Będzie sporo zmian w Chemiku Police. "Pozostanie pięć siatkarek"
Chemik nie obronił mistrzostwa Polski, ale 7. miejsce kibice zespołu przyjęli z dużym zadowoleniem. Zespół oparty na mało doświadczonych zawodniczkach - robił systematyczne postępy i prezentował charakterną grę. Co dalej z drużyną?
Wszystko zależy od finansów. - Jesteśmy przed rozmowami z naszymi głównymi partnerami. Umowy z Totalizatorem Sportowym oraz Orlenem obowiązywały tylko na zakończony sezon, ale przez wiele miesięcy pracowaliśmy, by przekonać firmy do przedłużenia współpracy - mówi szef klubu. - Oczywiście, że byśmy chcieli, by przy klubie znów pojawił się sponsor z dużymi pieniądzmi, poszukujemy takiego, ale też realnie patrzymy na bieżące funkcjonowanie.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Kibice nie mają co się spodziewać, że dojdzie do zmiany trenera. Dawid Michor ma pozostać szkoleniowcem.
- Bardzo dobrze oceniamy pracę Dawida i mamy dżentelmeńską umowę na kolejny sezon. Mam nadzieję, że wkrótce formalnie sfinalizujemy ustalenia - mówi Anioł.
Zmiany będą za to w składzie siatkarek.
- Umowy zawodniczek z naszym klubem obowiązują do końca maja, a przed nami jeszcze wiele wspólnych akcji promocyjnych - np. wizyta na meczu Pogoni, lekcje w polickich szkołach czy udział w Dniach Polic. Dlatego jeszcze nikogo nie pożegnaliśmy. Te informacje będą wkrótce się pojawiać. Mogę jedynie powiedzieć, że w drużynie pozostanie pięć siatkarek z zakończonego niedawno sezonu - tłumaczy Radosław Anioł.
Z Chemikiem na pewno pożegna się przyjmująca Martyna Grajber-Nowakowska, która ma przenieść się do Turcji. Druga z liderek zespołu - środkowa Dominika Pierzchała ma trafić do ekipy mistrza Polski - Developresu Rzeszów.
Chemik chciałby też pozostać w Szczecinie i w Netto Arenie rozgrywać swoje mecze. Po pierwsze obiekt w Policach jest za mały, po drugie w Szczecinie może liczyć na większą frekwencję. Umowa z miastem obowiązuje do końca sierpnia, ale negocjacje są zaplanowane.
- Szczecin jest dla nas priorytetem, ale nie ukrywam, że koszta były duże, najwyższe w kraju. Może coś się w tym zmieni - mówi prezes Chemika.