Życie na Alasce. Polka pokazuje na TikToku
W tym artykule:
Jak się żyje na Alasce? Tak wygląda codzienność Polki
Alaska wydaje się być jednym z najbardziej fascynujących, a zarazem ekstremalnych miejsc na przeprowadzkę. Nie odstraszyło to pewnej Polki, która postanowiła diametralnie zmienić swoje otoczenie i wyprowadzić się z Polski, by żyć na terenie tego wyjątkowego stanu USA.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
29-letnia pani Ada od niedawna dzieli się swoimi przemyśleniami na temat alaskańskiej codzienności na TikToku. Lokalizacja, w której przebywa naturalnie wzbudziła spore zaciekawienie wśród użytkowników platformy - jednym z najczęściej pojawiających się pytań jest "jak żyje się na Alasce?". Nasza rodaczka postanowiła więc opisać obserwatorom swoją codzienność.
Do czego musiała przywyknąć jako mieszkanka Alaski?
- Łosie i niedźwiedzie pojawiają się tam niezwykle często, dlatego wędrowcy muszą być niezwykle czujni;
- Posiadanie broni jest legalne, a mieszkańcy często noszą ją przy sobie;
- Zimą drogi są bardzo oblodzone, a przełamanie strachu przed prowadzeniem auta w takich warunkach to duże wyzwanie;
- Latem słońce nie zachodzi i można mieć problemy ze snem, za to zimą dni trwają tylko ok. 5,5 godz.
- Zakupy: w sklepach kupuje się ogromne ilości produktów na raz;
- Latem komary na Alasce to prawdziwa plaga;
- Żeby dojechać w jakieś ciekawe miejsce, często trzeba pokonać ogromne odległości.
Jakie są minusy mieszkania na Alasce?
Polka wspomina też o tym, że prognozy pogody na Alasce często się nie sprawdzają. Aura jest nieprzewidywalna. Wadą może być także to, że paczki docierają na Alaskę głównie drogą lotniczą, dlatego na odbiór przesyłki trzeba czekać nawet 3 tygodnie. Na dodatek nie wszędzie można dojechać samochodem - czasem, by dotrzeć w malownicze miejsce, trzeba dolecieć w jego pobliże samolotem. Czego brakuje pani Adzie na Alasce?
- Brakuje mi spontanicznego chodzenia "na kawkę", na nogach. Dużo spaceruję, ale na spacer trzeba najpierw dojechać, bo odległości pomiędzy domem a jakimś punktem docelowym są ogromne. - zdradziła pani Ada.
Z drugiej strony, zdaniem pani Ady życie na Alasce ma też wiele plusów. Mieszkańcy mroźnego stanu są bardzo życzliwi, a planowanie spotkań odbywa się niezwykle spontanicznie.
"Próbowałam tak kiedyś w Polsce, ktoś zadzwonił na policję"
Jedną z największych atrakcji dla mieszkańców Alaski jest... jazda na łyżwach po zamarzniętych jeziorach.
- Jak tylko zamarzają jeziora, to zamieniają się w naturalne lodowiska. Jak próbowaliśmy kiedyś przejechać się tak w Polsce, to ktoś zadzwonił na policję. - przyznała tiktokerka.
Czytaj też: Grenlandia na wakacje: praktyczny poradnik. Kiedy pojechać, co zobaczyć? Wszystko, co musisz wiedzieć o tym niezwykłym zakątku świata
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Podróży codziennie. Obserwuj Stronę Podróży!