Piłka nożna: Resovia tylko zremisowała z rezerwami ŁKS-u Łódź
W pierwszych minutach meczu na boisku dominował głównie... chaos. Obie drużyny były niedokładne i nie potrafiły kreować ciekawych sytuacji. Mimo wszystko z biegiem czasu to jednak gospodarze ostatecznie okazali się groźniejsi i resoviacy kilka razy mogli mówić o sporym szczęściu. Łodzianie więcej strzelali i częściej niepokoili Jakuba Tetyka. W pierwszych 45 minutach jednak żadne bramki nie padły.
Po przerwie obraz gry nie za wiele się zmieniał - resoviacy wciąż byli w swoich poczynaniach bardzo ospali i ŁKS mógł to wykorzystać, ale z kolei łodzianom brakowało skuteczności pod bramką Tetyka. Wreszcie w 71. minucie piłka znalazła się w siatce i o dziwo trafili piłkarze Resovii. Bombę pokonał Bałydga, ale arbiter odgwizdał spalonego. Choć ostatnie minuty meczu były lepsze w wykonaniu resoviaków, to do końca żadne bramki już nie padły.
ŁKS II Łódź - Resovia 0:0
ŁKS II: Bomba - Sokołowski ż, Rozwadowicz ż, Ślęzak ż, Jurkiewicz, Młynarczyk, Kabziński, Leśniewski, Hinokio, Zając, Rzemyszkiewicz. Trener Konrad Gerega.
Resovia: Tetyk - Kowalski-Haberek, J. Banach, Geniec (90 Grasza) - Hanc, Bąk, Małachowski ż (77 Pieniążek), Rębisz - Jaroch (54 Czyżycki), D. Banach (54 Jokel), Silny ż (54 Bałdyga). Trener Piotr Kołc.
Sędziował Rutkowski (Bydgoszcz).