Hit kolejki. Piłkarki ręczne PGE MKS El-Volt podejmą ekipę z Kobierzyc
Oba zespoły w tym roku zagrają już po raz piąty, ale w trwającym sezonie dopiero po raz pierwszy. Lublinianki wygrały dwa z czterech ostatnich konfrontacji z "Kobierkami". Dwukrotnie górą były natomiast zawodniczki z Dolnego Śląska. W obu drużynach sporo jednak zmieniło się od czasu ostatniego bezpośredniego spotkania.
- Rywalizujemy o najwyższe cele, gdyż w Lublinie nie walczy się o nic innego. Są nimi mistrzostwo Polski, Puchar Polski i awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej - mówi Paulina Wdowiak, bramkarka biało-zielonych. - Skupiamy się jednak na pojedynczych krokach, a teraz chcemy dać z siebie wszystko w najbliższym meczu z drużyną z Kobierzyc i go wygrać - dodaje.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
Kobierzyczanki początek sezonu mogą zaliczyć do udanych. Podopieczne Marcina i Marka Paliców wygrały trzy pierwsze spotkania. Wywalczyły również w dwumeczu przeciwko tureckiemu zespołowi Uskudar B.S.K. awans do kolejnej rundy EHF Pucharu Europy. W dwóch ostatnich ligowych potyczkach poniosły jednak dwie wyjazdowe porażki. Najpierw uległy drużynie Enea MKS Gniezno (20:28), a następnie przegrały z KGHM Zagłębiem Lubin (31:35). Kobierki są obecnie piąte w tabeli ORLEN Superligi Kobiet, ale rozegrały o dwa pojedynki mniej od lublinianek.
- Na pewno będzie to ciężki mecz. Dziewczyny z Kobierzyc pokazały ostatnio w Lubinie, że mogą postawić ciężkie warunki - podkreśla Dominika Więckowska, rozgrywająca i kapitan PGE MKS El-Volt. - Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że rywalki przyjadą do hali Globus z taką myślą, by zgarnąć pełną pulą. My zrobimy jednak wszystko, żeby od pierwszych minut wybić im to z głowy - dodaje.
Starcia lublinianek i kobierzyczanek od kilku lat elektryzują kibiców - zawsze są pełne walki, emocji i zwrotów akcji. Czy podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego wykorzystają własny parkiet i dopiszą kolejne zwycięstwo? Odpowiedź poznamy już w czwartek wieczorem.
- Kobierzyce cały czas utrzymują swój poziom i wzmocniły się kilkoma dobrymi zawodniczkami. Naszym atutem będzie własna hala i kibice, jednak łatwo nie będzie - zaznacza Daria Szynkaruk, skrzydłowa wicemistrzyń Polski. - Musimy podejść do tego spotkania mocno skoncentrowane. Szczególnej motywacji nie potrzebujemy, bo na takie mecze mamy w sobie wystarczająco dużo determinacji. Ważna będzie konsekwencja, by nie robić wielu błędów. KPR to zespół podobny do Zagłębia Lubin w tym sensie, że będzie wykorzystywać nasze błędy i biegać do kontry - dodaje.
Przed nami nie tylko niezapomniane sportowe emocje, ale także liczne konkursy z nagrodami, niespodzianki, wydarzenia towarzyszące, szereg atrakcji dla najmłodszych i największa w mieście strefy małego kibica, a jej ramach: interaktywna podłoga FunFloor, strefa wirtualnej rzeczywistości Virtual Quest, dmuchaniec od Harce oraz dmuchańce i malowanie twarzy w Strefie Dziecięcej Energii PGE. Z kolei w przerwach spotkania widzowie obejrzą pokaz akrobatyki w wykonaniu puławskiego klubu sportowego SUPERNOVA. Warto też zajrzeć do sklepu kibica, w którym będzie można znaleźć wiele nowości.