John Carver zdradził, czemu przedłużył kontrakt z Lechią Gdańsk. "Piłkarze przez cały tydzień pytali, co dalej ze mną"

- Zgodziłem się na nową, trzyletnią umowę. Nie będę wchodził w szczegóły, ale wszyscy ludzie, którzy pracowali "poza sceną", byli w tym bardzo pomocni. Kiedy w grudniu znalazłem się w Lechii, moim celem było utrzymanie zespołu w ekstraklasie. Na tym się koncentrowałem i to był początek tej przygody. Teraz zrobiliśmy kolejny krok – wyjaśnił Carver podczas piątkowej konferencji prasowej w Gdańsku.
60-letni angielski szkoleniowiec przejął biało-zielonych 1 grudnia po Szymonie Grabowskim w trudnej sytuacji. W 17 kolejkach zespół zdobył zaledwie 11 punktów i zajmował przedostatnie, 17. miejsce. Pod wodzą Carvera, Lechia zdobyła w 16 meczach 26 punktów, odnosząc osiem zwycięstw i dwa remisy.
- Widziałem, co zawodnicy i mój sztab mi dali. To był główny powód, dla którego postanowiłem zaangażować się w ten klub. Chcę też, żeby został sztab, bo to fantastyczni i bardzo ważni dla mnie ludzie. Oczywiście nasi wspaniali fani również mieli na to wpływ. To kolejny krok w naszej wspólnej przygodzie. Zresztą piłkarze przez cały tydzień pytali, co dalej ze mną. Teraz wszystkie wątpliwości zostały rozwiane. Wiedzą, na czym stoją – podkreślił.

W ostatnim meczu tego sezonu, w sobotę o godz. 17.30, Lechia podejmie GKS Katowice, z którym w listopadzie przegrała na wyjeździe 0:2. - To dla nas bardzo ważne spotkanie, bo zamierzamy zakończyć sezon z dorobkiem 40 punktów. W sobotę spodziewamy się na stadionie wielu fanów, chcemy dla nich zagrać i wygrać. Poza tym zawsze sympatycznie jest odnieść zwycięstwo w ostatnim meczu, wyjechać na urlopy w dobrych humorach i rozpocząć przygotowania z czystą głową” – zauważył Carver.

Trener Lechii podkreślił, że nie będzie eksperymentował ze składem w sobotniej konfrontacji, ponieważ nie ma dużego pola manewru. - Cały czas dysponuję wąskim składem. Pomimo tego, że mamy zagwarantowane utrzymanie i nie możemy awansować na 13. miejsce, podchodzimy do tego spotkania jak do wcześniejszych meczów, kiedy ważyły się nasze losy. Ostatnie dni były dla mnie osobiście trochę zwariowane, ale przygotowania niczym się nie różnią, a ja koncentruję się tylko na tym, aby zdobyć trzy punkty – przyznał.

Carver spodziewa się, że piłkarze GKS stawią jego zespołowi spory opór.
- To będzie bardzo trudny mecz, w którym każda drużyna ma swój biznes. Katowiczanie zajmują dziewiątą pozycję, jednak w przypadku zwycięstwa mogą nawet awansować na szóstą lokatę. GKS to ekstremalnie silny zespół pod względem fizycznym, który bazuje na Polakach. To beniaminek, który ma jednak w swoich szeregach wielu doświadczonych na poziomie ekstraklasy graczy – stwierdził.

Po sobotnim spotkaniu zawodnicy Lechii udadzą się na urlopy. Po trzech tygodniach wolnego wrócą do treningów, a cały okres przygotowawczy przed nowym sezonem spędzą w Gdańsku. PAP