Łukasz Piszczek odmówił Cezaremu Kuleszy? Media: nie chce pracy w kadrze Polski
Łukasz Piszczek nie będzie asystentem Jerzego Brzęczka
Łukasz Piszczek ma już doświadczenie trenerskie na naprawdę niezłym poziomie. W poprzednim sezonie pełnił rolę asystenta Nuriego Sahina w Borussii Dortmund, która oprócz gry w Bundeslidze, rywalizowała też w Lidze Mistrzów.
W styczniu bieżącego roku były reprezentant Polski zakończył przygodę z niemieckim potentatem. Teraz pojawił się pomysł, żeby wrócił do kadry narodowej, ale w roli asystenta Jerzego Brzęczka, który miałby być nowym selekcjonerem. Jednak dziennikarz Mateusz Borek w programie Kanału Sportowego na YouTube ujawnił, że 40-latek nie jest zainteresowany tą pracą.
Łukasz wyraził wstępne zainteresowanie, ale na ten moment nie jest zainteresowany pracą w sztabie reprezentacji Polski. Zrobił się problem i moim zdaniem trzeba szukać dalej. Albo klasowego asystenta i zostać w tym, co sobie wymyślił prezes Kulesza. Albo znowu iść w inną stronę, bo Łukasz Piszczek dystansuje się. Mówi, że jest jeszcze czas - stwierdził znany komentator.
Jeśli nie Jerzy Brzęczek, to kto?
Czy zatem przy takim obrocie spraw dalej faworytem na selekcjonera jest Jerzy Brzęczek? Warsztat doświadczonego szkoleniowca był kwestionowany podczas jego kadencji. Międzynarodowe doświadczenie Łukasza Piszczka miało z pewnością pomóc w piłce na poziomie europejskim.
Spośród ostatnio wymienianych trenerów, selekcjonerem może zostać Jan Urban, Jacek Magiera lub Chorwat Nenad Bjelica. Prezes Cezary Kulesza lubi jednak zaskoczyć i postawić na zupełnie inną osobę, która umknęła nawet najdociekliwszym dziennikarzom.