W Cuprum Stilonie Gorzów wciąż czekają na wypłaty. Klub liczy na miejską dotację
– Potwierdzam, że nie wszystkie należności zostały wypłacone – powiedział nam we wtorek (1 lipca) kapitan gorzowskiej drużyny Kamil Kwasowski. – Cierpliwie czekamy, bo klub ma czas na uregulowanie zaległości do końca lipca. To jest ostateczny termin, by mógł się skutecznie ubiegać o licencję na występy w Plus Lidze w sezonie 2025-2026.
Ratunkiem dotacja od miasta
Kilka dni po zakończeniu przez gorzowian występów w sezonie 2024-2025 usłyszeliśmy od byłego już trenera Cuprum Stilonu Andrzeja Kowala, że ostatnie wypłaty ekipa otrzymała za grudzień. Potem pojawiły się informacje, że uregulowano także płatności za styczeń. A kontrakty były ważne do końca kwietnia.
Gdy latem ubiegłego roku okazało się, że ze sponsorowania zespołu wycofał się KGHM, prezes Cuprum Stilonu Tomasz Tycel uspokajał:
– Zapewniam, że funkcjonowanie klubu nie jest zagrożone. Budżet jest skonstruowany bezpiecznie, nie ma żadnych zaległości w wypłatach dziś i nie będzie w przyszłości. Utrzymujemy finansową płynność i tak pozostanie.
To były jednak tylko pobożne życzenia. Sytuację ratowała dotacja od lokalnego samorządu. W drugim półroczu 2024 roku wyniosła 1,2 mln zł, a w pierwszym bieżącego – 1,3 mln zł. Czyli razem 2,5 mln zł. Innych sponsorów nie było widać. Mimo naszych wielokrotnych pytań, szef spółki nie potrafił wymienić firm, które miałyby zasypać około trzymilionową dziurę po KGHM.
Pomysłem na uregulowanie zaległości za miniony sezon i przygotowanie się do nowego znów są pieniądze od miasta. Do ogłoszonego niedawno konkursu na dotacje dla sportu zawodowego, rywalizującego systemem jesień-wiosna, Cuprum Stilon złożył wniosek o dwukrotną wypłatę po 1,6 mln zł. Czy dostanie taką kwotę? Już dziś wiadomo, że Gorzów nie będzie w stanie spełnić wszystkich oczekiwań klubów. Na drugie półrocze tego roku chcą one bowiem łącznie około 4,5 mln zł, natomiast miasto ma do podziału tylko 2,750 mln zł. Redukcje mogą więc dotknąć również siatkarzy. Jak zapowiedział dyrektor wydziału sportu gorzowskiego magistratu Dawid Kuraszkiewicz, konkurs zostanie rozstrzygnięty między 4 a 13 lipca.
Na razie kontraktują nową ekipę
Sympatycy volleyballu z ciekawością oglądali niedzielny (27 czerwca) mecz Polska – Brazylia w ramach Ligi Narodów w Chicago. Po przeciwnych stronach siatki stanęli bowiem dwaj gracze, kojarzeni z występami w Cuprum Stilonie: brazylijski atakujący Chizoba Eduado Neves Atu oraz polski libero Maksymilian Granieczny. Dziś wiemy już na pewno, że „Chizo” pozostanie nad Wartą, natomiast „Maksiu” wybrał wraz z trenerem Kowalem ofertę JSW Jastrzębskiego Węgla.
Niezależnie od finansowych znaków zapytania, Cuprum Stilon systematycznie ogłaszał w ostatnich dniach na swoim Facebooku nazwiska nowych, „przyklepanych” już do Gorzowa graczy. Barw niebiesko-białych mają bronić w sezonie 2025-2026: 31-letni libero Szymon Gregorowicz, 20-letni przyjmujący Mathis Henno (Francuz, syn nowego trenera), 34-letni przyjmujący Marcin Waliński oraz 28-letni środkowy bloku Patryk Niemiec. Kibice – jak zwykle świetnie poinformowani – dodają do tej listy jeszcze dwie postaci: 32-letniego środkowego bloku Krzysztofa Rejno oraz 29-letniego, brazylijskiego rozgrywającego Eduardo Carisio.
Z poprzedniej ekipy – poza Nevesem Atu – w Gorzowie na pewno zostaną: libero Kamil Dembiec, przyjmujący Kwasowski, a także środkowi bloku Marcin Kania i Hubert Węgrzyn. Nie udało się zatrzymać estońskiego przyjmującego Roberta Tahta, który postanowił poszukać nowego pracodawcy.
– Nie wiemy jeszcze, kiedy spotkamy się na pierwszym wspólnym treningu – oświadczył Kwasowski. – Na razie mamy urlopy, a z klubem podpisaliśmy tylko wstępne umowy.
Okres przygotowawczy nie ruszy z pewnością zbyt szybko, bo ze względu na mistrzostwa świata w Tajlandii, zaplanowane od 12 do 28 września, ligowe zmagania zostaną zainaugurowane dopiero w październiku.
W nowy sezon z nowym trenerem
Jak już informowaliśmy, trenerem Cuprum Stilonu w sezonie 2025-2026 będzie 48-letni Francuz Hubert Henno. Przez 23 lata, co jest rekordem jego kraju, występował na boisku jako libero. Karierę zakończył w 2019 roku, gdy miał 42 lata. W reprezentacji rozegrał 254 spotkania, dwukrotnie zdobywając wicemistrzostwo Europy (w 2009 roku Francja przegrała finał z Polską) i brązowy medal mistrzostw świata w 2002 roku. Siedem razy był mistrzem Francji, dwa razy mistrzem Włoch i raz Rosji. Wygrywał Ligę Mistrzów i Puchar CEV.
Jego ostatnim klubem był Tours VB, którego – po zakończeniu kariery – został szkoleniowcem. Po dwóch latach, w 2021 roku, przeniósł się do Nantes-Reze, z którym w 2024 roku zdobył Puchar Francji. Krótko po tym sukcesie klub ogłosił jednak upadłość. Ostatnio pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Znany jest z nowoczesnego podejścia do szkolenia, dbałości o detale oraz umiejętności budowania silnych, zjednoczonych drużyn.
W siatkówkę grają też dwaj synowie Huberta Henno. Mathis występował ostatnio w Chaumont VB 52, a Hilir w USA.
Czytaj również:
Chizoba Eduardo Neves Atu: - Zostaję w Gorzowie na następny sezon. Wolę iść do przodu małymi krokami