III liga: Broń Radom podejmowała rezerwy Widzewa Łódź

Broń Radom - Widzew II Łódź 1:1 (1:1)

Bramki: Dziubiński 14 - Busz 44

Broń: Czerny - Jakubczyk; Kałaska, Baszlaj; Piwowarczyk (46 Górka), Wrześniewski, Pieczarka; Kobiera; Dziubiński (68 Khiri); Derlatka (68 Owczarek); Noworyta.

Widzew II: Krzywański - Najderek (60 Paliwoda), Michalski, Kazimierowicz, Pokorski, Busz, Madej, Baran, Tanżyna, Kozłowski, Nawrocki.

Trzy remisy, w czterech dotychczasowych meczach i odległe 15 miejsce. Mimo dobrej gry w Broni brakuje wyniku, dlatego w środę wszyscy liczyli na wygraną. Obawiano się, że Widzew może wystawić kilku zawodników z ekstraklasowej kadry. W ostatni weekend łodzianie tak właśnie zrobili i Widzew II w mocnym składzie rozgromił Świt Nowy Dwór Mazowiecki.

Broń szybko i dynamicznie zaczęła ten mecz. Już w 5 minucie świetną okazję miał Kacper Noworyta, któremy odskoczyła piłka i złapał ją bramkarz. W 14 minucie po rozegraniu rzutu rożnego piłke dostał na 10 metrze Adrian Dziubiński, który mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Widzewa. Golkiper z Łodzi w pierwszej połowie popisał się dużymi umiejętnościami, bo w trudnych momentach wychodził przy strzałach Patryka Jakubczyka, czy Huberta Derlatki. Podobnie jak w poprzednich meczach, Broń prowadziła i nic nie zapowiadało, że może być inaczej. Tymczasem w 44 minucie po dośrodkowaniu, Igor Busz dołożył głowę i wyrównał stan meczu.

W 60 minucie świetną paradą popisał się Dawid Czerny, bo to goście mogli objąć prowadzenie. Z kolei w 73 minucie prowadzić powinna Broń. Kacper Noworyta dostał prostopadłe podanie, znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale uderzył "odchodzącą" piłkę i ta wyszła poza bramkę. Mimo ambitnej, bardzo nerwowej gry, Broń po raz czwarty w tym sezonie zremisowała.

Michał Czaplarski, trener rezerw Widzewa: - Odniosę się do wyniku. Szanujemy ten punkt, bo z dwóch ostatnich wyjazdów nie udało nam się zapunktować. Jednak mamy do siebie trochę pretensji, bo mogliśmy dużo lepiej się zaprezentować, szczególnie w fazie bronienia. W fazie ataku liczyłem, że będzie lepiej. Myślę, że remis był sprawiedliwy. Ten mecz kosztował nas sporo sił. Przyzwyczajamy się do tej trzeciej ligi.

Maciej Jarosz, trener Broni Radom: - Kolejny mecz bez zwycięstwa, ale też kolejny bez porażki. W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji od rywala, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Widzew zagrał bardzo dobrze. Fajnie operuje piłką, my mieliśmy plan na ten mecz. Mimo tych sytuacji nie udało się trafić do siatki rywala. Pod koniec meczu znowu podeszliśmy wyżej i po takim meczu z wieloma zmiana ustawień, kończy się sprawiedliwym podziałem.

W najbliższą sobotę radomski zespół wyjeżdża do lidera. Zmierzy się z ŁKS Łomża.