GKS Tychy Hokejową Ligę Mistrzów rozpoczyna w Salzburgu
- Nie jesteśmy postrzegani jako wymagający przeciwnik. Będziemy chcieli troszkę namieszać, pokazać, że polski hokej nie jest taki egzotyczny, jaki ma PR w Europie. Chcemy zostać dobrze zapamiętani. W naszej ekstralidze jest większy margines błędu. Nie możemy być grzeczni. Trzeba się rozpychać łokciami, żeby rywale powiedzieli: to był ciężki mecz - dodał Filip Komorski, cytowany w klubowej telewizji.
Przyznał, że cieszy go możliwość konfrontacji z sześcioma topowymi zespołami. W poprzednim formacie rywalizacja toczyła się w czterodrużynowych grupach.
Tyszanie w piątek zagrają w Austrii, a dwa dni później zmierzą się w Zurychu z triumfatorem poprzedniej edycji Ligi Mistrzów - ZSC Lions.
- Salzburg to wielki zespół z dużym budżetem, ale uważam, że mamy szansę na zwycięstwo. Zurych wygrał ostatnią edycję. Jednak w jednym meczu może się zdarzyć wszystko. Musimy się trzymać naszego planu, pokazać swoją grę, utrzymać dyscyplinę. Wtedy będzie szansa na sprawienie niespodzianki - zaznaczył trener mistrza Polski Pekka Tirkkonen.
Dyrektor sportowy klubu Jarosław Rzeszutko przyznał, że tyszanie trafili na teoretycznie najmocniejszych rywali.
GKS zagra również z fińskim Lukko Rauma, szwedzkimi SHL Frolundą Goeteborg i Lulea HF oraz austriackim KAC Klagenfurt. Z ekipami ze Szwecji i Finlandii tyszanie zagrają na własnym lodowisku, z pozostałym rywalami - na wyjazdach.
W tej edycji Ligi Mistrzów uczestniczy 24 drużyny. Po rozegraniu spotkań fazy zasadniczej najlepszych 16 zespołów awansuje do 1/8 finału.
Rok temu w tej rywalizacji Polskę reprezentowała Re-Plast Unia Oświęcim, której nie udało się awansować do fazy pucharowej.
W sezonie 2023/24 polski zespół nie zagrał w rozgrywkach Ligi Mistrzów, a w poprzednim rywalizowały mistrz kraju GKS Katowice i Comarch Cracovia Kraków, dzięki zdobyciu Pucharu Kontynentalnego. Krakowianie rywalizację w swojej grupie (czterozespołowej) zakończyli na trzecim miejscu, a GKS był czwarty.
Hokejowa Liga Mistrzów powstała w 2008 roku, a jej pierwszym triumfatorem były "Lwy" z Zurychu. W następnym sezonie z powodów finansowych rozgrywki zostały zawieszone i reaktywowane dopiero w 2014 r. Pierwszym polskim uczestnikiem była Comarch Cracovia w 2016 roku. W późniejszych edycjach udział wzięły jeszcze GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie. Żadnej polskiej drużynie nie udało się wywalczyć awansu do fazy pucharowej.(PAP)