Puchar Tymbarku jest prawdziwą kuźnią talentów i wielkim przeżyciem dla dzieci
Finał XXV edycji turnieju odbył się na legendarnym Stadionie Śląskim. Nagrodą główną dla zwycięzców tegorocznej edycji imprezy jest zaproszenie na wrześniowy mecz Polska - Finlandia oraz spotkanie z reprezentantami Polski.
Do udziału w jubileuszowej XXV edycji Pucharu Tymbarku zgłosiło się ponad 13 tysięcy drużyn ze wszystkich 380 powiatów. Największa dziecięca impreza piłkarska w całej Europie zakończyła się wielkim finałem, który odbył się w czerwcu na Superauto.pl Stadionie Śląskim.
- Na finałach Pucharu Tymbarku jestem praktycznie co roku. Zwykle odbywał się on w Warszawie, a teraz młodzi piłkarze i piłkarki grali na Stadionie Śląskim w Chorzowie bardzo blisko mojego domu. Atmosfera podczas turnieju, jak zawsze, była gorąca. Te zawody mają wspaniałą oprawę i towarzyszą im wielkie emocje. Łzy oczywiście też są, bo w finale ogólnopolskim w każdej kategorii gra 16 zespołów, a wygrywa tylko jeden. Przede wszystkim jest jednak dobra zabawa. Takie turnieje pozwalają trenerom z PZPN zobaczyć, gdzie są najzdolniejsi chłopcy i dziewczyn-ki, którzy grają w piłkę, a potem śledzić ich rozwój. W finałach Pucharu Tymbarku praktycznie w każdym zespole można znaleźć jakiegoś wyróżniającego się piłkarza czy piłkarkę, a to jak się potoczy ich przygoda z piłką, to już czas pokaże. Potencjał te dzieciaki na pewno mają bardzo duży - powiedział Dariusz Gęsior, trener reprezentacji Polski chłopców do lat 17 i były wicemistrz olimpijski z Barcelony.
W turnieju gra coraz więcej dziewczynek
W tym roku w Pucharze Tymbarku rywalizowało aż 30 procent więcej dziewczynek niż w poprzedniej edycji tej imprezy, co tylko potwierdza, że kobiecy futbol rozwija się w naszym kraju bardzo dobrze.
- Praktycznie w każdej reprezentacji Polski, w której pracowałem, większość piłkarek stanowiły zawodniczki, które pierwsze szlify zdobywały w Pucharze Tymbarku. W kadrze powołanej przeze mnie na mistrzostwa Europy do lat 19 na 21 piłkarek aż 17 grało kiedyś w turnieju finałowym Pucharu Tymbarku. To tylko pokazuje, że selekcja do tego fundamentu jest bardzo trafna. Jestem przekonany, że zawodniczki, które grały w meczach finałowych w kategorii U10 i U12 na Stadionie Śląskim, w przyszłości pojawią się w reprezentacji Polski U15 czy U17, a może i dotrą kiedyś do reprezentacji A. Dla mnie to jest fantastyczny turniej do tego, żeby propagować piłkę nożną dla chłopców i dla dziewczynek - stwierdził Marcin Kasprowicz, trener kadry dziewcząt do lat 19.
Mogli wystąpić na legendarnym stadionie
Finałowe zmagania na Superauto.pl Stadionie Śląskim stały na wysokim poziomie sportowym i dostarczyły zarówno widzom, jak i grającym w nich dzieciom mnóstwo emocji.
- Przed występem na Stadionie Śląskim widać było u chłopaków dużą adrenalinę, ale był też stres. Przed pierwszym gwizdkiem niektórym trzęsły się nogi, ale było to dla nich super doświadczenie i oby jak najczęściej mieli okazję występować w takich turniejach. To pierwsza wygrana naszej szkoły w Pucharze Tymbarku, więc tym bardziej jest to dla nas wszystkich duża nobilitacja. To doświadczenie, który na pewno nas wszystkich sporo nauczy - stwierdził Michał Zębik, jeden z opiekunów SP 7 z Częstocho-wy, która wygrała w kategorii U12 chłopców.
W meczach finałowych najbardziej efektowne zwycięstwo odnieśli chłopcy z SMS Wrocław, którzy rozgromili ekipę SSP 3 z Elbląga aż 5:0
- Występ w finale Pucharu Tymbarku zarówno dla mnie, jak i dla tych chłopców był wielką piłkarską przygodą. Chłopcy trenują od wczesnych lat szkolnych i wygrywając ten turniej osiągnęli wspaniały wynik. Pracowali na to przez kilka dobrych lat. Większość tych chłopaków chodzi do jednej klasy i ćwiczy wspólnie już trzeci rok. Ci zawodnicy mają naprawdę duży talent do piłki. Fajnie, że finał w tym roku odbył się na Stadionie Śląskim. Sam pochodzę ze Śląska i bywałem tutaj na meczach reprezentacji jak jeszcze mieszkałem w tym regionie - powiedział Michał Wojciechowski, trener wrocławskiej drużyny, która triumfowała w kategorii U10 chłopców.
Dwie drużyny z jednej szkoły w wielkim finale
Niecodziennego wyczynu dokonała SP z niewielkiej Choroszczy, która w finałowej rywalizacji na główniej płycie legendarnego Kotła Czarownic miała aż dwie drużyny dziewczynek.
- Mogliśmy wystąpić na tym pięknym stadionie w dwóch meczach o trzecie miejsce z czego bardzo się cieszymy. Młodsze dziewczynki w kategorii U10 zajęły trzecią lokatę, starsze w kategorii U12 były czwarte, ale i tak uważamy to za nasz wielki sukces, bo jesteśmy z małej miejscowości pod Białymstokiem, a pokazaliśmy się na takim ogólnopolskim turnieju. Jesteśmy z tego bardzo dumni. W Choroszczy jest dobry klimat dla piłki za co serdecznie wszystkim dziękujemy - stwierdził Mariusz Dziedzic, nauczyciel w-f w SP w Choroszczy.
Sponsorem generalnym rozgrywek była marka Tymbark. XXV edycja Pucharu Tymbarku była współfinansowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Wydarzenie odbywało się pod Patronatem Honorowym Prezydenta RP Andrzeja Dudy, natomiast w Komitecie Honorowym znajdowali się Minister Sportu i Turystyki oraz Minister Edukacji.
Nagrody indywidualne XXV Pucharu Tymbarku
Kategoria U10 chłopcy
Najlepszy zawodnik - Miłosz Pawelec (SMS Wrocław), najlepszy bramkarz - Franciszek Jarosz (SMS Wrocław), król strzelców - Filip Ryś (Podlasie Football Team);
Kategoria U10 dziewczynki
Najlepsza zawodniczka - Maria Wykowska- Gęska (SP Somianka), najlepsza bramkarka - Maja Białek (Prywatna OMS), królowa strzelczyń - Lena Jagoda (Niepokonani z Górzyna);
Kategoria U12 chłopcy
Najlepszy zawodnik - Ignacy Szabłowski (ZSP 2 Białystok), najlepszy bramkarz - Filip Kowal (SMS Stal Rzeszów), król strzelców - Krystian Majoch (SP 7 Częstochowa);
Kategoria U12 dziewczynki
Najlepsza zawodniczka - Ewa Oliinyk (SP Przeźmierowo), najlepsza bramkarka - Aleksandra Truchan (SP Korsze), królowa strzelczyń - Gabriela Olszewska (Naprzód Skórzec).