Mecz o medal i puchary. Pogoń musi wygrać z mistrzem kraju
Kolejny finał. Może nie jest to finał Pucharu Polski, ale obecnie to najważniejszy mecz sezonu. Pogoń w sobotę w Białymstoku zagra o coś więcej niż pozostawienie dobrego wrażenia po rozgrywkach 2024/25. Start spotkania z Jagiellonią o godz. 17.30 w sobotę.
Wszystkie spotkania 34. kolejki ruszą o godz. 17.30. Portowcy na szczęście, lub nie, nie muszą się już oglądać na inne zespoły. Pogoń musi wygrać z Jagiellonią. Stawką są nie tylko 3 punkty, ale przede wszystkim brązowy medal i awans do europejskich pucharów. Dla nowych właścicieli szczecińskiego klubu, których ostatnio pełno w mediach sportowych, to z pewnością bardzo ważne.
Alex Haditaghi, prezes Pogoni, ostatnio skomentował postawę sędziów w meczach z udziałem Portowców. - Jako nowy właściciel, postanowiłem zachować milczenie, pomimo dwóch kolejnych meczów, z głęboko wątpliwymi decyzjami sędziowskimi - napisał na platformie X Haditaghi. - Ale na tym etapie sezonu milczenie nie jest już opcją. Sobotni mecz jest jednym z najważniejszych. Musi być wspierany przez VAR i sędziowany przez jednego z najlepszych sędziów w Polsce - kogoś z wieloletnim doświadczeniem, odznaką UEFA, wysoką uczciwością i umiejętnością zachowania bezstronności pod presją. Pogoń nie powinna być krzywdzona, tylko dlatego, że ma nowego właściciela, który jest nowy w Polsce i nie ma długoletnich powiązań.
Zespół Pogoni do Białegostoku udał się w piątek. - Wypada z kadry Adrian Przyborek za żółte kartki, odwołanie od tej decyzji było bez powodzenia. Wraca Leo Borges - informuje trener Pogoni, Robert Kolendowicz. - Jaga to bardzo silny zespół, mistrz Polski, gra u siebie i to będzie niezwykle trudny mecz. Dużo podobieństw jest w naszych stylach. Jaga miała fantastyczny poprzedni i ma fantastyczny obecny sezon. Respekt przed tą drużyną i trenerem. Jaga w meczach o stawkę grała, wygrywała, ale presja na niej jest duża.
Ale presja jest nie tylko na gospodarzach. Pogoń także jest pod małą ścianą. Drugi przegrany finał z rzędu, brak medalu i kwalifikacji do pucharów, może w nowych władzach spowodować chęć zmiany kilku ogniw w zespole.
- Jeżeli chodzi o mental, to jest ok. Czasami też się mylę w ocenach i w emocjach coś powiem. Teraz mówię, że jesteśmy gotowi i nie powinno być problemów na tym polu. Skupiamy się na przygotowaniach i chcemy zagrać dobry mecz. Co to da - zobaczymy w sobotę - dodaje trener Kolendowicz. - Mecz z Jagą, to nasz drugi finał w sezonie. Zaszły małe zmiany w przygotowaniach. To jednak mecz inny niż finał - gramy u przeciwnika, któremu wystarczy remis. Jeżeli chodzi o nowy sezon, to ja bym chciał zatrzymać całą ekipę i dołączyć nowych zawodników. Nie wiem, czy to będzie możliwe do zrealizowania - zastanawia się szkoleniowiec Pogoni.