Mieścisko: "Dobrze, lepiej, katastrofa" - czasy PRL - u, ukazane na scenie
Starsi jak i młodsi mieszkańcy Mieściska zebrali się w piątkowy wieczór 18 lipca na widowni miejskiego amfiteatru w parku św. Huberta, aby na własne oczy poznać lub przypomnieć sobie minione lata PRL-u.
Największe absurdy czasów poprzedniego ustroju w humorystyczny sposób przed widownią zaprezentowali aktorzy poznańskiego Teatru Ewolucji Cienia.
Nie było innego wyjścia
Choć mamy środek lata to pogoda nie raczy nas typową letnią pogodą. Ostatnie dni raczyły nas raczej pochmurnym, deszczowym niebem i temperaturami nie przystającymi latu.
- Nie mieliśmy żadnych alternatyw. To było być, albo nie być dla dzisiejszego wydarzenia - przyznała jedna z pracownic Biblioteki Publicznej im. Czesława Chruszczewskiego w Mieścisku zapytana o to czy w razie niepogody przedstawienie byłoby przeniesione w inne miejsce.
Na szczęście piątkowy wieczór w Mieścisku okazał się być pogodny i spektakl "Dobrze, lepiej, katastrofa" odbył się bez przeszkód.
Przedstawienie Teatru Ewolucji Cienia było komedią ukazującą najbardziej znane i absurdalne sytuacje z życia Polaków z lat 70 XX wieku.
Powrót do lat młodzieńczych i lekcja historii
Na widowni amfiteatru w Mieścisku zagościli mieszkańcy w każdym wieku.
Osoby starsze mogły raz jeszcze wrócić do czasów swojego dzieciństwa lub młodości i z nostalgia oraz humorem powspominać absurdy czasów w których dorastali.
Dzieci i młodzież choć przez chwilę poczuć klimat lat, które znają tylko z opowieści lub lekcji historii.
Wydarzenie było częścią projektu "Teatr w Małym Mieście"
Kolejki, podsłuchy i luksus posiadania papieru toaletowego
Spektakl "Dobrze, lepiej, katastrofa" składał się z serii skeczy ukazujących najbardziej stereotypowe sytuacje z lat 70. Poznańscy aktorzy odtworzyli na scenie pamiętne czasy stania w niekończących się kolejkach, otrzymywania mieszkań czy samochodów z przydziału czy przywileju posiadania całego sznura rolek papieru toaletowego.
Osoby zgromadzone na widowni też mogły wziąć częściowo udział w przedstawieniu losują talony na przydział samochodu, łapiąc rozrzucane w powietrzu ulotki antyrządowe lub spotykając się twarzą w twarz z agentem ubranym w ciemny prochowiec.