Magdalena Fręch przegrała z Clarą Tauson w pierwszej rundzie tenisowego turnieju WTA 500 w Bad Homburgu
Świetna dyspozycja serwisowa
Takiego przebiegu pierwszego seta chyba nie spodziewał się nikt. Można było rozpisywać różne możliwe scenariusze, przewidywać zarówno zacięte widowisko jak i jednostronną rywalizację, trudno było jednak przypuszczać, że to dyspozycja serwisowa będzie miała kluczowe znaczenie.
W zasadzie tylko w dwóch gemach returnująca zawodniczka miała pojedyncze okazje na przełamanie (po razie Polka i Dunka), w pozostałych zazwyczaj tenisistka wprowadzająca piłkę do gry dość pewnie dopisywała na swoim koncie punkty i nie zmieniła tego dłuższa przerwa spowodowana opadami deszczu, która miała miejsce przy stanie 5:5.
Podobny przebieg miał tie-break, który wyłaniał zwyciężczynię seta. Znów brakowało przełamań, aż wreszcie przy stanie 7:6 dla Magdy nie wytrzymała Tauson, posłała piłkę daleko poza linię boczną kortu i to Polka objęła prowadzenie w pojedynku.
Tauson odwróciła losy meczu
Seria wygrywanych własnych gemów serwisowych zakończyła się w drugiej partii. Co prawda jeszcze na pierwszą utratę podania (przy stanie 1:2) Polka szybko odpowiedziała w ten sam sposób, kolejne zdecydowało już o końcowym rezultacie. Łodzianka popełniała błędy i nie była w stanie odrobić strat.
Zwycięski set dodał mnóstwo pewności siebie Dunce, która z każdą chwilą spisywała się coraz lepiej. Efektem szybkie uzyskanie przewagi w decydującej części spotkania i mnóstwo szans na jej powiększenie (przy stanie 0:2 i 1:3 Fręch odwracała losy gema, mimo że w obydwu przegrywała już 0-40). Dunka dobrze radziła sobie także w sytuacjach zagrożenia (break pointy), kiedy to posyłała asy serwisowe lub zagrania dające przewagę na korcie.
Nasza tenisistka przegrała ostatecznie z Dunką 7:6 (8:6), 3:6, 3:6. Już za tydzień Polka wystąpi w wielkoszlemowym Wimbledonie, w którym będzie jedną z rozstawionych zawodniczek.