Jedyna taka jajocha. Na patelnię trafiło ponad trzysta jajek

Uściańskie Koło Gospodyń Wiejskich kolejny raz dopełniły tradycji i zaprosiły mieszkańców na tradycyjną jajochę, czyli jajecznicę, ale smażoną w wyjątkowy sposób, w równie wyjątkowym towarzystwie. Dlaczego to wszystko jest takie szczególne? Bo to nawiązanie do przeszłości, takie dosłowne. Trzeba bowiem wiedzieć, że kilka dobrych dekad temu, gdy jeszcze nie było internetu, a i o telefonie nikt nie marzył, pasterze w drugi dzień Zielonych Świątek spotykali się wieczorami przy ognisku. Piekli przyniesione ze sobą jajka, kiełbasę, boczek. Tradycja przetrwała właśnie w Uściu Gorlickim.

Jajocha w Uściu Gorlickim
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Halina Gajda/Polska Press
Halina Gajda
  • Jajocha w Uściu Gorlickim
  • Jajocha w Uściu Gorlickim
  • Jajocha w Uściu Gorlickim
  • Jajocha w Uściu Gorlickim
[1/4] Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Halina Gajda/Polska Press

Wedle tradycji jajochę piekło się wprost na ognisku, ale dzisiaj aura w Uściu Gorlickim była wyjątkowo wietrzna. By więc zadanie sobie nieco uprościć i jak najszybciej wydać tak wyczekiwaną strawę całej gromadzie oczekujących, panie postanowiły, że patelnia stanie na ruszcie polowego grilla. Szefostwo objął nad nim pan Krzysztof, który z dumą podkreślał, że przestał liczyć, od kiedy to on odpowiada za smażenie jajek.

- I zawsze smakują wyśmienicie – zapewniał.

Dla podkreślenia ważkości powierzonego mu zadania lekko wysunął patelnię z rusztu, przemieszał delikatnie zawartość, jednym spojrzeniem ocenił zawartość.

- Jeszcze dwie minuty i zaczniemy wydawać – oznajmił.

Słuszna porcja dla każdego

Stopera wprawdzie nikt nie uruchomił, ale czasu wiele nie upłynęło, gdy rzeczona patelnia wylądowała na stole. Jajecznica miała nie tylko kolor, ale też zapach.
- Same wiejskie jajka, żadnych kupnych. Tylko najlepsze – zapewniał z mocą.

Zawartość naczynia została błyskawicznie rozdysponowana. Dla jeszcze lepszych wrażeń smakowych każda porcja została posypana szczypiorkiem, oczywiście z przydomowych ogródków. W tym czasie na ruszcie grzała się kolejna patelnia. Gdy już była wystarczająco gorąca, trafiła na nią solidna porcja boczku, a później miska wybitych i przyprawionych jajek.
- Dochodzimy do dwustu – raportowały gospodynie.
Z niewielkiej kuchni dochodził odgłos rozbijanych skorupek i trzepaczki ubijającej jajeczną masę.

Tradycja ojców i dziadków

Skąd w Uściu wzięła się tradycja pieczenia jajochy, dzisiaj tak naprawdę nikt się nie zastanawiał. Większość z obecnych pamięta ją już z dzieciństwa. Wspomnienia związane z Zielonymi Świątkami są podobne: najpierw obrządek zwierząt, a gdy wszystko już było zrobione, dorośli zabierali, co kto miał w domu – wspomniane jajka, kawałek boczku, kiełbasy i szli w pole. Zasiadali przy ogniskach, zaczynali biesiadę.

- Do ogniska przynosiło się największą patelnię, jaka tylko była w domu – opowiadała nam pani Barbara. - Trzeba było i sprytu i siły, żeby utrzymać ją nad ogniem na tyle nisko, by jajka się ścięły, ale też na tyle wysoko, żeby nie spalić wszystkiego – wspominała.

Gdy jajecznica była gotowa, z dostępnych gałęzi strugało się patyki na kiełbasę. Jej zapach niósł się na okolicę. Takich ognisk było mnóstwo - cała okolica jak okiem sięgnąć usłana była jasnymi punkcikami. Przy każdym siedziała grupa śpiewających ludzi. Ktoś wzniósł toast, inny zażartował, zabawa trwała do późna. Nikt nie narzekał, bo w końcu jajocha była tylko raz w roku.

Gospodynie pilnowały stołów

Dzisiaj na wspólną Jajochę przyszło kilkadziesiąt osób. Młodszych, starszych. Tych, którzy doskonale wiedzieli, gdzie i po co idą, ale też zupełnych nowicjuszy, którzy z taką tradycją spotkali się pierwszy raz. I nikt nie wyszedł głodny. Spragniony również. Zresztą, nie było dyskusji, bo panie były stanowcze: tradycja rzecz święta! Więc karmiły z sercem na dłoni. A gdy wszyscy byli już pojedzeni, zaczęło się wspólne śpiewanie.

Wybrane dla Ciebie
Lekkie ciasto czekoladowe z coca colą. Proste do zrobienia i puszyste
Lekkie ciasto czekoladowe z coca colą. Proste do zrobienia i puszyste
Koncertowa gra Kanadyjczyka. Trzy wygrane tercje faworyta
Koncertowa gra Kanadyjczyka. Trzy wygrane tercje faworyta
Lider lepszy od mistrza. Zagłębie z przepustką do Krynicy
Lider lepszy od mistrza. Zagłębie z przepustką do Krynicy
3. liga. Broń Radom wygrała u siebie z Ząbkovią Ząbki
3. liga. Broń Radom wygrała u siebie z Ząbkovią Ząbki
Zgodnie z planem. Sanoczanie ulegli beniaminkowi. Niedoszły gracz dał o sobie znać
Zgodnie z planem. Sanoczanie ulegli beniaminkowi. Niedoszły gracz dał o sobie znać
Udany powrót i złoty gol. Alho uratował jastrzębian
Udany powrót i złoty gol. Alho uratował jastrzębian
Jelenia Góra: Opel spadł z wiaduktu. Za kierownicą 18-latka
Jelenia Góra: Opel spadł z wiaduktu. Za kierownicą 18-latka
Lublin: Zimowa atrakcja Ogrodu Botanicznego UMCS! Kiedy otwarcie?
Lublin: Zimowa atrakcja Ogrodu Botanicznego UMCS! Kiedy otwarcie?
Wągrowiec: Wystawa "Mikołaj Kopernik. Opowieść o życiu i dziele"
Wągrowiec: Wystawa "Mikołaj Kopernik. Opowieść o życiu i dziele"
Trzcinica: Dzień Seniora. Czas radości oraz wspólnego świętowania
Trzcinica: Dzień Seniora. Czas radości oraz wspólnego świętowania
Pleśna: Dziki niszczą pola uprawne
Pleśna: Dziki niszczą pola uprawne
Rzeszów: Znamy laureatów 04. Festiwalu Arcydzieł
Rzeszów: Znamy laureatów 04. Festiwalu Arcydzieł