Chrzanów: Od kamieniołomu do kultowego kąpieliska. Może być hitem
Od kamieniołomu do kultowego kąpieliska
Historia tego miejsca sięga początków XX wieku, gdy funkcjonował tu kamieniołom dolomitu. Powstałe w wyniku eksploatacji wyrobisko z czasem zaczęła wypełniać woda. Kluczowa dla losów tego miejsca była prowadzona w regionie działalność górnicza. Gdy uruchamiano pompy - poziom wody opadał. Gdy je wyłączano – akwen powracał.
W okresie międzywojennym zbiornik szybko stał się jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku w mieście. Nazwano go – z lekkim przymrużeniem oka – Chrzanowskim Morskim Okiem. Woda wypełniła teren po dawnym kamieniołomie tworząc atrakcyjny, otoczony stromymi ścianami akwen. Choć zbiornik powstał przypadkiem, stał się jednym z najbardziej lubianych miejsc rekreacyjnych w okolicy.
W letnie dni przyciągał tłumy – funkcjonowała tam wypożyczalnia kajaków i łódek, ludzie organizowali pikniki, spotkania towarzyskie, opalali się i pływali. Mimo że zbiornik był sztuczny, lokalna społeczność traktowała go jak naturalną atrakcję - mówi Kamil Bogusz, dyrektor Muzeum w Chrzanowie.
Miejsce sportu i rekreacji oraz tragicznych wypadków
Jedną z głównych atrakcji tego miejsca była wypożyczalnia sprzętu wodnego. Kajaki i małe łódki, które można było wypożyczyć, pozwalały swobodnie pływać po akwenie. Na jednym z brzegów stał niewielki drewniany budynek – przystań – w którym przechowywano cały sprzęt. Do dziś na starych pocztówkach można dostrzec zarys tego obiektu.
Obecność przystani i sprzętu do pływania dodawała temu miejscu uroku, organizowane były tam także zawody sportowe. Warto zwrócić uwagę, że miejsce to znajduje się w pobliżu Pierwszej Fabryki Lokomotyw w Polsce "Fablok" i stało się jednym z elementów powstającej tam wówczas koncepcji miasta-ogrodu. Prężnie działające przy fabryce Towarzystwo Sportowe korzystało także z akwenu.
Niestety, popularność akwenu niosła też ze sobą zagrożenia. Jak wspomina Kamil Bogusz, miejsce to – choć uwielbiane – było również niebezpieczne. Strome ściany kamieniołomu, duża głębokość i brak nadzoru sprawiały, że zdarzały się tu tragiczne wypadki.
Najczęstsze były skoki do wody „na główkę” – niestety, często kończyły się śmiercią. Brak świadomości ryzyka i brawura kosztowały życie niejedną osobę, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, gdy nad wodą panowała największa frekwencja - mówi Kamil Bogusz.
Mimo tych zagrożeń, Morskie Oko pozostaje w pamięci starszych mieszkańców jako miejsce wyjątkowe – swoisty letni raj, który kojarzy się z młodością, beztroską i radością.
Zachowały się nawet przedwojenne pocztówki z wizerunkiem tego miejsca – co w tamtych czasach było formą promocji miasta i jego atrakcji turystycznych. Fakt, że Morskie Oko było uwiecznione w ten sposób, pokazuje, jak ważną rolę odgrywało w krajobrazie społecznym i kulturowym Chrzanowa - dodaje dyrektor muzeum.
Gdy woda zniknęła... Zima na sankach – górka dzieciństwa
W 1953 roku, w wyniku rozpoczęcia odwadniania kopalni „Matylda”, woda z dawnego kamieniołomu Skała zaczęła stopniowo znikać. Proces ten ostatecznie doprowadził do wyschnięcia akwenu, który przez dekady pełnił funkcję uwielbianego przez mieszkańców kąpieliska.
Gdy z dna kamieniołomu zniknęła woda, miejsce to zaczęła przejmować natura. Teren zaczął przypominać naturalną łąkę. Stopniowo porastały go trawy, krzewy, a z czasem zaczęły wyrastać pierwsze drzewa. Osuszone wyrobisko przekształciło się w zieloną nieckę, która – choć już nie służyła kąpielom – wciąż była miejscem znanym i wykorzystywanym przez lokalną społeczność.
Nowe, „suche” oblicze dawnego Chrzanwoskiego Morskiego Oka okazało się idealne na zimowe zabawy. Jeden z nie tak stromych stoków wyrobiska naturalnie nadawały się do zjeżdżania na sankach, jabłuszkach czy nawet kawałkach blachy. Uwielbiali ją mieszkańców okolicznych Rospontowa i Młodości.
W czasach, gdy zimy były długie, mroźne i śnieżne, dzieci tłumnie gromadziły się w tym miejscu. Po lekcjach i w weekendy całe zbocze ożywało radosnym śmiechem i zgiełkiem zimowych zabaw.
Miejsce, które niegdyś tętniło letnim życiem, w nowej odsłonie zyskało zimową duszę – stało się górką saneczkową dla całych pokoleń chrzanowian - dodaje Kamil Bogusz.
Chrzanowskie Morskie Oko 2.0
W 2017 roku znów nastąpił zwrot w losach Chrzanowskiego Morskiego Oka. Kluczowa jak zwykle okazała się działalność górnicza, tym razem działającej w późniejszym okresie kopalni "Trzebionka". Na skutek wyłączenia systemów odwadniających, woda znów zaczęła się gromadzić w wyrobisku. Chrzanowskie Morskie Oko zaczęło się odradzać.
Choć proces powrotu wody był zaskoczeniem, pojawiły się już konkretne pomysły, jak zagospodarować ten teren. Gmina Chrzanów wspólnie z naukowcami z AGH w 2023 roku opracowała koncepcję zagospodarowania. Według niej Chrzanowskie Morskie Oko 2.0 będzie pełnić zupełnie inną funkcję niż pierwotnie.
Miałaby tam powstać trasa przyrodnicza, ścieżka rowerowa, pawilon z punktem widokowym oraz ścianka wspinaczkowa - poinformował przy okazji prezentacji koncepcji Robert Maciaszek, burmistrz Chrzanowa.
Kluczowe dla realizacji tej inwestycji będzie pozyskanie środków z funduszy europejskich.