Warszawa: Koniec akcji na Mokotowie. Kontrterroryści weszli do mieszkania, z którego agresywny mężczyzna wyrzucał przedmioty
Na miejscu szybko pojawiły się liczne siły – kilkanaście patroli policji, Zespół Ratownictwa Medycznego, trzy zastępy straży pożarnej, grupa operacyjna miasta, a także pogotowie gazowe i energetyczne. Ze względu na realne zagrożenie dla mieszkańców i osób postronnych policjanci wyznaczyli strefę bezpieczeństwa oraz poprosili o wsparcie funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji.
Komentarz po słowach Doroty Kani. "Nie jest w smak wielu osobom"
Mężczyzna przez cały czas zdarzenia wyrzucał z mieszkania kolejne przedmioty, w tym m.in. mikrofalówkę i talerze. Część z nich spadła w rejonie parkingu, gdzie doszło do uszkodzeń kilku aut. Teren został odgrodzony, a służby zabezpieczały miejsce i prowadziły działania.
Po około dwóch godzinach kontrterroryści weszli do lokalu i obezwładnili sprawcę. Nikt nie odniósł obrażeń. Zatrzymany został przekazany załodze ZRM i trafi do szpitala na badania w eskorcie policji.
Jak udało nam się ustalić, mieszkanie, w którym doszło do interwencji, było wcześniej znane policji ze zgłoszeń dotyczących awantur domowych. Według naszych informacji mężczyzna kilka miesięcy temu opuścił zakład karny. Policja będzie prowadzić dalsze postępowanie, w tym oględziny uszkodzonych pojazdów oraz całego „pobojowiska”.
Na miejscu pracowały równolegle służby — pogotowie gazowe i energetyczne — gotowe do natychmiastowej reakcji w razie nagłego zdarzenia. Działania służb i zabezpieczenie terenu mogły powodować utrudnienia w ruchu pieszym i kołowym w rejonie ulicy Olkuskiej do czasu zakończenia czynności.