Wiktor Głazunow wystąpi w trzech finałowych wyścigach podczas kajakarskich mistrzostw Europy
Trzy finały Głazunowa
Piątek na mistrzostwach dla większości polskich reprezentantów był dniem wolnym od startów. A to dlatego, że dzień wcześniej biało-czerwoni spisali się doskonale w przedbiegach i bezpośrednio zakwalifikowali się do finałów. Łącznie 10 osad zagwarantowało sobie udział w medalowych wyścigach. Z kolei dwójka kanadyjkowa Dorota Borowska, Sylwia Szczerbińska wystąpi w finałach na 200 i 500 m bez konieczności startu w eliminacjach. W tych konkurencjach do rywalizacji zgłosiła się mała liczba załóg.
Głazunow, lider polskiej grupy kanadyjkarzy, w czwartek zapewnił sobie udział w finale jedynek na 1000 m, a w piątek wygrał półfinał na dystansie o połowę krótszym. Zawodnik AZS AWF Gorzów Wlkp. wystąpi łącznie w trzech finałach, bowiem zgłosił się również do wyścigu na 5000 m.
W sobotę pierwsze finały
Nie powiodło się Boruckiemu, który na olimpijskim dystansie 1000 m zajął siódme miejsce i powalczy o lokaty 10-18. Podobnie jak Korsak, który startował na 500 m i był piąty. Trener kadry kajakarzy Ryszard Hoppe mógł być jednak zadowolony ze startów swoich podopiecznych, bowiem dwójka (Walerij Wiczew, Borucki) i czwórka spisały się w eliminacjach bardzo dobrze.
- Dużym pozytywnym zaskoczeniem są starty w dwóch olimpijskich konkurencjach, czyli K2 na 500 metrów i K4 na tym samym dystansie. Chłopaki pytali, jak mają popłynąć, a ja odpowiedziałem, że tak, jak na eliminacjach w Poznaniu i spełnili wszystkie założenia. Jeśli obie osady popłyną właśnie tak, jak wtedy, to myślę, że będą walczyły o strefę medalową. Na razie pokazali, że są doskonale przygotowani, a w finale wszystko jest do wygrania - skomentował szkoleniowiec.
W sobotę przed południem rozegrane zostaną pierwsze finały - w siedmiu wystąpią polskie osady, m.in. kanadyjkarze Oleksii Koliadych (C1 200 m) i Dorota Borowska (C1 200 m) oraz obie czwórki kajakowe na olimpijskim dystansie 500 m