Tajemnice starych krypt w zamojskiej Katedrze. "Niektóre szczątki były złożone w dużych stosach"

"Kazałem się prowadzić do grobów, gdzie znalazłem w trzech sklepionych oddziałach trumny Zamoyskich. Jest ich tam z 15" –czytamy w tekście z 1860 roku. "Trumny w nieładzie jedna na drugiej, jedna wszerz, druga wzdłuż, niektóre z wiekiem połamanym, a wszystko brudne, zaniedbane. Jest tam pomiędzy nimi Tomasz, Aleksander, Andrzej i inni, których imion nie pamiętam".

Katedra w ZamościuKatedra w Zamościu
Źródło zdjęć: © CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons | Krzysztof Kosowski
Bogdan Nowak

Ten tekst opublikowano w lwowskim "Dzienniku Literackim" z 1860 r., w artykule pt. "Korespondencja z Królestwa". Możemy także tam m.in. znaleźć opis kolegiackich krypt (świątynia stała się katedrą dopiero w 1992 r.). Jest wstrząsający. Autor oglądał wówczas np. trumnę Jana Zamoyskiego, kanclerza, wielkiego hetmana i założyciela Zamościa. Była w fatalnym stanie.

A przecież w podziemiach świątyni spoczywali także inni ordynaci i biskupi, profesorowie czy infułaci, okoliczni. Nie tylko.

Fundatorom wdzięczna pamięć

"Podniosłem wieko i zapłakałem, widząc święte szczątki tego bohatera w takim nieładzie: czaszka przewrócona, w dziurach, gdzie były oczy - kurz i śmiecie ze zbutwiałej trumny. Jedna noga przy czaszce, druga gdzieś na dole. Kontusz dosyć dobrze zachowany, bo znać nawet barwę fioletową, ale sukno podarte, pokapane (woskiem od świec - przyp. red.), wilgotne i pełne trzasek" - czytamy w artykule z 1860 roku.

Do krypt kościelnych mógł w tym czasie wejść każdy, ale... prawdziwymi gospodarzami tego miejsca byli kościelni żebracy (zwano ich dziadami), którzy pokazywali szczątki "szacownych zmarłych". Pewnie dlatego w trumnach nie było już "ani guzików, ani pierścieni". "Podobnie rzecz się ma z trumną Jana Wielkiego (Zamoyskiego - przyp. red.), bowiem otwarte wieko podnieść można, szczątki dotknąć i udrzeć kawałek szaty na pamiątkę" - czytamy w tym samym roku w relacji sporządzonej przez ordynackiego lustratora Krzyżanowskiego na temat katedralnych krypt.

Zamojska kolegiata – dzisiaj Katedra - była jednym z najbardziej szacownych miejsc pochówku i największym wspólnym grobowcem w mieście. Włoski architekt Bernardo Morando zaplanował krypty (sklepione podziemia) pod całym kościołem, kaplicami, a także świątynnymi przedsionkami. Do każdej z nich schodziło się osobnymi wejściami. Były to drzwi w podłodze, a pod nimi schody. Prowadziły do grobów ordynatów (pierwszym zmarłym pochowanym w świątyni był w 1605 r. hetman Jan Zamoyski), profesorów, infułatów, członków Bractwa Literackiego oraz szlachty i m.in. patrycjatu miejskiego. Cmentarz funkcjonował także wokół kościoła. Pod koniec XVIII w. to się zmieniło.

Zaborcy zabronili wówczas grzebania zmarłych w dwóch kryptach południowych oraz w krypcie północnej. Nowy cmentarz założono natomiast na przedmieściach miasta (przy dzisiejszej ul. Peowiaków). Część kościelnych krypt opróżniono z trumien, inne zamurowano i zasypano.

W 1799 r. wykonano także w posadzce świątyni drzwi żelazne z kutymi herbami Zamoyskich oraz łacińską inskrypcją "Fundatorom wdzięczna pamięć". Pochówki w podziemiach były już jednak w opłakanym stanie. Z różnych powodów. Według jednej z relacji "pewnego roku" wody gruntowe znacznie się podniosły. Podziemia kolegiaty zostały całkowicie zalane, tak że "trumny w nich pływały".

W "trumiennej graciarni"

W 1817 r. mieszkający w Warszawie ordynat Stanisław Kostka Zamoyski zlecił rządcy dóbr ordynacji, niejakiemu Malhommowi, uporządkowanie pochówków rodzinnych w kolegiacie. To, co zobaczył, było przerażające. W krypcie pod kaplicą ordynacką zauważył 27 zniszczonych trumien, które stały w bezładzie, jedna na drugiej. W jednym z podziemnych grobowców posadzka była podziurawiona przez szczury i kuny. W podziemiach panował potworny zaduch.

Zapadła decyzja o przebudowie kolegiackich podziemi. Zaplanowano wymurowanie specjalnego korytarza (o szerokości "fundamentów świątyni"). Miał on prowadzić do grobu Jana Zamoyskiego, a potem do pięciu kolejnych krypt. Zaprojektowano też budowę systemu wentylacyjnego. Z tych planów nic nie wyszło. Ordynat sprzedał Zamość Rosjanom (niedawno o tym pisaliśmy), a ci kolegiatę zdewastowali, zrzucając m.in. attyki, usuwając stare epitafia i obniżając dach świątyni. Krypty pozostały jednak nienaruszone.

W 1844 r. ordynat Konstanty Zamoyski zlecił swojemu rządcy (nazywał się Zieliński) kolejną lustrację rodzinnych grobów. Ten - jak pisał - w trumiennej "graciarni" zobaczył "nędzną otwartą kanclerską trumnę, do której kto chce zagląda". Podobnie wyglądało wiele innych trumien. Podjęto wówczas decyzję o uporządkowaniu podziemi, wybudowanie korytarza, wprawieniu okienek w kryptach oraz m.in. remoncie schodów. Jak ustaliła Bogumiła Sawa, znakomita zamojska badaczka, znawczyni dziejów Zamościa (ten artykuł opiera się m.in. na zebranych przez nią materiałach), prace miał wykonać Jan Kiełbiński, majster murarski z Zamościa.

Niewiele to chyba dało. W protokole oględzin kolegiaty z 1860 r. lustrator Krzyżanowski stwierdził, że trumny nadal nie są zabezpieczone. Należy też naprawić drzwi wejściowe "z kościoła do grobów" (obok ambony) oraz wymienić drzwi do kanclerskiej krypty. Te roboty wykonał w 1860 r. niejaki Mikołaj Żychliński za 300 zł. Rok później wykonano także "futerał dębowy" na trumnę Jana Zamoyskiego. Szczątki kilku innych osób "przełożono" do nowych trumien "wyścielonych czarnym suknem". W końcu większość trumien ustawiono na metalowych podstawach, a ściany krypt pobielono.

Wypił wnętrzności z kociołka

Krypty zamojskiej Kolegiaty były gruntownie remontowane także w 1902 r. (stare trumny umieszczono w jednolitych „futerałach”), 1938 oraz w 1989 r. Były one niszczone nie tylko przez czas. W czasie wojny polsko-bolszewickiej (1919-21) Konna Armia Budionnego dotarła pod Komarów. Jeden z jej zwiadów pojawił się też w Zamościu. Kozacy wpadli do Kolegiaty, która nie była tego dnia zamknięta. Weszli do podziemi i zaczęli rozbijać trumny w poszukiwaniu łupów.

Wiele z nich zostało obrabowanych, a szczątki zmarłych porozrzucano po podłodze. Według legendy jeden z rabusiów miał jednak w podziemiach niezwykłą "przygodę". Podobno chwycił tzw. kociołek z wnętrznościami jednej ze zmarłych - myśląc, że to stare wino - zamieszał naczynie, odbił korek, przechylił do ust i wypił. Umarł natychmiast.

Podczas remontu przeprowadzonego w kolegiacie pod koniec lat 80. ub. wieku przebito się do dwóch zamurowanych tzw. krypt południowych świątyni. W jednej z nich odnaleziono "warstwowe" pochówki zmarłych na zarazę jeńców szwedzkich (byli przysypani wapnem). Wówczas zidentyfikowano też osoby, które leżały w tzw. anonimowych trumnach. Był to m.in. Jan "Sobiepan" Zamoyski oraz dwóch biskupów noszących to nazwisko.

- Byłem w kryptach w 1992 r. na zaproszenie Leszka Łojewskiego, ówczesnego kustosza zamojskiej kolegiaty. Podczas remontów przebito się do części krypt, które od wieków były niedostępne. Mogłem je zobaczyć i wykonać zdjęcia - opowiadał jakiś czas temu w rozmowie z nami Adam Gąsianowski, zamojski fotograf, właściciel miejscowego Muzeum Fotograafii. - Wrażenie było niezwykłe. Zauważyłem m.in. wiele zapomnianych epitafiów, stare trumny ordynatów oraz wielu innych zmarłych. Niektóre szczątki były złożone w dużych stosach. Zapamiętałem też jedną ciekawostkę. Pan Łojewski opowiadał wówczas o korytarzu, który ponoć prowadzi z nieodkopanych jeszcze części podziemi w stronę pałacu rodziny Zamoyskich... Po mojej wizycie część krypt ponownie zamurowano.

Podziemia świątyni zostały wówczas uporządkowane. W części udostępnionej dla zwiedzających większość zmarłych spoczywa teraz w prostych, malowanych na kolor brązowy, drewnianych trumnach. W podziemiach świątyni spoczywają m.in. ordynaci (m.in.: Jan, Tomasz, Marcin i Andrzej Zamoyscy), biskupi Jan i Jerzy Zamoyscy. Są też urny z wnętrznościami.

Jest też m.in. tablica z imionami członków rodziny Zamoyskich pochowanych na obczyźnie. Jednak tylko te tzw. krypty południowe można zwiedzać. Inne (pod kaplicami, nawą główną czy zakrystią) nadal są dla turystów niedostępne. Kryją jeszcze wiele niespodzianek. Czekają też na kompleksowe remonty. Na szczęście w styczniu 2011 r., w ramach unijnego projektu, wartego ponad 11,2 mln zł, osuszono m.in. ściany kaplic południowych świątyni oraz krypt w tej części kościoła. Zabezpieczono też pęknięcia wewnętrznych ścian dawnej kolegiaty (dzisiaj jest to katedra).

- Te podziemia są fascynujące. Kryją jeszcze niejedną tajemnicę i... niespodziankę – mówi Adam Gąsianowski.

Krypty w zamojskiej Katedrze można zwiedzać w sezonie wakacyjnym (lipiec – sierpień). Godziny otwarcia: poniedziałek – sobota: godz. 12.00 - 17.00 (jednak tylko wtedy gdy w świątyni nie trwają msze), niedziela: godz. 13.00 – 17.00.

Opis trasy znajdziemy m.in. na stronie internetowej zamojskiego Urzędu Miasta.

Wybrane dla Ciebie

Szlakiem latarni morskich Pomorza Zachodniego
Szlakiem latarni morskich Pomorza Zachodniego
Przypki: Pokłócili się o mieszkanie. Proboszcz siekierą zamordował bezdomnego kolegę
Przypki: Pokłócili się o mieszkanie. Proboszcz siekierą zamordował bezdomnego kolegę
Zielona Góra: Awantura sąsiedzka, kobieta uderzona deską w głowę, interweniowała policja
Zielona Góra: Awantura sąsiedzka, kobieta uderzona deską w głowę, interweniowała policja
Toruń: Spędź dobę na Barbarce. Przed mieszkańcami możliwość biwakowania i doświadczania natury
Toruń: Spędź dobę na Barbarce. Przed mieszkańcami możliwość biwakowania i doświadczania natury
Poznań: Lekarz z poznańskiego szpitala usłyszał zarzuty. Powodem bójka na oddziale
Poznań: Lekarz z poznańskiego szpitala usłyszał zarzuty. Powodem bójka na oddziale
Wielkopolska: Intensywne opady i burze. IMGW ostrzega – druga połowa weekendu pod znakiem groźnej pogody
Wielkopolska: Intensywne opady i burze. IMGW ostrzega – druga połowa weekendu pod znakiem groźnej pogody
Gdańsk: Jarmark św. Dominika otwarty. Tak wyglądała tegoroczna ceremonia
Gdańsk: Jarmark św. Dominika otwarty. Tak wyglądała tegoroczna ceremonia
Kraków: Uwaga na burze, silny deszcz, a nawet grad w regionie. Meteorolodzy przestrzegają
Kraków: Uwaga na burze, silny deszcz, a nawet grad w regionie. Meteorolodzy przestrzegają
Leszno: Trwa piknik wakacyjny na Gronowie. Tu nie ma miejsce na nudę, a wieczorem będzie potańcówka
Leszno: Trwa piknik wakacyjny na Gronowie. Tu nie ma miejsce na nudę, a wieczorem będzie potańcówka
Grudziądz: Tak wyglądają auta na zlocie japońskich samochodów "Aka Shiro" 2025. Zobaczcie te wspaniałe projekty
Grudziądz: Tak wyglądają auta na zlocie japońskich samochodów "Aka Shiro" 2025. Zobaczcie te wspaniałe projekty
Białystok: Zakupy, zabytkowe auta i festyn. Sobotni jarmark na Kawaleryjskiej
Białystok: Zakupy, zabytkowe auta i festyn. Sobotni jarmark na Kawaleryjskiej
Wrocław: Tramwaj uderzył w mercedesa na ul. Grabiszyńskiej. Zablokowane torowisko w obu kierunkach
Wrocław: Tramwaj uderzył w mercedesa na ul. Grabiszyńskiej. Zablokowane torowisko w obu kierunkach