Szczecin: Co dalej ze stadionem i z klubem?

O potrzebie przebudowy stadionu Świtu Szczecin przy ul. Stołczyńskiej mówi się od kilku lat. Długo trwały zmiany w dokumentacjach, z oporami szło też przystosowanie obiektu, by uzyskać licencję na grę Świtowców w II lidze. Drużyna w pierwszym sezonie wiosną dobrnęła do baraży o I ligę, w tym sezonie też może.

Poziom sportowy nie idzie jednak w parze z poziomem infrastrukturalnym. Jakie są warunki na obecnym stadionie? Zespoły przebierają się w kontenerowych szatniach. Piłkarze Świtu często czekają aż goście opuszczą swoją szatnię, by tam się wykąpać. Nad częścią tymczasowej trybuny jest prowizoryczne zadaszenie. Jak pada i jest wiatr - daszek niewiele daje. Są też stanowiska dla dziennikarzy. Od jakiegoś czasu z prądem. Puszka została zainstalowana w takim miejscu, że trzeba klęknąć, by się podczepić. Najlepiej chyba mają kibice przyjezdni - i tak zawsze oglądają mecze na stojąco, więc nie grymaszą.

Czy na tym mają polegać warunki na XXI wiek? Nie. Ale nikt specjalnie i głośno nie narzekał, bo przecież od przynajmniej trzech lat mówiło się, że lada moment ruszy docelowa przebudowa. Na obiekcie miała powstać nowoczesna trybuna z szatniami, biurami, magazynami i salami na konferencje czy dla VIP-ów. Politycy ze wszystkich opcji chętnie wpadali na Skolwin, dużo obiecywali. Już za chwileczkę, już za momencik...

Ostatni czwartek miał być tym decydującym dla inwestycji. Radni mieli potwierdzić chęć budowy obiektu, zabezpieczyć potrzebne środki finansowe. Już rok temu padała kwota, że całość inwestycji może sięgnąć nawet 55 mln zł. Wtedy nikt nie protestował, ale zakres proponowanych robót - zmniejszono.

Kwota faktycznie może budzić wątpliwości, bo to dużo na jeden obiekt. Z drugiej strony - w niedawnym przetargu jedna z firm była skłonna zrealizować budowę za 41 mln. Różnica jest znacząca i można było ją później inaczej wykorzystać.

W czwartek okazało się, że te 55 mln to jednak za dużo. Temat inwestycji został skreślony z budżetu, a w zamian radni z Koalicji Obywatelskiej zaproponowali budowę 4-6 boisk ogólnodostępnych, z myślą o klubach półamatorskich, amatorskich i dla wszystkich mieszkańców. To nie jest zły pomysł. W Szczecinie brakuje boisk do trenowania. Niestety, radni przegłosowali ideę, ale bez konkretów, bez finansowych wyliczeń, bez argumentów. W pierwszej wersji miały być to nowe boiska, ale okazało się, że jednak nie nowe, ale już istniejące będą zmodernizowane - trawiaste zostaną zastąpione sztucznymi murawami. Takie są łatwiejsze w utrzymaniu, ale nikt jednak nie mówi, że sztuczne murawy są bardziej szkodliwe dla zdrowia. Lista proponowanych lokalizacji ma być dopiero przedstawiona, ale czy ich powstanie zasadniczo zmieni sytuację klubów w Szczecinie? Mam spore wątpliwości, bo boisk będzie tyle samo, co jest obecnie, a jedynie zmieni się nawierzchnia.

Co jednak zrobić ze Świtem? Miasto już wydało ponad 3 mln na projekt, a teraz wycofuje się na ostatniej prostej. To budzi kontrowersje. Nikt też nie przedstawił konkretnego pomysł na klub, który gra w II lidze na warunkowej licencji, do końca sezonu. Czy Świt ma dalej grać w Szczecinie czy szukać sobie innego miasta? Jeśli w Szczecinie to gdzie? Wszystkie te głosy o tym, by Świt wcisnąć na Twardowskiego są trudne do akceptacji. Pogoń ma najlepszą murawę w Polsce, ale to sporo kosztuje. Sama korzysta tylko raz w tygodniu z głównej płyty na trening. I teraz miałaby się zgodzić na grę Świtu? Wątpliwe, by wyraziła taką chęć, a jeśli już, to za duże wynagrodzenie na które klubu nie stać, a miasto nie powinno iść w tym kierunku. Inne obiekty nie spełniają wymogów lig centralnych. Część można dopasować, ale to też kosztem milionowych inwestycji.

Co więc teraz? Trzeba szukać kompromisu. Takiego, który w dużej części zadowoli wszystkie strony. Trzeba przeanalizować inwestycję na Stołczyńskiej. Poszukać - zgodnie ze specyfiką przetargu - oszczędności.

Za powrotem do tematu "Stadion dla Skolwina" nie tylko przemawia poczucie krzywdy społeczeństwa z północy Szczecina (co widać choćby w masie komentarzy po czwartkowej decyzji radnych), bo piłkarski obiekt miał być pierwszą, znaczącą inwestycją w tamtejsze osiedla. Dodatkowym czynnikiem jest to, że poprawi się wkrótce też skomunikowanie obiektu z centrum miasta - choćby poprzez budowaną w pobliżu stadionu obwodnicę północną czy stację Szczecińskiej Kolei Aglomeracyjnej.