Brak odświeżonej trylogii Dragon Age. "EA jest przeciwne remasterom"

Mark Darrah chętnie zobaczyłby remastery (i remaki) trylogii Dragon Age, ale jego zdaniem EA nie jest przesadnie zainteresowane takim projektem.

Źrodło fot. BioWare / Electronic Arts.Źrodło fot. BioWare / Electronic Arts.
Redakcja GRYOnline.pl

Trylogia Dragon Age raczej nie doczeka się odświeżenia w stylu legendarnej kolekcji Mass Effect, a to z powodu rzekomej niechęci wydawcy do „remasterów”.

Takiego zdania jest Mark Darrah, były dyrektor kreatywny studia BioWare. Twórca dawno rozstał się z kanadyjskim zespołem, ale pozostaje w kontakcie z fanami za sprawą swojego kanału YouTube, na którym dzieli się ciekawostkami oraz przemyśleniami na temat branży.

Darrah nie wahał się też krytykować firmy Electronic Arts, głównie w kontekście losu, jaki spotkał BioWare. W maju twórca stwierdził bez ogródek, że w 2017 roku EA „strawiło” jego byłe studio i niespecjalnie przejmowało się ani jego korzeniami (deweloper słynnący z RPG dla jednego gracza co najmniej dwukrotnie miał pracować nad projektem typu gra-usługa), ani serią Dragon Age.

Trylogia czempionów

W wywiadzie udostępnionym na kanale MrMattyPlays Mark Darrah zostały zapytany o możliwość odświeżenia oryginalnej trylogii DA. Youtuber zwrócił uwagę, że podobny zabieg był bodajże najjaśniejszym punktem we współczesnej historii BioWare, kiedy to studio wydało Mass Effect: Edycję legendarną (co wiele mówi o kondycji dewelopera w ostatniej dekadzie).

W odpowiedzi Darrah stwierdził, że „historycznie EA było – i nie wiem dlaczego, ale firma stwierdziła to publicznie – przeciwko remasterom”. Twórca najwyraźniej uznaje to za kuriozalną decyzję, skoro zastanawia się, dlaczego wydawca miałby zrezygnować z „darmowych pieniędzy” (co samo w sobie jest lekką przesadą). On sam jest wyraźnie przychylny temu pomysłowi i zasugerował nawet nazwę: Champion’s Trilogy.

Niemniej były dyrektor kreatywny EA uważa, że odświeżenie Dragon Age’a byłoby trudniejsze niż Mass Effecta, a to z powodu wykorzystanej technologii. Cała trylogia ME powstała w oparciu o silnik Unreal Engine. Tymczasem każdą z trzech części DA stworzono przy użyciu nieco innych narzędzi.

Tak, Eclipse Engine znalazł się zarówno w Origins, jak i w „dwójce”, ale w tym ostatnim tytule znacznie go zmodyfikowano, mimo pośpiechu studia (na tyle, że silnik dostał nową nazwę: Lycium). Natomiast w Inkwizycji zespół przesiadł się na zupełnie inną technologię: Frostbite, autorski silnik Electronic Arts (który też sprawił wówczas sporo problemów BioWare).

Innymi słowy, remastery trylogii Dragon Age’a byłyby większym wyzwaniem, i zapewne kosztowniejszym w realizacji, niż odświeżenie Mass Effecta na de facto tym samym silniku. To bowiem można było zlecić nawet osobom spoza BioWare, co – zdaniem Darraha – nie przeszłoby w przypadku DA.

EA: zróbcie (i sfinansujcie) to sami

Nie znaczy to, że BioWare nie rozważało stworzenia odpowiednika „legendarnej trylogii” dla tej serii. Przeciwnie: według Darraha deweloper chętnie stworzyłby zespół, który odświeżyłby Dragon Age’a, nawet jeśli oznaczałoby to stworzenie de facto remake’u Origins. W ostateczności zadowoliłoby się remasterem DA 2.

Twórca podkreślił – o czym słyszeliśmy wcześniej – że studia należące do Electronic Arts zarządzają swoimi sprawami finansowymi częściowo niezależnie. Gdy więc ze strony BioWare padły pytania o możliwość odświeżenia DA, Darrah sugeruje, że EA mogło nie tyle sprzeciwić się takiej inicjatywie, co odmówić finansowania jej. Dla studia zajętego innymi projektami oznaczało to de facto to samo.

Tak więc, myślę, że do pewnego stopnia postawa EA była taka: „Jasne, śmiało, zróbcie to – ale z pieniędzmi, które już macie”. Więc, cóż, my nie możemy tego zrobić z naszą kasą, bo zajmujemy się tymi innymi projektami.

Darrah dodał, że EA nie lubi wydawać pieniędzy, ale jeszcze bardziej nie lubi zatrudniać nowych pracowników. Z jednej strony to stały wydatek zamiast jednorazowego, a nikt nie patrzy przychylnie na zwolnienia. Innymi słowy: zatrudnienie osób do stworzenia odświeżenej trylogii Dragon Age’a nie byłoby szczególnie kuszącą propozycją dla wydawcy.

Veilguard i DA 2 oraz brak przygotowania graczy

Oczywiście można wskazać na mniej spekulacyjny powód, dla którego remastery DA niespecjalnie interesują Electronic Arts. Debiut Veilguarda, który mógł być triumfalnym powrotem serii po prawie 10 latach, wypadł… może nie zupełnie fatalnie, ale trzeba by wykazać się wielkim optymizmem, by nazwać premierę Straży Zasłony sukcesem, gdy na Steamie tytuł ma „mieszane” recenzje (68% pozytywnych).

Veilguard to nie Concord, ale też nie powrót Dragon Age’a, na który warto było czekać 10 lat. Źródło: BioWare / Electronic Arts. - „EA jest historycznie przeciwne remasterom”. To dlatego nigdy nie dostaliśmy odświeżonej trylogii Dragon Age - wiadomość - 2025-08-11
Veilguard to nie Concord, ale też nie powrót Dragon Age’a, na który warto było czekać 10 lat. Źródło: BioWare / Electronic Arts

Co ciekawe, Darrah bynajmniej nie uważa Veilguarda za skazę na honorze serii. Przyznaje – jak inni byli pracownicy BioWare – że nie jest to tytuł idealny i ma „wiele problemów”. Niemniej uważa, że odbiór gry byłby lepszy, gdyby twórcy byli „bardziej otwarci” co do wprowadzonych zmian w kontaktach z fanami.

Twórca przywołuje tu przykład innej części serii: Dragone Age’a 2. Ten tytuł również został przyjęty nie najlepiej na premierę, a choć nadal nie brakuje krytyki „dwójki”, to z perspektywy czasu fani bardziej docenili tę produkcję. Zwłaszcza w kontekście informacji o tym, jak przebiegały prace nad tym tytułem.

Darrah dodał teraz, że jednym z powodów złego odbioru DA 2 był „brak odpowiedniego przygotowania ludzi na zmianę”. Najwyraźniej uważa, że podobnie było w przypadku Straży Zasłony.

  1. Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony – w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
  2. Dragon Age: The Veilguard – poradnik do gry

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Mandat i punkty dla motocyklisty. Wcześniej chwalił się niebezpieczną jazdą w sieci
Mandat i punkty dla motocyklisty. Wcześniej chwalił się niebezpieczną jazdą w sieci
Zalesie: Wypadek na autostradzie A2 w powiecie szamotulskim. Trzy osoby zostały poszkodowane
Zalesie: Wypadek na autostradzie A2 w powiecie szamotulskim. Trzy osoby zostały poszkodowane
Gorzów: Macie ochotę porzucać kulkami? Powstał nowy bulodrom
Gorzów: Macie ochotę porzucać kulkami? Powstał nowy bulodrom
Gorzów: Wycinał katalizator z busa. Był pijany i posiadał narkotyki
Gorzów: Wycinał katalizator z busa. Był pijany i posiadał narkotyki
"Na zaginionych ziemiach": Numer jeden w Polsce na Prime Video
"Na zaginionych ziemiach": Numer jeden w Polsce na Prime Video
"Ciężar życia". Agata Wróbel po raz pierwszy opowiada swoją historię
"Ciężar życia". Agata Wróbel po raz pierwszy opowiada swoją historię
Czym pryskać na zwójki w jabłoniach? Skuteczna ochrona w sierpniu 2025
Czym pryskać na zwójki w jabłoniach? Skuteczna ochrona w sierpniu 2025
Wartkowo: Podpalili słomę. Sześć stert poszło z dymem
Wartkowo: Podpalili słomę. Sześć stert poszło z dymem
Ogórki kiszone to nie wszystko. Ukiś... arbuza! Wypróbuj łatwy przepis na słodko-kwaśną letnią delicję
Ogórki kiszone to nie wszystko. Ukiś... arbuza! Wypróbuj łatwy przepis na słodko-kwaśną letnią delicję
Kobylec: "Fale" - jazzowy koncert nad jeziorem
Kobylec: "Fale" - jazzowy koncert nad jeziorem
Barwice: Ruszyła przebudowa drogi na trasie Barwice - Stary Chwalim. Utrudnienia dla kierowców
Barwice: Ruszyła przebudowa drogi na trasie Barwice - Stary Chwalim. Utrudnienia dla kierowców
Brzeziny: Tajemnicza kobieta nachodzi mieszkańców. Ludzie w strachu
Brzeziny: Tajemnicza kobieta nachodzi mieszkańców. Ludzie w strachu