Wszędzie, tylko nie w Tatry? Przewodnik dla miłośników spokoju
Tłumy większe niż na promocji w markecie
Jak zauważa Andrzej Bazylczuk w swoim felietonie, Tatry stają się ofiarą własnej popularności. Szlaki pękają w szwach, a kolejki do wejścia na Rysy czy Giewont przypominają raczej kolejkę do kasy w markecie niż kontakt z dziką przyrodą. Jeśli szukasz spokoju i przestrzeni, nie znajdziesz ich wśród setek osób robiących te same zdjęcia i walczących o miejsce na łańcuchach.
Wybierając mniej znane góry, takie jak Bystrzyckie, Kamienne czy Beskid Niski, zyskujesz coś, czego w Tatrach coraz bardziej brakuje - prawdziwe obcowanie z naturą, ciszę i przestrzeń tylko dla siebie.
Niebezpiecznie, drogo i... wietrznie
Tatry to nie tylko piękne widoki, ale też realne zagrożenia. Wysokie ekspozycje, zmienna pogoda i oblodzone fragmenty szlaków sprawiają, że nawet doświadczony turysta może się tam nieźle zmęczyć - i to nie tylko fizycznie.
Do tego dochodzi tłok, który sam w sobie bywa niebezpieczny. Wśród tysięcy turystów zawsze znajdą się tacy, którzy przeceniają swoje możliwości lub zachowują się lekkomyślnie, zagrażając innym.
A jeśli już dotrzesz do Zakopanego, przygotuj portfel - Tatry to drogi kierunek. Paragony grozy nie są miejską legendą. Ceny noclegów, posiłków i parkingów potrafią skutecznie zepsuć humor nawet największemu miłośnikowi gór. Do tego dodaj słynny halny, który potrafi w kilka godzin zamienić urlop w nerwowy koszmar.
Dojazd, czyli próba cierpliwości na Zakopiance
Każdy lubi być w Tatrach, ale nikt nie lubi w nie jechać - to zdanie Bazylczuka trudno podważyć. Zakopianka, mimo zapowiadanych modernizacji, wciąż jest jednym z najbardziej zatłoczonych odcinków w Polsce. Korki, opóźnienia i brak alternatywnych tras potrafią zniechęcić jeszcze przed dotarciem do celu.
W tym czasie, w którym utkniesz w drodze na Podhale, mógłbyś spokojnie dotrzeć w mniej znane pasma i jeszcze zdążyć na zachód słońca. Sudety, Beskidy, Góry Sowie czy Stołowe czekają z otwartymi ramionami - i dużo mniejszym ruchem.
Odpoczynek poza Tatrzańskim Parkiem Narodowym
Nie chodzi o to, by Tatry omijać na zawsze. To piękne góry, które warto znać i szanować. Jednak nadmiar turystów szkodzi nie tylko przyrodzie, ale i samym wędrowcom - odbiera im to, co w górach najcenniejsze: poczucie wolności.
Dlatego może, zamiast po raz kolejny stawać w kolejce na Morskie Oko, wybierz się w mniej oczywiste miejsce. Polskie góry mają wiele do zaoferowania, a każdy kilometr dalej od Zakopanego to więcej spokoju, przestrzeni i autentycznych wrażeń.
Jak pisze Andrzej Bazylczuk, nie ma tylu minusów, by przesłoniły tatrzańskie plusy - ale czasem warto spojrzeć na nie z dystansu. Tatry nie uciekną, a tymczasem inne góry czekają na odkrycie. Zamiast powtarzać utarte szlaki, daj szansę miejscom, w których cisza wciąż ma głos.