Trener Cartusii 1923 Kartuzy o dotychczasowej formie III-ligowców

Choć Cartusia 1923 Kartuzy ma za sobą dwie przegrane z rzędu, drużyna pozostaje w ścisłej czołówce III ligi grupy 2. Jest to wyraźny kontrast z minionym sezonem, gdy niebiesko-biało-czarni głównie walczyli o przetrwanie. Jak to osiągnęli mimo braku poważnych zmian kadrowych? O tym i nie tylko rozmawiamy z Krystianem Ryczkowskim, trenerem III-ligowej Cartusii 1923.
Krystian Ryczkowski, trener Cartusii 1923 KartuzyJak podkreśla trener Ryczkowski, styl gry Cartusii 1923 przynosi efekty - nawet jeżeli nie jest piękny.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
  • Trener Cartusii 1923 opowiada o dotychczasowym sukcesie drużyny i planach na najbliższe mecze
  • Trener Cartusii 1923 opowiada o dotychczasowym sukcesie drużyny i planach na najbliższe mecze
  • Trener Cartusii 1923 opowiada o dotychczasowym sukcesie drużyny i planach na najbliższe mecze
  • Trener Cartusii 1923 opowiada o dotychczasowym sukcesie drużyny i planach na najbliższe mecze
[1/4] Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Maciej Krajewski

Maciej Krajewski: Sobotni mecz zdecydowanie zakończył się mało zadowalającym wynikiem, ale też sama gra piłkarzy pozostawiała chyba trochę do życzenia.

Krystian Ryczkowski: Ale czy ta gra ma ładnie wyglądać, czy ma być po prostu skuteczna? Tak naprawdę od początku sezonu gramy w bardzo podobny sposób, bazujący na bardzo dobrej organizacji gry w defensywie i szukający swojej okazji w fazach przejściowych, w stałych fragmentach. Dlatego też punktujemy. Możemy ładnie grać, ale czy to przyniesie nam punkty? Nie wiadomo, a teraz jesteśmy w tych działaniach skuteczni.

My gramy po to, żeby te sytuacje sobie kreować i zdobywać bramki. W dzisiejszym meczu uważam, że tych sytuacji była równa ilość, tylko przeciwnik okazał się o tę jedną bramkę bardziej skuteczny.

Nie ma się więc czego obawiać?

Przytrafiła nam się druga porażka z rzędu, ale nadal plasujemy się w górnych częściach tabeli. Średnio zdobywamy ponad 2 punkty na mecz, więc nie ma powodów do jakiegoś niepokoju. Musimy wyciągnąć wnioski, przepracować kolejny mikrocykl i jechać do Wronek (gdzie odbędzie się mecz z Lechem II Poznań - dop. red.), żeby tam móc rywalizować o 3 punkty.

Forma Cartusii w tym sezonie ogólnie robi wrażenie, zwłaszcza w kontekście minionej serii rozgrywek. A przecież drastycznych zmian w zespole nie mieliście. Jak więc się to udało?

Cartusia nie miała drastycznych zmian, to prawda. Dokonaliśmy kilku rotacji w składzie, kilku zawodników od nas odeszło, ale też pozyskaliśmy wartościowych graczy. Przez taką cierpliwą, sukcesywną pracę, doszliśmy do momentu, w którym nawet przez chwilę, po 10. kolejce, byliśmy liderem. Teraz trafił się nam trochę dołek, ale to kwestia czasu, żebyśmy z niego wyszli.

Ogromny szacunek dla zarządu klubu, że wierzył w naszą pracę, dał nam spokojnie i cierpliwie działać. Ale to również kapitalna praca zawodników. To oni wychodzą na boisko i zostawiają na nim swoje zdrowie, walczą. Na takim właśnie charakterze, determinacji zdobywamy punkty. Tak naprawdę największa zasługa jest zawodników właśnie.

Przed Wami mecze z rezerwami Lecha Poznań i Wikędem Luzino - w obu przypadkach silnymi zespołami. Macie jakiś szczególny pomysł na te pojedynki?

Przygotowujemy się do każdego meczu tak samo. Analizujemy rywala i staramy się uwydatnić nasze dobre strony, zniwelować te dobre strony u przeciwnika - tak, żeby móc rywalizować z tymi drużynami. Na razie jesteśmy w tym skuteczni i będziemy tą drogą dążyć cały czas. Nas interesuje najbliższy mecz, myślimy tylko o najbliższym meczu i będziemy się do tego meczu rzetelnie i sumiennie przygotowywali.

Czy mimo tego podejścia jest konkretna wizja, plan gdzie się widzicie na koniec rundy, sezonu?

Nie, nie wybiegamy za bardzo w przyszłość. Tak naprawdę przed rozpoczęciem sezonu wszyscy byśmy chcieli, żeby się spokojnie utrzymać. Teraz jesteśmy w górze tabeli i nie myślimy, co będzie za chwilę. Dla nas najważniejsze, żeby się koncentrować na najbliższym spotkaniu i z tego spotkania wyciskać jak najwięcej. Nic innego nas nie interesuje. A co będzie za dwa tygodnie, co będzie za cztery... liczy się tu i teraz.

Wybrane dla Ciebie
Zakopane: Zakończył się 14. Festiwal "Inspirowane Górami…"
Zakopane: Zakończył się 14. Festiwal "Inspirowane Górami…"
Giżycko: Życie zaczyna się po 50-tce! Tak twierdzą ci studenci. Inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie Trzeciego Wieku
Giżycko: Życie zaczyna się po 50-tce! Tak twierdzą ci studenci. Inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie Trzeciego Wieku
Nie płacisz na dziecko? Zobacz, jakie mogą być tego konsekwencje
Nie płacisz na dziecko? Zobacz, jakie mogą być tego konsekwencje
Włoszczowa: Groźny wypadek. 75-letni rowerzysta walczy o życie
Włoszczowa: Groźny wypadek. 75-letni rowerzysta walczy o życie
Przemyśl: 46-latek zlekceważył sądowy zakaz. Szybki wyrok i surowe konsekwencje
Przemyśl: 46-latek zlekceważył sądowy zakaz. Szybki wyrok i surowe konsekwencje
DK 8: Dwa wypadki. W jednym zderzyły się trzy auta, w drugim samochód z łosiem
DK 8: Dwa wypadki. W jednym zderzyły się trzy auta, w drugim samochód z łosiem
Gdańsk: Polak deportowany z Islandii. Był ścigany listami gończymi
Gdańsk: Polak deportowany z Islandii. Był ścigany listami gończymi
Piękne Góry Izerskie. Czeski trekking z nutką adrenaliny
Piękne Góry Izerskie. Czeski trekking z nutką adrenaliny
CKE ogłosiła. Tego dnia rozpocznie się próbna matura 2026
CKE ogłosiła. Tego dnia rozpocznie się próbna matura 2026
Ogórki jak z azjatyckiego baru. Prosty trik sprawia, że smakują wybornie
Ogórki jak z azjatyckiego baru. Prosty trik sprawia, że smakują wybornie
Przy krzewach winorośli kwitną róże. Czy wiecie, dlaczego sadzi się je w winnicach?
Przy krzewach winorośli kwitną róże. Czy wiecie, dlaczego sadzi się je w winnicach?
Czy to koniec tradycyjnej sprzedaży samochodów?
Czy to koniec tradycyjnej sprzedaży samochodów?