Ceny gier to teraz „Dziki Zachód”. Wszyscy próbują znaleźć „złoty środek”, ale to GTA 6 zadecyduje o przyszłości branży

Wydawcy i deweloperzy mają problem z ustaleniem nowego standardu cen gier, na czym paradoksalnie mogą skorzystać taniej wycenione produkcje.Informacja Ceny gier to teraz „Dziki Zachód”. Wszyscy próbują znaleźć „złoty środek”, ale to GTA 6 zadecyduje o przyszłości branży została opublikowana przez GRYOnline.pl 6 sierpnia 2025.
Źrodło fot. Rockstar Games / Take-Two Interactive.Źrodło fot. Rockstar Games / Take-Two Interactive.
Redakcja GRYOnline.pl

Spis treści:

  • Dziki Zachód cen gier
  • Zagubiony złoty środek
  • Wierni fani wywindują ceny gier?

Wydawcy tylko tymczasowo wycofali się z gier za 80 dolarów, twierdzi znany analityk.

Mat Piscatella, dyrektor wykonawczy grupy analitycznej Circana, podzielił się kolejnymi przemyśleniami na temat branży gier. Jak zauważył w rozmowie z serwisem GamesRadar, jak dotąd 2025 rok przyniósł spory rozstrzał cen nowych gier.

Z jednej strony mieliśmy pierwszy hit Nintendo wyceniony na 80 dolarów (i drugi kosztujący 70 dolarów) i garść droższych tytułów pokroju Monster Hunter: Wilds oraz Death Stranding 2: On the Beach. Z drugiej: Clair Obscur: Expedition 33 kosztowało na premierę 50 dolarów, a niepozorne Blue Prince było do kupienia za 30 dolarów.

Dziki Zachód cen gier

Analityk jest przekonany, że ten rozstrzał między cenami gier nie tylko się utrzyma, ale wręcz może się jeszcze zwiększyć w kolejnych miesiącach. Duzi i mali wydawcy będą starali się dopasować do dynamicznej konkurencji i sytuacji ekonomicznej oraz kosztów produkcji (które znacznie wzrosły w ostatniej dekadzie). Jednakże wynikający z tego wzrost cen może być szansą dla tańszych tytułów na przyciągnięcie uwagi graczy.

Moim zdaniem obecnie na rynku panuje atmosfera Dzikiego Zachodu. Mamy większą różnorodność cen i strategii związanych z premierami niż kiedykolwiek wcześniej. Wiele tytułów usiłuje przebić się do najwyższego segmentu rynku, a jeszcze więcej debiutuje w niższych cenach, a na sytuację wpływają również rozmiar gry i inne czynniki.

Jednakże ostatecznie wydawcy i twórcy próbują znaleźć złoty środek dla swojej strategii cenowej. Czasami myślisz: „Dobra, postawmy na wyższą cenę. Być może nie zdobędziemy tak wielu osób, ale wiemy, że ci, których zdobędziemy, będą bardzo entuzjastyczni i oddani”. Albo: „Może powinniśmy wprowadzić grę po niższej cenie i zarzucić szerszą sieć”.

Piscatella uważa przy tym, że obecnie największa konkurencją dla nowych gier nie są inne debiutujące tytuły lecz wiecznie żywe produkcje pokroju Fortnite’aRobloxa. To tu wydawcy mają nadzieję znaleźć nabywców: wśród osób spędzających długie godziny w grach-usługach.

Zagubiony złoty środek

Co komplikuje sytuację, to zasadniczy brak standardowych cen. Przez długie lata na rynku gier obowiązywały niepisane standardy, na przykład wycena gier AAA na około 50-60 dolarów. Teraz nie minęło nawet pół dekady, a już wydawcy myśleli o porzuceniu nowego standardu w postaci 70 dolarów za wysokobudżetową produkcję.

Co prawda część firm wycofała się z takich pomysłów po „entuzjastycznej” (a na pewno głośnej) reakcji graczy, ale sytuacja nadal nie jest jasna. Analityk uważa, że obecnie nie ma żadnego „złotego środka” cen gier, co do którego zgadzaliby się wydawcy. Stąd porównanie do Dzikiego Zachodu.

Szczerze mówiąc, [wycena – przyp. red.] będzie wyglądać inaczej przy każdej premierze. W grę wchodzą takie kwestie, jak strategie monetyzacji po debiucie, a nawet termin wydania gry lub platformy, na których będzie ona dostępna.

Po prostu uważam, że obecnie dostępnych jest tak wiele opcji. Kiedyś gra kosztowała 60 dolarów, ponieważ wszystkie gry kosztowały 60 dolarów i było to w porządku. Ale teraz już tak nie jest. Te czasy dawno minęły. Tak więc nie sądzę, aby istniał jakiś standard lub idealny punkt odniesienia. Myślę, że każda gra będzie nieco inna [pod tym względem].

Wierni fani wywindują ceny gier?

Piscatella zdaje się też nie wierzyć, że wysoka cena zupełnie odstraszy graczy. Jego zdaniem wyższą wycenę gier mogą utorować tytuły z bardzo oddanymi fanami, dla których cena jest kwestią drugorzędną i chcą zdobyć nową produkcję bez względu na koszty. Analityk wskazuje też na edycje kolekcjonerskie – zawsze wycenione sporo ponad branżowy „standard”, a mimo to rozchwytywane przez kolekcjonerów i zagorzałych miłośników danej marki lub studia.

Oczywiście, zgodnie z wcześniejszymi słowami Piscatelli, jest jeszcze za wcześnie, by wyrokować o nowym standardzie cen gier. Niemniej inni analitycy rysują czarny scenariusz (z perspektywy graczy), a to za sprawą jednego tytułu: Grand Theft Auto 6, które może zostać wycenione nie na 70 czy nawet 80 dolarów, a 100 dol.

Dla wielu graczy może to brzmieć jak kiepski żart, nawet w kontekście rosnących budżetów gier wideo. Niemniej, jeśli jakaś gra poza nowym Mario Kart może ustanowić i utrwalić tak absurdalny standard cenowy, to na pewno jest nią nowe GTA – najbardziej wyczekiwana produkcja tej dekady.

Na marginesie: w osobnym wpisie Mat Piscatella przewiduje, że na popularności zyskają produkcje free-to-play, subskrypcje oraz stare gry (w nawiązaniu do doniesień o „stresie” amerykańskich konsumentów w kontekście kosztu artykułów spożywczych), o ile sytuacja gospodarcza nie ulegnie poprawie (a bądźmy szczerzy: to rynek w USA najpewniej zadecyduje o przyszłości cen gier).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Piernikarka: Tu zatrzymał się czas. Czy ktoś jeszcze tam zagląda?
Piernikarka: Tu zatrzymał się czas. Czy ktoś jeszcze tam zagląda?
Stawy Milickie: Idealne miejsce na wycieczkę dla miłośników ptaków
Stawy Milickie: Idealne miejsce na wycieczkę dla miłośników ptaków
Zgierz: Jak spędzić weekend w mieście i okolicy? Mamy harmonogram
Zgierz: Jak spędzić weekend w mieście i okolicy? Mamy harmonogram
Brzesko: Nowa komenda policji robi wrażenie. Trwają ostatnie prace
Brzesko: Nowa komenda policji robi wrażenie. Trwają ostatnie prace
Jastrzębie: Przetarg związany z budową aquparku. Dotyczy opracowania jego projektu. Wiadomo, co miałoby się w nim znaleźć
Jastrzębie: Przetarg związany z budową aquparku. Dotyczy opracowania jego projektu. Wiadomo, co miałoby się w nim znaleźć
Radom: Imprezy w mieście i okolicy w weekend 8-10 sierpnia 2025. Skolim, Jan Majewski, Lanberry, pikniki, spektakle i wiele więcej
Radom: Imprezy w mieście i okolicy w weekend 8-10 sierpnia 2025. Skolim, Jan Majewski, Lanberry, pikniki, spektakle i wiele więcej
Tylko do 10 sierpnia. Ostatnia szansa na pieniądze dla pszczelarzy
Tylko do 10 sierpnia. Ostatnia szansa na pieniądze dla pszczelarzy
Łaziska: Wymachując maczetą, groził śmiercią 80-letniej matce
Łaziska: Wymachując maczetą, groził śmiercią 80-letniej matce
Chełm: 27-latek pastwił się nad własną matką. Został tymczasowo aresztowany
Chełm: 27-latek pastwił się nad własną matką. Został tymczasowo aresztowany
Radom: Kierowca ciężarówki zatrzymany. Miał niesprawny pojazd
Radom: Kierowca ciężarówki zatrzymany. Miał niesprawny pojazd
Gdynia: Erotyczny gadżet w bibliotece w Małym Kacku. I to używany. Bibliotekarki: Dziękujemy, nie skorzystamy
Gdynia: Erotyczny gadżet w bibliotece w Małym Kacku. I to używany. Bibliotekarki: Dziękujemy, nie skorzystamy
Pleszew, Jarocin: Pielgrzymi wyruszyli na Jasną Górę
Pleszew, Jarocin: Pielgrzymi wyruszyli na Jasną Górę