"Jedna trzecia kobiet wstała i wyszła". Co przesądziło o sukcesie kultowej strzelanki do kaczek?
Jedno słowo mogło pogrzebać szanse Nintendo na sukces w USA. Wystarczył jednak sprytny zabieg marketingowy, by z kontrowersyjnego „pistoletu” powstał kultowy Zapper – symbol ery NES-a i nieodłączny element legendarnego Duck Hunta.
Choć dziś Nintendo to filar branży gier wideo, w latach 80. sytuacja firmy wcale nie była tak pewna. Po krachu rynku gier w Stanach Zjednoczonych w 1983 roku żaden duży sprzedawca nie chciał mieć z nimi nic wspólnego. Japoński gigant musiał więc wykazać się ogromną ostrożnością, próbując wprowadzić na amerykański rynek swoje pierwsze konsole i gry.
Jednym z najciekawszych przykładów tej ostrożności była historia akcesorium, które zna każdy fan klasycznego Duck Hunta – pistoletu świetlnego NES Zapper. Choć dziś to kultowy gadżet, jego wczesna wersja mogła pogrążyć całe przedsięwzięcie Nintendo w USA.
Bruce Lowery, ówczesny wiceprezes Nintendo of America, w rozmowie z serwisem Time Extension zdradził, że początkowo firma zamierzała nazywać urządzenie po prostu „light gun” – czyli „pistolet świetlny”.
Coś mnie gryzło, ponieważ w tamtym czasie salony gier miały bardzo złą reputację – wspominał Lowery.
Lowery opisał sytuację, w której policjanci weszli do salonu gier, a jedno z dzieci skierowało w nich pistolet z automatu – funkcjonariusze uznali, że to prawdziwa broń. Po tym incydencie wielu producentów zaczęło zmieniać wygląd swoich kontrolerów – na jaskrawe kolory, by nie przypominały prawdziwych broni.
Nintendo postanowiło więc sprawdzić, jak zareagują konsumenci. Zorganizowano badanie fokusowe w Paramus w stanie New Jersey, na które zaproszono grupę matek.
Zebrano około 20 lub 30 gospodyń domowych, które miały dzieci, a osoba prowadząca grupę fokusową opowiedziała im o pistolecie świetlnym Nintendo, grze Duck Hunt i wszystkich innych wspaniałych rzeczach, a około jedna trzecia kobiet wstała i wyszła. Pozostałe mówiły: „Żadnych broni w moim domu” – kontynuował.
Sytuacja uległa diametralnej zmianie, gdy podczas kolejnej sesji użyto nowej nazwy – Zapper.
[…] wszystkie panie uznały, że to świetny pomysł. Ta jedna mała grupa fokusowa mogła więc mieć ogromny wpływ na nasz sukces – dodał Lowery.
Reszta jest już historią. Duck Hunt stało się jedną z najbardziej rozpoznawalnych gier na NES-a, a sam Zapper – symbolem epoki 8-bitów. Trudno dziś wyobrazić sobie klasycznego NES-a bez tego pomarańczowego pistoletu i kaczek uciekających po ekranie.
Można się tylko zastanawiać: czy Nintendo odniosłoby taki sam sukces, gdyby na pudełku konsoli widniało słowo „gun”, a nie „Zapper”?