TurystykaStrajk SNCF: Szykuje się trudny początek maja dla pasażerów kolei we Francji

Strajk SNCF: Szykuje się trudny początek maja dla pasażerów kolei we Francji

Pomimo toczących się negocjacji, związki zawodowe nie wycofują się z planów protestów. Wezwanie do strajku dotyczy trzech organizacji: SUD-Rail i CGT-Cheminots oraz kolektywu kontrolerów CNA. Akcja protestacyjna obejmuje różne grupy zawodowe i została rozłożona na kilka dni.
Fot: ifrancja
Fot: ifrancja
iFrancja

Związki zawodowe pracowników francuskich kolei wzywają do strajków, które mogą trwać nawet tydzień i poważnie zakłócić ruch kolejowy we Francji, szczególnie w okresie długiego weekendu związanego z 8 maja.

Pomimo toczących się negocjacji, związki zawodowe nie wycofują się z planów protestów. Wezwanie do strajku dotyczy trzech organizacji: SUD-Rail i CGT-Cheminots oraz kolektywu kontrolerów CNA. Akcja protestacyjna obejmuje różne grupy zawodowe i została rozłożona na kilka dni.

W poniedziałek, 5 maja do jednodniowego strajku przystąpią pracownicy obsługi pasażerów, czyli osoby pracujące w kasach i na peronach stacji kolejowych. Dzień później, 6 maja, dołączą do nich pracownicy techniczni odpowiedzialni za utrzymanie i naprawę pociągów, w tym TGV. W środę, 7 maja planowany jest strajk maszynistów.

Choć w czwartek, 8 maja – dniu ustawowo wolnym z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej – nie zapowiedziano żadnych akcji, podróżni i tak mogą odczuć skutki wcześniejszych protestów. Kolejne zakłócenia spodziewane są w dniach 9, 10 i 11 maja, kiedy do strajku przystąpią kontrolerzy pociągów, na wezwanie związku SUD-Rail.

Związki zawodowe domagają się przede wszystkim podwyżek – m.in. zwiększenia premii dla maszynistów oraz podniesienia o 100 euro miesięcznej premii dla kontrolerów. Kierownictwo SNCF zaakceptowało tę część żądań.

Drugim głównym punktem spornym są grafiki pracy kontrolerów. Związki twierdzą, że są one niestabilne i często zmieniają się z dnia na dzień. Zmiany zaproponowane przez SNCF są, zdaniem związku SUD-Rail, niewystarczające. W poniedziałek zaplanowano dalsze negocjacje, jednak strajk wydaje się nieunikniony.

Minister transportu Philippe Tabarot przypomniał, że SNCF już wprowadziła w tym roku podwyżkę płac o 2,2%. Wyraził nadzieję, że kierownictwo SNCF znajdzie porozumienie z pracownikami i że związki zawodowe "odzyskają rozsądek”, ponieważ strajk miałby bardzo poważne konsekwencje finansowe dla firmy oraz podważyłby zaufanie społeczne do francuskich kolei. Tabarot podkreślił, że każdy dzień strajku oznacza 10 milionów euro, których nie można zainwestować w rozwój sieci kolejowej.

Źródło artykułu:iFrancja

Wybrane dla Ciebie