Tatry jesienią: Niesamowity spektakl chmur i Widmo Brockenu
Jesień to faktycznie najładniejsza pora roku na górskie wyprawy. Pogoda jest stabilniejsza, góry przybierają piękne kolory, a do tego czasami można trafić na piękny spektakl chmur. A przy odpowiednim czasie można nawet załapać się na Widmo Brockenu.
Takie doświadczenie miał właśnie Paweł Dutka z Zakopanego. W tym sezonie letnim był na Świnicy już kilkadziesiąt razy. Od lat niemal codziennie wchodzi na Kasprowy Wierch, a w sezonie letnim wybiera czasami także Świnicę. Widmo Brockenu widział dziesiątki razy.
Co to jest widmo Brockenu?
Widmo Brockenu - nazywane też mamidłem górskim - to jedno z najbardziej niezwykłych zjawisk optycznych w górach. Niewielu miłośników turystyki górskiej miało okazję je zaobserwować, choć nie jest ono - wbrew pozorom - zjawiskiem rzadkim. W przeszłości otaczała go aura grozy i tajemniczości, opowiadano na jego temat legendy.
Po raz pierwszy zjawisko zaobserwował niemiecki badacz gór Joahanna Silbershlaga. Nazwa widma Brockenu pochodzi od najwyższego szczytu niemieckich gór Harz. To właśnie tam - na wysokości 1142 m n.p.m - widmo zostało zaobserwowane i opisane po raz pierwszy w 1780 roku.
Warunki atmosferyczne czyli obfitość opadów i mgły tworzą ideale warunki do pojawienia się tzw. mamidła górskiego. W Polsce spotkać się z nim można jedynie w Tatrach i Karkonoszach. Widmo Brockenu to proste zjawisko optyczne, które występuje w górach bardzo często. Wygląda spektakularnie.
Cień osoby stojącej za światłem (np. za słońcem) pada na chmurę jak na ekran, przez co wydaje się bardzo duży. Wokół cienia tworzy się gloria, czyli tęczowa obwódka. Taki widok spowodowany jest załamaniem promieni słonecznych na kropelkach wody unoszących się na przestrzeni obłoku. Występowanie otoczki nie jest jednak regułą.
Widmo Brockenu. Tańczący cień
Cała niezwykłość zjawiska polega na złudzeniu, że to nie nasz cień, a zupełnie osobna "zjawa". Wynika ono stąd, że ruchy, które wykonuje się obserwując zjawisko odbijają się na chmurze jako nieco spowolnione. Można przypuszczać, że taki obraz był przyczyną dawnych wierzeń, że w Tatrach wędrujący turyści spotykają anioły otoczone aureolą. Kiedy obserwator widma pomacha rękami, odpowie mu ono tym samym, sprawiając wrażenie posiadanych skrzydeł. Z pewnością więc zobaczyć powiększony cień swojej sylwetki, otoczony okrągłym, tęczowym widmem kolorów to niecodzienne doznanie.
Według legendę, kto ujrzy widmo Brockenu, poniesie śmierć w górach. Autorem legendy był znany taternik - Jan Alfred Szczepański. Odwrócić urok miałoby jedynie trzykrotne doświadczenie go, rzekomo gwarantujące wieczne powodzenie w wyprawach górskich.