Dwa światy, dwa parki. Czy Hossoland to realna konkurencja dla Energylandii?
Dwa światy – dwa parki
Choć Hossoland dopiero wystartował, wielu zastanawia się, czy to właśnie on stanie się długo oczekiwaną konkurencją dla zatorskiego giganta. Nowy park został wybudowany przez Grupę Hosso, znaną z budowy centrów handlowych, i choć oferuje mniej atrakcji niż Energylandia, jego położenie – blisko wybrzeża Bałtyku – może przyciągać tysiące odwiedzających rocznie, szczególnie tych z Niemiec i Skandynawii.
Energylandia nie obawia się jednak konkurencji, a rozwój branży rozrywkowej traktuje jako pozytywny trendy, z którego skorzystają wszyscy gracze na tym rynku.
Oczywiście kibicujemy rozwojowi branży rozrywkowej w Polsce, ale tutaj ostateczne zdanie zostawiamy naszym gościom – które miejsce dostarcza im lepszej rozrywki, i tego się trzymamy – mówi Julia Piotrowicz, specjalista ds. Social Media Energylandii. – Dlaczego warto odwiedzić właśnie nas? Energylandia oferuje aż 133 atrakcje w 7 strefach tematycznych. W cenie jednego biletu goście otrzymują także dostęp do najlepszego odkrytego parku wodnego w Europie – podkreśla.
Skala ma znaczenie
Faktycznie – pod względem skali, liczby atrakcji i tematycznych stref, Energylandia wciąż pozostaje bezkonkurencyjna. Ponad 20 rollercoasterów, z czego kilka należy do najwyższych i najszybszych w Europie, codzienne pokazy, strefa wodna i park dla najmłodszych – to wszystko czyni z Zatora prawdziwe imperium rozrywki.
Hossoland, choć nowoczesny i ambitny, dopiero zaczyna budować swoją markę. Zdecydowanie wyróżnia się unikalnym klimatem i ciekawym designem, jednak póki co oferuje mniej adrenaliny i różnorodności atrakcji. Park oferuje około 50 atrakcji (rollercoastery, karuzele, multimedialne fontanny, strefy dla dzieci itp.), rozmieszczonych w czterech tematycznych krainach: Miasto Syrenki, Królestwo Baltambrya, Kraina Wikingów oraz Smocza Dolina Kopalni.
Może i Hossoland jest mniejszy, ale tam jeszcze nie byłam. Lubię odkrywać nowe miejsca. Chętnie tam się wybiorę i zobaczę czy warto - mówi Kasia, turystyka z Częstochowy, którą spotkaliśmy w Energylandii.
W porównaniu: Energylandia oferuje 133 atrakcje w 7 strefach tematycznych, więc pod względem liczby zabawy nadal dominuje w kraju.
Różne lokalizacje – różne grupy docelowe
Kluczowym elementem rywalizacji jest lokalizacja. Energylandia przyciąga głównie turystów z Polski południowej, Czech, Słowacji, a także z Bliskiego Wschodu – dzięki dobrej dostępności z Krakowa i Katowic. Dla tych odwiedzających park jest jednym z obowiązkowych punktów wakacyjnej podróży po Małopolsce.
Z kolei Hossoland ma szansę stać się atrakcją północnej Polski i alternatywą dla turystów z Niemiec i Skandynawii. Dzięki bliskości Bałtyku, wiele osób może spontanicznie połączyć wypoczynek nad morzem z wizytą w parku rozrywki.
Lubię polskie morze, więc jeśli pojadę tam na urlop to pewnie odwiedzę to miejsce. Specjalnie, by zobaczyć ten park rozrywki nie chciałoby mi się tam jechać - mówi Krzysztof, turysta z Opola, który co roku odwiedza Energylandię.
Co z polskimi turystami?
Wielu Polaków nadal wybiera Energylandię jako główny kierunek rodzinnych wyjazdów rozrywkowych. Znana marka, bogata oferta i wysoki poziom obsługi sprawiają, że zaufanie klientów do parku w Zatorze nie słabnie. Hossoland może być natomiast ciekawą opcją dla mieszkańców Pomorza i centralnej Polski, szczególnie dla tych, którzy wybierają wakacje nad Bałtykiem.
Hossolandowi może w swoim regionie pełnić podobną rolę jak Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko. Ten najstarszy park rozrywki w Polsce swoją ofertę kieruje przede wszystkim do mieszkańców aglomeracji śląskiej. Nie ściga się pod względem liczby atrakcji z Energylandią, jego atutem jest lokalizacja.
Zdrowa konkurencja to korzyść dla wszystkich
Pojawienie się Hossolandu nie tylko ożywia krajowy rynek rozrywki, ale i motywuje Energylandię do dalszego rozwoju. W tym roku zatorski park obchodzi 11. urodziny – a to oznacza nie tylko inwestycje w nowe atrakcje, ale również konieczność utrzymania dotychczasowych na wysokim poziomie technicznym i wizualnym.
Rozwój turystyki rozrywkowej w Polsce cieszy branżę i samych turystów. Jeszcze kilkanaście lat temu Polacy mogli tylko zazdrościć parków rozrywki Niemcom, Francuzom czy Austriakom. Dziś to właśnie Polska – dzięki takim miejscom jak Energylandia – staje się celem rodzinnych podróży z całej Europy.