek chociaż mieszka w Polkowicach, to co roku bierze udział w leszczyńskim biegu „Transplantacja to życie".
Mam w Lesznie wielu przyjaciół, razem z kijkami idziemy w biegu, powoli bez szaleństwa, bo sama liczy się idea biegu - dodał.