Konsola AI do grania we Fruit Ninja na telewizorze sprzedaje się lepiej od PS5
Wśród najchętniej kupowanych sprzętów w listopadzie PlayStation 5 przegrało nie tylko z Nintendo. Według jednego z analityków urządzenie wyprzedziła niepozorna konsola z wbudowaną kamerą.
W listopadzie zaczęły się przedświąteczne zakupy i jak co roku prawdopodobnie sporo osób znajdzie pod choinką konsolę, taką jak PS5 lub Switch 2. Nie w każdej części świata to jednak obowiązuje i okazuje się, że gdzieniegdzie na popularności zyskują bardziej niszowe urządzenia. Jedno z nich przypomina takie gadżety, jak EyeToy do PlayStation 2, ale to nie wymaga dodatkowej konsoli, ponieważ samo nią jest.
Konsola napędzana AI zepchnęła PS5 na niższy stopień podium
W swoich mediach społecznościowych dyrektor wykonawczy w firmie analitycznej Circana Mat Piscatella opublikował statystyki najchętniej kupowanych konsol w listopadzie w Stanach Zjednoczonych. Z jednej strony wyniki nie powinny nikogo dziwić, ponieważ na pierwszym miejscu znalazło się Nintendo Switch 2 w pakiecie z Mario Kart World, ale to niższe miejsca podium wzbudziły poruszenie.
Czy możemy urodzić się z lękiem? Lekarz zabrał głos
PlayStation 5 Slim jest dopiero na trzecim miejscu, ponieważ na drugiej pozycji znalazło się Nex Playground. To niewielka konsola z wbudowaną kamerą, która monitoruje ruchy gracza wykorzystującego swoje ciało jako kontroler. Przypomina to między innymi EyeToy lub Kinecta, ponieważ nie wymaga dodatkowych kontrolerów i kosztuje względnie niewiele – poniżej 1000 zł.
Według producenta wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala na swobodne granie bez używania kontrolerów. Kamera ma śledzić 18 punktów na ciele gracza i pozwalać na równoczesną rozgrywkę do czterech osób. Jednocześnie Nex Playground ma odróżniać graczy od obserwatorów. Dostępne na sprzęcie gry nie są skomplikowane, a jedną z podstawowych jest znane z urządzeń mobilnych Fruit Ninja.
Jak podaje Insider Gaming, konsola znajduje się na rynku od 2023 roku, ale dopiero teraz zaczęła zyskiwać na popularności. Dotychczas była bardzo niszowa i nawet Piscatella stwierdził, że musiał poszukać w sieci informacji na jej temat, ponieważ nie zdawał sobie sprawy z istnienia urządzenia.