Chojnice: Sąd uchylił zakaz zabudowy na półwyspie Miechurz
W tym artykule:
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Nie udała się kasacja gminy Chojnice od wyroku pierwszej instancji, który stwierdził, że wójt nadużył swojej władzy planistycznej, wprowadzając drastyczne ograniczenia zabudowy półwyspu Miechurz w Małych Swornegaciach - absolutny zakaz.
- Nie mamy jeszcze uzasadnienia, ale to nam nie zamyka drogi prawnej - komentuje wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. - Mamy jeszcze inne instrumenty prawne, więc śpię spokojnie - dodał.
O co chodzi w Małych Swornegaciach
Półwysep Miechurz w Małych Swornegaciach znajduje się między dwoma jeziorami - Długim i Karsińskim. To cenny przyrodniczo obszar, bo stanowi tak zwany korytarz dla dzikich zwierząt. Tutaj można spotkać orła bielika odbywającego gody czy po prostu żerującego. Nic więc dziwnego, że półwysep objęty został ochroną także przez Park Narodowy Bory Tucholskie. Teren znajduje się w jego otulinie. Mało tego. Zaborski Park Krajobrazowy także dostrzegł walory półwyspu, wpisując jego ochronę do swojego planu. Teren jest także w obszarze Natura 2000. Potwierdzeniem tych wszystkich form ochrony był uchwalony w 2013 roku miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Na jego mocy do wczoraj (3 grudnia 2025 r.) obowiązywał na półwyspie Miechurz zakaz stawianie jakichkolwiek budowli, w tym ogrodzeń, budynków czy pomostów.
Plan miejscowy w tym 2013 roku był uzgadniany z instytucjami oraz właścicielami działek na półwyspie. Było ich kilku. Dziś cały półwysep jest poszatkowany granicami działek. Jest ich w sumie prawie 70, z czego najmniejsza ma szerokość zaledwie 6 metrów i powierzchnię ok. 360 m kw. I to właśnie 10 stosunkowo nowych właścicieli i współwłaścicieli siedmiu działek zaskarżyło plan miejscowy.
Prezesa Mariusza Palucha temat już nie dotyczy
Wśród skarżących był były wicestarosta a obecny prezes spółki samorządowej Promocja Regionu Chojnickiego Mariusz Paluch.
- Już nie jestem jedną z osób skarżących plan miejscowy, bo nieruchomość zmieniła właściciela. Po prostu ją sprzedałem - komentuje dzisiaj Mariusz Paluch.
Paluch na działce na półwyspie w Małych Swornegaciach miał przyczepę z nabudowanym na niej domkiem. Pojazd miał rejestrację i ubezpieczenie. Postępowanie w sprawie samowoli budowlanej prowadził Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chojnicach.
- Ta sprawa jest już zakończona, bo udowodniłem przed sądem, że nie postawiłem na tej działce budynku. Sprawy nie ma - komentuje Paluch.
Co wyrok sądu zmienia? Ano nic!
Według władz samorządowych i obu parków - krajobrazowego i narodowego - wyrok sądu w rzeczywistości nic nie zmienia. Na półwyspie w Małych Swornegaciach nadal obowiązuje zakaz zabudowy.
- Sprawdzaliśmy to. Tam się nic nie zmienia, bo tam są lasy i rola, a na takich gruntach nie można budować nawet na zgłoszenie - kwituje kierownik Zaborskiego Parku Krajobrazowego Mariusz Grzempa. - Dodatkowo niemal 80 procent powierzchni półwyspu jest w linii 100 metrów od jezior. To wynika z uchwały sejmiku o przyjęciu planu ochrony Zaborskiego Parku Krajobrazowego, która jest aktem prawa miejscowego - dodaje Grzempa.
W podobnym tonie wypowiada się dyrektor Parku Narodowego Bory Tucholskie Janusz Kochanowski. Półwysep leży w otulinie tej formy ochrony przyrody.
- Zgodnie z prawem, każdy potencjalny inwestor musi do nas wystąpić o uzgodnienie swojej inwestycji jeszcze przed wydaniem warunków zabudowy. Na półwyspie Miechurz nasze uzgodnienie będzie zawsze negatywne - kwituje Janusz Kochanowski. - Ten wyrok nie otworzył żadnej drogi inwestorom - dodaje Kochanowski.
ZOBACZ TAKŻE: Fala budżety samorządów rozwala. Ile kosztuje nas system Innobaltiki?