Stal Rzeszów gra w środę sparing z Koroną, po którym ruszy na obóz

Trener Marek Zub zabierze do ośrodka Rado Resort 25 piłkarzy, w tym grupę świeżo pozyskanych graczy, z których kilku to młodzieżowcy na dorobku.

- Dwa, trzy lata temu należeli do młodych, zdolnych, których kojarzyło się szybko, po rocznikach reprezentacyjnych. Z różnych powodów ich kariery nie nabrały rozmachu. Akurat w naszym klubie mogą dostać minuty na boisku i, powiedzmy, drugą szansę na to, by zaistnieć w seniorskiej piłce - tłumaczy coach Stali.

Wspomniany sparing z Koroną rozpocznie się o godzinie 14. Będzie to dla rzeszowian drugi z rzędu pojedynek z zespołem z ekstraklasy. Jak informowaliśmy, w weekend biało-niebiescy przegrali z GKS-em Katowicach 0:3, co wygląda trochę blado, ale...

- Oczywiście było widać różnice między ekstraklasą a młodą, pierwszą ligą, ale wynik mógł być inny. Trzecia bramka padła ze spalonego, sędzia nie podyktował dla nas karnego. To tylko sytuacje z końcówki meczu. Wcześniej mogliśmy coś strzelić. Szansę miał między innymi Junior - zauważa trener Stali.

Na Śląsku urazu łydki nabawił się Szymon Łyczko. Wczoraj nie trenował, ale na obóz jedzie. Z kolei Michał Musik jest w trakcie rehabilitacji po kontuzji, która dopadła go w meczu z Wisłą Kraków, ostatnim w poprzednim sezonie.

Trener Stali zabiera do Woli Chorzelowskiej aż czterech bramkarzy. Rutynowany Marek Kozioł powinien dziś zadebiutować w biało-niebieskich barwach, Jakub Raciniewski posiada ważną umowę, a Frederick Wolff podpisał ją w ubiegłym tygodniu. Jest jeszcze Swiatosław Waniwskij z  Ruchu Lwów i być może także podpisze kontrakt.

Dodajmy, że w niedzielę nasza drużyna przyjedzie na kilka godzin do Rzeszowa, aby wziąć udział w uroczystej prezentacji (g. 15), rozegrać sparing ze wspomnianym Ruchem (g. 16), zespołem środka tabeli ukraińskiej ekstraklasy, oraz spotkać się ze swoimi kibicami. Sam piknik rodzinny rozpocznie na Stadionie Miejskim już o godzinie 14.